reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

Ja płacę jesli jest to urlop z mojej inicjatywy, czyli my np wyjeżdżamy.
Zdarza sie to dość często, ale za to bardzo często niania pracuje 9-10h dziennie. Więc bilans wypada pośrodku.
Odwrotnej sytuacji (urlopu z inicjatywy niani) jeszcze nie mieliśmy.
 
reklama
Nie wyobrażam sobie płacenia niani za czas, gdy jej nie ma z Wojtkiem. Ale z drugiej strony jak latem będziemy wyjeżdżać, to rozumiem, że nie można jej tak brutalnie obciąć kasy. Nie wiem, co zrobimy. Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy.
Kasiu, ale Ty mówisz o urlopach typu 1-2 dni, czy takich dłuższych?
 
Kilka razy to były po 1 -2 dni, a trzy razy to był tydzeń.
Zaznaczę że nie były to zapowiedziane wcześniej wyjazdy tak żeby niania mogła sobie załatwic na ten czas jakąś chałturę.
Mamoot, uważasz że przesadzam?
 
Dziewczyny, znalazłam w internecie taką wiadomość i Wam tu ją wklejam, bo wstrząsnęło mną to niesamowicie... Nie wiem, jakiego miasta dotyczy (prawdopodobnie Warszawy), ale jest nazwisko, więc każda z nas może się mieć na baczności...

"chciałałabym przekazać Państwu opinię na temat opiekunki, którą zatrudniliśmy 10 dni temu i z niej zrezygnowaliśmy w trybie natychmiastowym.
Poszukując opiekunki zgłosiłam się kilku agencji opiekunek i z jednej z nich
otrzymałam zgłoszenie p. Czesławy Ferenc - spotkaliśmy się z nią,
doświadczenie miała duże (opiekowała się przez 2 lata dzieckiem od 1 miesiąca do 2 lat oraz zajmowała się prowadzeniem całego domu - mieszkała przy rodzinie). Wszystko wyglądało rewelacyjnie - p. Czesława przedstawiała się jako osoba kochająca dzieci i bezgranicznie im oddana, czuła i opiekuńcza.
Zdecydowaliśmy się zatrudnić ją: przez kilka dni przekazywalam jej obowiązki i obserwowałam. Po kilku dniach wróciłam do pracy. Wszystko wyglądało bardzo dobrze jednak chcieliśmy z mężem sprawdzić jak zajmuje się dzieckiem podczas naszej nieobecności: czy dużo z nim rozmawia, bawi się itp.. Zostawiliśmy włączony dyktafon. Po odsłuchaniu byliśmy wstrząśnięci. Pani Czesława zaraz po naszym wyjściu zmieniała się z czułej, pogodnej opiekunki w osobę agresywną i pełna nienawiści skierowanej na naszego 9 miesięcznego synka.
Przez cały dzień ani razu nie zwróciła się ciepło do niego, nie zajmowała się nim: zostawiała go bawiącego się na podłodze lub w kojcu (sama czytala
gazetę). Gdy zaczynał pojękiwać lub płakać słychać było jedynie: "jak ja bym cię zdzieliła", "jesteś ohydnym, okropnym dzieckiem", "już ja cię
wytresuję", "niedoczekanie twoje - nie będę cie nosiła na rękach", "Ty
tyfusie", ", gdy ją Tymek udrapał: "nie drap, jeszcze raz mnie udrapiesz i
dostaniesz", gdy ją udrapał uderzyła go po rączkach - oczywiście zaczął
płakać; gdy zrobił kupę: "znowu się zesrałeś", " jesteś obrzydliwy".
I wiele innych, wszystko to było wypowiedziane z niewyobrazalną agresją - jesteśmy z mężem w szoku! Jest to osoba niezrównoważona emocjonalnie i kategorycznie nie nadaje się do opieki nad dzieckiem!
Przestrzegam przed opiekunką - p. Czesławą Ferenc"
 
Jestem w szoku:wściekła/y: nie wiem co bym zrobila takiej opiekunce. nie mowie juz o moim meżu bo jest raptusem:szok: , ja jak bym miala zatrudniac nianie zainstalowałabym kamerke internetowa:-) aby miec podglad.
 
Ja nikomu obcemu nie dalabym pod opieke mojej Noemi...Nigdy!!! Obce osoby nigdy nie beda takie jak osoby z rodziny...Nie ma takiej sympati...Balabym sie ze ktos na nia moglby krzyczec ,a przeciez ona taka mala i nie rozumie...

Takie babsko jak Czecha wytargalabym za kudly wlasnymi rekami!!!!:wściekła/y::wściekła/y:
 
Dziewczyny z osiedla mi o tym opowiadaly, podobno to w wawie...
\Ja tez sie boje zeby nie trafic na taka zolze...
A od wrzesnia chce isc do pracy i albo zlobek albo niania, po takich tekstach mysle o zlobku, znajomi swoja coreczke zapislai do zlobka jak skonczyla rok, do panstwowego i sa bardzo zadowoleni....
ale ja zaraz mysle, ze jak zachoruje, to co ja zrobie, na zwolnienie nie bede mogla chodzic w kolko, bymusoala albo moja mama albo tesciowa przyjechac
i normalnie klops.....
Dziewczyny z wawy, jak znlazlyscie opiekunki????
 
o boże!!! Gdzie ta baba się uchowała !!! Ciekawe czy taką babę można pozwać do sadu ? Tylko jaki byłby powód? oj ale bym jej ja zdzieliła
 
cóż za paskudne babsko!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak nie lubi dzieci to po co się pcha jako opiekunka?????????????:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Ania76 wprawdzie nie jestem z W-wy , ale radze ci rozpuścić wieśc wsród znajomych i rodziny,że szukasz niani, ja w ten sposób znalazłam swoja opiekunkę i przynajmniej ktoś może za nią poświadczyć, nie jest to osoba z ulicy:tak:
 
reklama
Kilka razy to były po 1 -2 dni, a trzy razy to był tydzeń.
Zaznaczę że nie były to zapowiedziane wcześniej wyjazdy tak żeby niania mogła sobie załatwic na ten czas jakąś chałturę.
Mamoot, uważasz że przesadzam?

Nie Kasiu, ale po prostu, ja myślałam, że jak będę brać urlop, to wcześniej o tym uprzedzę opiekunkę (żeby była gotowa na mniejsze wpływy finansowe) i już. Nie przyszło mi do głowy, że może być inaczej. Nawet o tym z nią nie rozmawiałam.

Okropna historia z tą opiekunką.
Aniu, ja opiekunkę znalazłam przez rozgłaszanie wśród znajomych. Nasza opiekunka to mama mojej koleżanki z pracy. Niestety jest tak, że zawsze są wątpliwości, ale jeśli się decydujemy na powrót do pracy, to komuś trzeba zaufać. Ja jestem bardzo zadowolona.
 
Do góry