reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

u nas też nie ma źle, bo Otylka zawitała w miesiące wakacyjne tylko na dwa dni w żłobku, a teraz zostawiamy ją u dziadków tylko na 7 godzin, w prawdzie od października to się zmieni, ale może nie będzie najgorzej, a poza tym jest coraz strasza i kontakt z dzieciakami jej sę przyda. Jedyne co to ja na razie rezygnuje z poszukiwań pracy, bo ta obecną mam pod nosem i niedaleko domu i żłobka.
 
reklama
Asiu super wieści. Cieszymy się razem z wami.
A tam nawiązując do tematu opiekunek to opadła mi dzisiaj szczęka jak moja zaprzyjaźniona klientka która opiekuje się wnuczką i z tej racji codziennie spotyka się z opiekunkami oświadczyła że najdroższa zarabia netto 2900 i to tylko za opiekę, w domu nawet nie tknie palcem. Dzieciak podobno biega zapyziały z podkrążonymi oczami, a rodzice tego nie widzą. Szok normalnie, a inne tak średnio wyciągają ok 1500 za m-c
 
e tam nie taka masakra ten żłobek, biorąc pod uwagę, że Otylka ostatnio przywitała się ze mną, pokazała papa i poszła dalej do dzieci sie bawić:-D
 
Wiecie co, nie chcę nikogo urazić, ale mi to trochę na nerwy działa, jak ktoś się wypowiada na temat czegoś, o czym nie ma bladego pojęcia :tak: każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, żłobki też. Z tego, co pisze Sumka, można by wyciągnąć wniosek, że opiekunki to masakra;-) a jednak wiele osób zatrudnia opiekunki i nie ma takich problemów. To samo dotyczy żłobków i opiekunek- zależy, na jakie osoby się trafi, i uogólnianie nie ma sensu. Martusia zwiedziła trzy żłobki- ten, do którego chodzi normalnie, jest super, do dwóch zastępczych musiała chodzić przez wakacje, i niestety tak dobrze już nie było. Ale to nie znaczy, że będę teraz opowiadać na prawo i lewo, że wszystkie żłobki, oprócz tego, do którego chodzi Marta, są be - bo tego nie wiem, we wszystkich nie była ;-)
 
Olenkar, teraz w żłobkach nie jest już tak źle jak kiedyś. Chociaż ze względu na wiek Twojego maleństwa, chyba też zdecydowałabym się raczej na opiekunkę.
Ja byłam już nastawiona na oddanie Marcinka do żłobka, ale po pierwsze nie było wiadomo, od kiedy mógłby być przyjęty, więc i tak musiałabym mieć kogoś na ten czas do opieki nad nim. A po drugie boję się, że ciągle by chorował, nawet lekarka odradzała nam posłanie go do żłobka ze względu na to, że Cinek w ogóle nie chorował, nie ma więc żadnej odporności. Stwierdziła, że najlepiej by było, gdyby co najmniej do 3 roku życia pozostał w domu - wtedy organizm będzie już silniejszy i łatwiej zniesie częste infekcje, na jakie dziecko narażone jest w żłobku czy przedszkolu.
Inne aspekty mnie nie przerażały - w końcu jest tam profesjonalna opieka, zarówno wychowawcy jak i pielęgniarki/lekarza, urozmaicone wyżywienie - pewnie nawet bardziej wartościowe niż w domu, bo istnieją specjalne normy układania jadłospisów, wg których w posiłkach musi znajdować się odpowiednia ilość poszczególnych składników itp. No i Marcinek byłby wśród dzieci, których towarzystwa bardzo łaknie :-) Ale nic to - nadrobimy to w przyszłości, a póki co będzie chodził z opiekunką na plac zabaw :-)
 
Asia, super wieści. Fajnie, że tak dobrze wszystko się ulożylo.

A propos przebywania w towarzystwie dzieci, to przez pobyt w szpitalu lepiej poznałam swojego synka. Na oddziale bylo dużo dzieciaków i Miki całymi dnaimi miał z nimi kontakt. Okazuje sie, że mój synek nie protestuje jak ktoś chce sie pobawic jego zabawką a pożycza sobie od kogoś zabawkę tylko wtedy jak ktoś akurat sie nią nie bawi. Jest bardzo zgodny, nie wszczyna awantur ;-) Może też wpływ miało otoczenie, gdzieś gdzie niekoniecznie czuł sie pewnie.
 
reklama
Do góry