reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

Sylwia, z babciami różnie bywa :-) moja mama karmi Martę przy bajce, zagapia ją tak, że nawet nie wie, kiedy zje. A mnie szlag trafia :wściekła/y: bo chcę ją nauczyć, że jak jest pora jedzenia to ma siadać i jeść- mniej czy więcej, ale sama, bez cudowania.
 
reklama
Powiem tak wg mnie niejedzenie u dzieci bierze się z tego ze co chwile cos podjadają,

Albo z tego, że nie i już. Czego przykładem jest Staś. Ja przyjmuje taka zasadę, że jak on nie chce jeść albo jak się bawi jedzeniem, to mu nie daje. No i na przykład wczoraj zjadł sniadanie. Obiadem pluł dalej niż widział. Próbowałam mu dac coś koło 16.00 i nie chciał. Zjadł dopiero kolację. Nie wierzę, że po dordze nie był głodny. Ale jeść nie chciał.

U nas na dzień nauczyliciela panie nauczycielki dostały prezent wymyslony przez radę rodziców (ekspres do kawy) i kwiatki.

Mamy dziś święto: pasowanie na przedszkolaka. Występ artystyczny też będzie. A potem Swięto Ziemniaka - każdy przynosi coś do jedzenia z ziemniaków. Ja zrobię ziemniaczane ludki. :-)
 
No ja tez mam taka zasade ze jak sie bawi jedzeniem to zabieram i nigdy nie przymuszam do jedzenia, nie chcesz to nie jedz ale nie dostaniesz zadnych przekąsek itp do nastepnego posiłku a do picia tylko woda.
 
A nie mozesz jej przegłodzić albo dac na 3 dni do babci?

moja mama, czy babcia tez zawsze - czym nasze Sloneczko karmione, bo nic nie chce jesc...:sorry:
mama kiedy- Klauda, ja to lubie takie dzieci, co sa pelne, nie chude zabiedzone..jak jedza duzo, zdrowo...:rofl2:
ale dzis byla walka:-D normalnie najpierw grzanki..zjadla kawalek skorki:happy:, pozniej biszkopty- stwierdzila, ze sa blech...na jajecznice nie miala ochoty- wymyslila parowki- ok- mam i parowki...z ketchupem- ok- mam i ketchup!...przybiega .. Mamusiu na parowkach jest skorka!(je takie a`la bobaski z ta cieniutka skoreczka...) ale ok tym razem sciagnelam..siedzi i sprawdza moja cierpliwosc.............az po namowach..rozmowach co w przedszkolu itd..na nieswiadomce niemalze i pod presja zjadla pol parowki:rofl2: i wypila actimelka:happy:
 
No ja tez mam taka zasade ze jak sie bawi jedzeniem to zabieram i nigdy nie przymuszam do jedzenia, nie chcesz to nie jedz ale nie dostaniesz zadnych przekąsek itp do nastepnego posiłku a do picia tylko woda.

ja tez nie zmuszam (jak dzis:-D malej do jedzenia...ale no wowczas jest tak, ze jej w to graj i nie je nic! do 16.30:sorry:...wiec dzis po prostu zastosowalam inna metode...siedzialysmy przy stole razem jadlysmy..i nie pozwolilam jej wstac dopoki nie zje choc troszeczke i koniec! o dziwo nawet az tak bardzo nie protestowala..opowiadala mni o kolezankach, kolegach z przedszkola...co robila, ze maja rytmike i uwielbia tanczyc takie tam...
 
Albo z tego, że nie i już. Czego przykładem jest Staś. Ja przyjmuje taka zasadę, że jak on nie chce jeść albo jak się bawi jedzeniem, to mu nie daje. No i na przykład wczoraj zjadł sniadanie. Obiadem pluł dalej niż widział. Próbowałam mu dac coś koło 16.00 i nie chciał. Zjadł dopiero kolację. Nie wierzę, że po dordze nie był głodny. Ale jeść nie chciał.

tak caly czas jest z Klaudia...i nie podjada miedzy posilkami!!!po prosu odkad chodzi d przedszkola jest tak,z e czasem zje deserek mleczny, cos wypije, a nieraz tylko wypije i 16.30-17..nic
 
Dorcia mam nadzieje ,ze wreszcie znajdziesz sposob na swojego niejadka...
Ja tak sobie mysle ze Duska wsrod mlodych babek sie wychowuje...Wiesz Ty,siostra,kolezanki i moze ona slyszy ,ze wy odchudzic sie chcecie itd...i moze wziela i ona sobie cos do serca i teraz uwaza na swoja wage...
Mojego brata corka jak sobie cos ubzdura to szok...Nie ubierze rzadnych rajstop z nitkami od srodka,spodnie tylko biodrowki,skarpetki tylko pietowki...Moja bratowa ma istne cyrki z nia z rana...Ale jak moj brat jest to ubiera wszystko...Zlote dziecko normalnie...Ostatnio wsrod tych wszystkich malolat panuje moda na Hannah Montana i teraz Julka chce nosic tylko legginsy i tuniki bo Hannah takie nosi:-D Istne cyrki...

Co do jedzenia to ja mlodej od poczatku dawalam do jedzenia wszystko-staralam sie karmic tylko do tego czasu co bylo potrzebne...Kidy umiala juz zlapac cos w garsc i wlozyc do buzi to zawsze jej pozwalalam na samoczielne jedzenie...no i nie wiem czy to to ,ale my nie mamy zadnych problemow z jedzeniem...Lubi praktycznie wszystko...Ostatno byla u mojej kumpeli na noc i nie mogla sie nadziwic jak takie malo dziecko wcina smierdzace sery albo plesniowe...A jak zabrali ja do tesciow i nalalai mlodej porcje rosolu jak dla doroslego i pierwsza zjadla to normalnie wytrzeszcz oczu kazdy mial..A mloda tylko na to "makaronu jeszcze chce":-D:-D:-DTo juz wogole szczeny na stole:-D:-D:-D:-D
Czasami ma takie dni ze tez malo zje...Albo mowi ,ze nie lubi...Ale wtedy mowie do niej najpierw posmakuj,jak ci nie bedztie smakowalo wyplujesz doi kosza...Wtedy da sie namopwic i najczesciej zaraz wola o wiecej:laugh2:
 
U nas bardzo poprawiło się z jedzeniem Mikusia odkąd poszedł do przedszkola. Już na drugi dzień sam zajadał, czego w domu w ogóle nie robił i ciężko było go zaciągnąć do stołu.
A Olga jest zupełnie inna - już teraz chce siedzieć przy stole i grzebie widelcem w talerzyku albo uda się nabić a jak nie to w łapki. I to mi się podoba.

Trzymam kciuki, żeby dzieciaczki przeistoczyły się w jadki:tak:
 
reklama
Rusałko mnie sie jednak wydaje ze robisz wszytsko byle ona cos zjadła i ona to widzi. Nie chcesz tego to nie jesz! Jesli jest faktycznie zdrowa to nie powinna sie zagłodzic. Niech polazi głodna, dzien, dwa, zrób jej kanapki postaw, jak nie zje do zabierz i daj dopiero drugie śniadanie i kazdy nastepny posilek tak rob. Moze to jest na nia sposob? Nie chcesz to nie jedz. Ale na przyklad powiedz jej ze jak zje to bedzie nagroda - cos co lubi, jakas wycieczka, spacer, czytanie ksiazki. I nie komentuj, nic wiecej nie mów. Mówie cie to jest metoda super- mysmy tak te kupy w majtkach zwalczyli. Nie rób jej co chwila czegos. Ona widzi ze sie wszytsko kreci wokół tego żarcia nieszczecnego. Sama piszesz ze jadła w złobku - moze tak odreagowywuje stres zwiazany z przedszkolem? Moze jej przedszkole nie pasuje. daj jej do picia cos co nie ma kalorii. Trzeba ja przechytrzyc wg mnie.

wiecie co jak ja sie ciesze ze mam drugie dziecko żarloczne - dzis wtranżolił cały talerz zalewajki a ile sie umordowałam z młoda zeby zjadla. dlatego ja cie Rusalko rozumiem doskonale!!! nie chce zebys myslala ze sie wymadrzam tylko chce ci pomóc bo sama mam taka wybrzydzaczke. No tylko ze moja je. ale ile sie najeczy i nasteka! A najchetniej to by jajko niespodzianke zjadla na kazdy posilek. No ale na szczescie takie cyrki sa w domu bo w przedszkolu z dzieciakami wszytsko jadła. I zauwazylam ze wlasnie jak nie podjada i jest głodna i zje wszytsko.
Rusałko ile Klaudia wazy i ma wzrostu?
 
Do góry