No u nas z tymi drzekami to jest gorzej. Czasem się dziwię, że niespełna 3 miesięczny maluch tak mało potrzebuje snu. Oliwka rano spi do ok 9. a potem to już miewa ze trzy 15-30 minutowe drzemki. Bardzo rzadko udaje jej się zasnąc na 2 godzinki i ma to miejsce zazwyczaj na spacerze. Spac na noc idzie ok 21. Dlatego całe szczęście, że zajmie się chociaż sama sobą przez jakiś czas.
reklama
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
LAilusia tez powoli zaczyna lubic chwilke dluzej polezec na macie albo w lozeczku ogladajac karuzelke, ale na razie gdzies 15-20minut maksymalnie, co i tak jest sporo porownujac do wczesniejszych tygodni!!!
ZAzwyczaj ma rytm dnia godzina spania, godzina zabawy az do spaceru gdzie spi zazwyczaj ze 2 godzinki, czasem spi mocno a czasem bardzo czujnie i wtedy nic w domu nie moge zrobic.
Uwielbiam poranna godzine, poltora od 7 do 8.30 albo od 8 do 9.30 gdy Laila i maz spia smacznie a ja speedem pedze do kuchni cos tam przygotowuje juz na poczet obiadu, myje gary itp itd, kapie sie, czasem robie makijaz, a potem spokojnie jem sobie pierwsze sniadanko (maz by w zyciu o tej porze nic do ust nie wzial), pije bezkofeinowa kawke (mniaaaaaaaaam), czytam gazetke...i tak naprawde te godzine czy dwie na poczatku dnia mam tylko dla siebie...
Ten rytm zmienia sie w sytuacjach jak wczoraj po szczepieniu gdzie caly dzien nie spala, lub gdy cos ja z rytmu wybije....
a teraz spi juz 4 godziny (na spacerku i po w wozku przy otwartym oknie) i az mi jakos dziwnie i zastanawiam czy jej nie obudzic...ale lepiej nie, bo wiemy: dziecko wyspane lepiej spi!!!;-)
ZAzwyczaj ma rytm dnia godzina spania, godzina zabawy az do spaceru gdzie spi zazwyczaj ze 2 godzinki, czasem spi mocno a czasem bardzo czujnie i wtedy nic w domu nie moge zrobic.
Uwielbiam poranna godzine, poltora od 7 do 8.30 albo od 8 do 9.30 gdy Laila i maz spia smacznie a ja speedem pedze do kuchni cos tam przygotowuje juz na poczet obiadu, myje gary itp itd, kapie sie, czasem robie makijaz, a potem spokojnie jem sobie pierwsze sniadanko (maz by w zyciu o tej porze nic do ust nie wzial), pije bezkofeinowa kawke (mniaaaaaaaaam), czytam gazetke...i tak naprawde te godzine czy dwie na poczatku dnia mam tylko dla siebie...
Ten rytm zmienia sie w sytuacjach jak wczoraj po szczepieniu gdzie caly dzien nie spala, lub gdy cos ja z rytmu wybije....
a teraz spi juz 4 godziny (na spacerku i po w wozku przy otwartym oknie) i az mi jakos dziwnie i zastanawiam czy jej nie obudzic...ale lepiej nie, bo wiemy: dziecko wyspane lepiej spi!!!;-)
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Fili jakoś też już mniej śpi, a co najgorsze,ze sam sobą sie nie umie zająć 
:-( I dzień mam praktycznie zupełnie zaprzątnięty nim..nic nie mogę zrobić, a nie wspomnę już o pisaniu pracy magisterskiej od dwóch miesięcy zrobiłam tylko ankietę, a opracowanie jej to nie wiem kiedy zrobię
Dziś mały trochę lepiej śpi ale to przez tą chorobę, jest taki ospały...
:-( I dzień mam praktycznie zupełnie zaprzątnięty nim..nic nie mogę zrobić, a nie wspomnę już o pisaniu pracy magisterskiej od dwóch miesięcy zrobiłam tylko ankietę, a opracowanie jej to nie wiem kiedy zrobięDziś mały trochę lepiej śpi ale to przez tą chorobę, jest taki ospały...
Ze spaniem w ciągu dnia to faktycznie kiepsko. Dłuższe spanie odbywa się na spacerze a w domu tylko krótkie drzemki. Tosia zwykle budzi się wtedy kiedy ja zaczynam robić coś waznego-np jeść obiad
A rano to juz w ogóle raczej nic nie jem, bo nie ma czasu...
Leżaczek jest dla mnie zbawieniem!!!Bo jedynie na nim Antosia umie się sobą zająć. Na macie też juz więcej leży, ale woli leżaczek.
A rano to juz w ogóle raczej nic nie jem, bo nie ma czasu...Leżaczek jest dla mnie zbawieniem!!!Bo jedynie na nim Antosia umie się sobą zająć. Na macie też juz więcej leży, ale woli leżaczek.
. Prosze o szybka odpowiedz
reklama
glowa do gory....Jenni jest silna dziewczynka
