reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

Byłam na pogotowiu, bo chciałam, żeby lekarz mi stacha zobaczył, skoro mamy jutro jechać, no i rzeczywiście oprócz gorączki nic Mu nie jest... a lekarz badał dokładnie, w ogóle taki fajny był, jedynie stwierdził, że być może ma lekko gardło zaczerwienione, ale to może być również z przemęczenia i płaczu. Ponieważ święta trochę trwają, dał mi receptę na antybiotryk, zeby podać, jeśli się pogorszy i zacząłby kaszleć... Na razie tylko zbijać gorączkę. Jak przyjechałam do domu to po jakimś czasie nie mieliśmy już wątpliwości o co Stasiowi chodzi.... To ewidentnie zęby. Staś jeszcze tak nie reagował, nic za bardzo zjeść nie potrafi, a jak daję mu cyca to mnie gryzie, ja wtedy odskakuję, a On wpada w histerię, jak jakiś pokarm stały dostaje, to też jęczy, nie bardzo chce jeść.... No i ze smokiem problem bo chce go i nie chce równocześnie... Jak dostaje, to gryzie, a to go boli i wypluwa z płaczem, jak nie ma, to płacze, bo chce.... Nie wiem jak będzie ta noc wyglądała...

Oliweczka, Staś też miał rumieńce... ewidentnie przez zęby, tak więc Zosieńka też może mieć dziąsełka opuchnięte i stąd też ten stan podgorączkowy...
 
reklama
Witam w samym środku nocy. Oli właśnie dopadł katar, ma zapchany nos, a więc ssanie w nocy zamiast usypiać, budzi ją. Także siedzimy sobie w trójkę i czekamy aż Oliwka padnie :baffled:
 
Kasiad-wiem co przezywasz:-( U nas pomogło wpano bananowe w syropie i odciąganie fridą i kropelki nasivin soft-juz po jednym dniu/nocy było w miare przyzwoicie.

Duzo zdrówka dla Oliwki!
 
Madzix, podałam właśnie wapno bananowe, Cebion i do nosa woda morska Disnemar i Eupforbium.
Ale nocka słuchajcie porażka. I to nie tylko przez Oliwkę. Oli około 3 padła, więc i my myk do łóżeczka. I właśnie jak odpływałam w ramiona Morfeusza, ktoś nagle zaczął walić w szklane drzwi zamykające korytarz na naszym piętrze. Kiedy walenie nie ustępowało przez dłuższy czas, Tomek się ubrał i wyszedł na korytarz. Okazało się, że jakaś zalana młódka waliła w drzwi zamykające korytarz, ale nie nasz, tylko po przeciwnej stronie na naszym piętrze. Drzwi są zamknięte, bo jest domofon i nikt jej nie otworzył. Tomek próbował z nią rozmawiać, żeby się uspokoiła, ale wiadomo, po wódce do niej nic nie docierało. Waliła pięściami w szklane drzwi (byliśmy w szoku, że nie pękły!) i darła się: ja chcę do domuuuuu!!!!!!!! otwórzcie te drzwi natychmiast!!!. Tomek zadzwonił po policję, przyjechali po prawie pół godziny, choć mają z komisariatu 5 minut do nas. Zanim przyjechali przyszedł sąsiad z pierwszego piętra. Mówił do niej: nie drzyj się dziecko. A ona na to: nie jestem dzieckiem, mam 25 lat. Była ubrana w normalne ciuchy domowe i w samych skarpetach, więc z dworu nie przyszła, twierdziła, że mieszka pod 58, ale my jej nie poznawaliśmy, lecz wykluczyć nie można faktycznie, bo wszystkich sąsiadów nie znam z korytarza na przeciw. Jak zobaczyła policjantów to powiedziała, a właściwie się darła: O! dobrze, że jesteście, ja chcę do domu!!! Otwórzcie te drzwi!! Z policją ją zostawiliśmy już, położyliśmy się, ale Damian widział jak ją wprowadzają w kajdankach do samochodu. Pewnie nie dała się spokojnie wprowadzić.
Jak już kobietę wywieźli, to obudziła się Oli z płaczem i zapchanym nosem. Przy cycu płakała, więc Tomek ją położył sobie na brzuchu i tak zasnęła. Budziła się co godzinę, na szczęście rano już ssała jako tako :baffled:
 
Kasiad zdrówka dla Oli życzymy.Ja smarowałam Kubie w nocy maśc majerankową pod noskiem,odtykało nosek przynajmniej do momentu aż zasnoł.
 
Kasiad, wspolczuje takiej nocki:confused::baffled:
Duzo zdrowka dla Oliwci:tak::sorry2:
a co do masci majerankowej, to fakt ze pomaga:tak::-)sama jak mialam katra to sobie smarowalam pod nosem:cool2:
 
Dzięki dziewczyny, maścią majerankową też smaruję. Jak narazie Oli męczy się z katarem, ale nie byłam u pediatry, bo oprócz kataru nic jej nieolega. Raz w nocy miała 37,6 ale potem w ciągu dnia temp spadła do normalnej. Zobaczymy, może się uda zwalczyć chorobę bez antybiotyków. Narazie dostaje Cebion, wapno, wodę morską do noska i maść majeranowa pod, i smaruję jej klatkę piersiową Plumexem, bo działa jak inhalacja.
 
reklama
Do góry