reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

Dziewczyny mamusie muszę wam to ogłosić polecam nauke pływania na maluszków naprawdę to cudowna sprawa my z Szymonkiem właśnie kończymy jeden kurs ( 8 zajęć) i od pażdziernika będziemy chodzić dalej.

to cudowne jak widzę jak mu się podoba taka zabawa i do tego stałsie taki bardziej opanowany i chyba lepiej zna swoje ciałko nie boi się wody nO SAME WIELKIE PLUSY
potrafimy juz zanurkować :tak:i plynąć chwilę na plecach.
 
reklama
napewno bedzie szczesliwa na maxa i fajnie jak maluszek potrafi wlozyc noge do buzi to jak plywa na plecach to z noga w buzi a jak potrafi juz raczkowac to raczkuje po wodzie do zabawki suuuper takie maluszki sie bawią.

a ile placisz za zajecia i jak dlugo trwa lekcja??
 
Mam takie pytanko do bardziej doświadczonych mamuś, nurtuje mnie to od jakiegoś czasu...
Co robicie z włoskami dziecka po kąpieli gdy sa mokre, a dziecko idzie spać? Teraz latem to oczywiście nie jest problem... wycieram Milence włoski ręcznikiem i kładzie sie spać z jeszcze wilgotnymi. Ale jesienią albo zimą, gdy ogólnie w mieszkaniu nie jest zbyt ciepło (np. 19 stopni, bo tyle jest u mnie jesienią, a zimą jeszcze mniej) czy należy kłaść dziecko z mokra głową spać??? Czy może będę musiała używać suszarki?
:rofl2:
 
je ci powiem(stara baba) osobiscie ,ze ja majac długie włosy nawet teraz jak sa upały nie ide spac w mokrych włosach bo mi jakos dziwnie mokro i zimno...
ty sie pewnie boisz o to zeby nie zachorowała?
moja kolezanka swojemu synkowi suszyła włosy ale od kiedy to nie wiem :no:
niby jest ciepło ale Milaczek nie siedzi po kapaniu az mu te włoski przeschna tylko pewnie odrazu lezy na podusi wiec włoski schna a podusia moknie...
ja bym suszyła ...
 
No tak... chyba masz rację :tak:
Oczywiście że chodzi mi o to, żeby się nie przeziębiła, no bo przeciez nie o jej fryzurę rano hehehe.... :-D
Ja w życiu nie połozyłabym się spać z mokrymi włosami... zresztą mam ich tak dużo, że nawet na mocnym słońcu nie jestem w stanie ich wysuszyć :no:
Ale jaja... czyli powinnam zacząć używać suszarki :-D ciekawe co na to Milenka :rofl2:
 
Ja bym z suszarką była ostrożna. Narazie bym nie suszyła włosów maluchowi. A jeśli już, to kupiłabym taką suszarkę, która ma lekko cieply tylko strumień powietrza, bo mocno ciepły strumień niszczy włosy, zresztą skoro Milenka boi się głośnych dżwięków to i może suszarki się wystraszyć.
Ja włosy dzieciom suszyłam dopiero po roku. A wcześniej dobrze osuszałam ręcznikiem i po uczesaniu czekaliśmy aż wyschły, a dopiero potem kładłam spać. Jak bardzo zimno było w mieszkaniu, to nagrzewałam gazem.
 
reklama
W ubiegłym tygodniu miałam nalot... nie położnej, ale ankieterki :surprised: która przeprowadzała ankietę odnośnie żywienia niemowląt!
Przyszła w sumie o dobrej porze, bo akurat połozyłam małą spać. I akurat miałam posprzątane w domu na tyle, żeby obcą babę wpuścić :-p:rofl2:
Dziewczyna wydawała mi się miła (i taka była) więc pomyslałam sobie a co mi tam... ona tak zarabia, więc jej pomogę, bo czemu nie?
A piszę to teraz żeby Was uprzedzić jak taka ankieta wygląda, jeśli Was też taka anketerka nawiedzi. Wszystko trwało aż 45 minut!!! A podobno to i tak był rekordowy czas, bo przy innych mamach to jej zajmowało nie raz ponad godzinę :szok:
Pytania max upierdliwe w rodzaju:
a ile soczków BoboVita ma pani w domu?
a ile soczków Hipp ma pani w domu?
a ile soczków Gerber ma pani w domu?
a ile obiadków BoboVita ma pani w domu?
itd itp...

Pytam ja skąd ma na mnie namiary, to odpowiedziała, że z Warszawy. Pewnie dane ze szpitala tam wysłali i teraz odwiedzają młode mamusie.
Po pół godzinie Milena się obudziła i zaczęła płakać :sorry: Wysłałam Jacka i popedzam laskę z tą ankieta... a ona mówi, że nie może wpisać sama z głowy bo będą ją sprawdzać dzwoniąc do mnie i zadając te same pytania :wściekła/y: Mała płacze, Jacek sobie nie radzi, a ja odpowiadam na jakieś bzdurne pytania :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:na szczęście koniec tej durnej ankiety był już blisko, na koniec trzeba było podać jakieś swoje dane, bez których by się nie obyło, więc już zacisnęłam zęby i na szybko doleciałyśmy do końca.
Jakbym wiedziała jak to będzie wyglądało, to odmówiłabym tej dziewczynie, bo to godzina w plecy :no: A korzyści z tego żadnych, pytałam czy dzięki temu wyślą mi np. jakieś próbki, ale niestety NIE.
Więc odradzam wpuszczanie ankieterek do domu :no:
 
Do góry