reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

reklama
Rozalka, trzymaj sie.w koncu to juz chyba ostatnie szczepienie na najblizsze pol roku :tak:

Spoznione gratulacje dla Zosi z okazji pierwszego zabka :tak: a dopiero co je w brzuszku mialysmy te nasze male skarby :tak:


a u nas leczenie. ja antybiotyk, Makrel na szczescie nie. Zlote dziecko. Mimo choroby slicznie sie do nas smieje i rpawie wcale nie marudzi :tak: tylko z butli nic nie chce pic bo nosek zatkany :-( wiec prawie kazdy posilek jedziemy lyzeczka :tak:
 
U nas to samo od 4 dni...Fili piszczy i płacze, mało śpi...tylko noce są ok...nie wiem czy to zęby, bo dziąsła są raczej normalne...choć trudno mi to powiedzieć, bo jak chce podejrzeć to mały jak na złość zamyka pyszczek...jakby wiedział..:sorry2::eek: Mnie te kilka dni wykończyło..a tu końca nie widać..:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Ale przeżyłam stres :unsure::szok::unsure:
Zostawiłam na chwilę Oliwkę na rozłożonym naszym łóżku, zupełnie przy końcu, przy samej ścianie i poszłam do kibelka. Nie wiem jak to zrobiła, ale w błyskawicznym tempie przesunęła się na brzeg łóżka i nogami zsunęła z niego na podłogę tak, że na tej podłodze usiadła. Całe szczęście, że potrafi siedzieć, bo jakby się przewróciła, to by głową uderzyła o gołą podłogę (mam panele) :szok: Jak wyszłam z ubikacji widziałam jak się powoli zsuwa i siada na podłodze, więc jestem pewna, że się o nic nie uderzyła.
Kurde, nie mogę jej zostawić nawet na chwilę już samej na naszym łóżku. Nigdy nie przemieszczała się w takim tempie. Całe szczęście, że się nic nie stało, bo bym sobie nie darowała do końca życia :zawstydzona/y:
 
Kasiad nie dziwie Ci się. Nasze Dzieciaczki, już wcale nie są takie "nieżywe", coraz częściej się wiercą, kręcą - pełno ich. Trzeba bardziej uważać na nie niż wcześniej. Wystarczy na chwilę spuścić ich z oka, a one już na krawędzi łóżka czy drugą nogą na podłodze:tak:
 
Ale przeżyłam stres :unsure::szok::unsure:
Zostawiłam na chwilę Oliwkę na rozłożonym naszym łóżku, zupełnie przy końcu, przy samej ścianie i poszłam do kibelka. Nie wiem jak to zrobiła, ale w błyskawicznym tempie przesunęła się na brzeg łóżka i nogami zsunęła z niego na podłogę tak, że na tej podłodze usiadła. Całe szczęście, że potrafi siedzieć, bo jakby się przewróciła, to by głową uderzyła o gołą podłogę (mam panele) :szok: Jak wyszłam z ubikacji widziałam jak się powoli zsuwa i siada na podłodze, więc jestem pewna, że się o nic nie uderzyła.
Kurde, nie mogę jej zostawić nawet na chwilę już samej na naszym łóżku. Nigdy nie przemieszczała się w takim tempie. Całe szczęście, że się nic nie stało, bo bym sobie nie darowała do końca życia :zawstydzona/y:

:szok: moje tez sie kula po całym tapczanie ale jak zostawiam ją w sypialni na rozłożonym łóżku to zawsze robie rulon z kołdry by mi nie spadła :tak: a sił na tyle nie ma by go zwalić bo kołderkę mam ciężką i wielką i jestem spokojniejsza ;-)chociaż i tak mimo wszystko kładę ją tak by miała z boku poręcze ;-)
 
Mój leniuszek ani myśli tak brykać po łóżku, ale i tak jak ją zostawiam choćby na chwilkę, to też robię jej barykady po obu stronach łóżka z kołder i poduszek, bo nigdy nie wiadomo kiedy nastąpi ten pierwszy raz :happy2:
 
byłam wczoraj na usg szyjki Ali.no i wyszło,że nie ma już żadnych zmian na mięśniu,krwiak zniknął:tak::tak::-):-):-):tak:!!!!trzeba tylko jeszcze go porozciągać i będzie ok:tak:,a tak mnie operacją straszyli:angry::wściekła/y::wściekła/y::angry:.dla lekarzy to najlepsza opcja:CIĄĆ,zamiast próbować innymi sposbami:wściekła/y::wściekła/y::angry:.mówię Wam ,kamień z serca mi spadł:tak::-).
 
reklama
Do góry