reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad naszymi maluszkami

Kasiad: współczuję, mam dzisiaj dokładnie to samo, tyle że u nas jeden wielki ryk a nie pisk, ale męczące pewnie jedno i drugie w tym samym stopniu :no: Już nie pamiętam kiedy był tak zły dzień jak dzisiaj, jak Milenka zaczęła płakać ok. 14, to skończyła dopiero przed chwilą :-:)-:)-(
 
reklama
Dziewczyny padam ze zmęczenia. Oli całe popołudnie piszczy i to takimi wysokimi tonami, że jak przestaje (jak je i śpi) to mi dalej w uszach dzwoni :-( Nie pomaga zabawianie i noszenie. Sama nie wiem czy to zęby idą (ślina jej leci hektolitrami ale dziąsła wyglądają bez zmian) czy jest jakaś inna przyczyna :confused::sick: Dałam jej syrop p/bólowy i padła ze zmęczenia przy cycku. To nie jest w ogóle jej pora, więc pewnie zapowiada się ciężka noc.

U mnie tez mała dzisiaj nie do wytrzymania :sick: strasznie marudna i juz dawno śpi i mam nadzieję że do rana :sick:
 
U nas też wielkie marudzenie i nieutulony płacz.No ale Kuba został zaszczepiony,więc tak pewnie odreagowywał.
 
Oj dziewczyny, widzę, że nie tylko ja mam dziś sajgon. Współczuję i Wam i sobie. Musimy się wzajemnie wspierać :blink:

My trochę odetchnęliśmy, bo po moim ostatnim wpisie Oli się obudziła co prawda, popiszczała już mniej, zjadła kaszkę, popiła cycem i znowu zasnęła. Wyraźnie pomógł jej syrop p/bólowy. Jedyne co pozostaje mi, to czekać co z tego się wykluje.
Wiecie, co już sama nie wiem, co bym wolała, płacz czy pisk, jedno i drugie jest potwornie męczące. Zauważyłam, że Oliwka prawie nie płacze tylko właśnie strasznie głośno piszczy wysokimi tonami jak ją coś boli. Płacze tylko i wyłącznie jak się przestraszy - wtedy jest typowy płacz ze łzami w oczach.

Nie pisałam Wam, ale w sobotę byłam na działce u moich rodziców, przyjechał Zbyszek - mój wujek, który kilkanaście lat temu wyemigrował do Niemiec, moja mama zrobiła wielki spęd rodzinny. Spotkałam się ciotkami i wujkami, których nie widziałam po kilka lat. No i jak Oliwka zobaczyła te wszystkie gęby już mocno rozbawione drinkami, to uderzyła w taki płacz, że nie można jej było uspokoić. Dopiero uspokoiła się w moich ramionach (nawet tata nie pomógł!) i to po kilku minutach, ale musiałam pójść z nią za domek, zeby nikogo obcego nie widziała. Powoli powoli się oswoiła z obcymi dla niej ludźmi i potem było wszystko ok, nawet dała się nosić wujkom i ciotkom na rękach. Pierwszy raz aż tak ostro zareagowała.

Kurcze ja się rozpisałam, a Oliwka znowu się rzuca w łóżku, chyba się zaraz obudzi. Coś mi się wydaje, że skończy się tym, że będziemy dziś spali w trójkę w naszym łóżku :sick:
 
oj Kasiad współczuję.
Jak czytam inne posty,to myślę,że u nas nie było tak żle.
Kasiad ,może dziąsełka bolą malutkiej.Kuba budzi się ostatnio rano z płaczem,no i lekarka powiedziała,że to właśnie przez bolące dziąsła.Ach te nasze Bąble tak muszą się nacierpieć
 
a my zębów nawet jeszcze nie czujemy jesteśmy na etapie wszystko co sie da pchamy do dzioba :-D
no i juz bylismy na 1 lekcji pływania POLECM POLECAM POLECAM SZymek byłtaki szczęśliwy i spokojny jedny wspaniała zabawa. za tydzień pierwsze nurkowanie.:tak:
 
dzisiaj taki dzien chyba był na marudzenie, bo Tosia też miała fochy:-):tak:Ale przezyłam. Piszczeć to ona lubi dla zabawy. Ja tak nie umiem na takich wysokich falach:-D
 
Noc mam przespaną. Uff. Pobudka tylko o 5 i o 7, czyli jak co dzień. Teraz Oli nadal śpi. Mam nadzieję, że już dziś nie będzie pisków.
 
reklama
No i zaczęło się!Wielkie Poszczepienne Marudzenie!Od 4.45 mały ciągle na moich rekach.Nawet zasnoł na nich i kilka razy robiłam podejście,by go położyć do łóżeczka,lub do mojego łóżka.Skubaniec budził się za każdym razem i w płacz.A teraz mi się udało,no i śpi....w wózku.Uffff...Trochę odpocznę.
 
Do góry