reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

Bluebell- a próbowałaś podawać synkowi probiotyk?? u nas się sprawdził i moze warto spróbować? W aptece można kupić Lacidobaby (u nas się nie sprawdził ze względu na waniliowy smak) albo kropelki BioGaia- podaje się 5 dziennie. Oprócz wspomagania pracy jelit to dodatkowo wzmacniają odporność.
A na koper trzeba uważać bo u niektórych dzieci zamiast pomóc to pogarsza sytuacje ( u nas po koprze była tragedia z brzuszkiem). Lepszy jest rumianek.
Ja od pierwszych dni podaje Dicoflor 30 - mieszam z moim mlekiem - wspomaga odpornosc i zmniejsza alergie - a ze Oliwia uczulona na wszystko to co mi szkodzi sprobowac.... Moze pomoze......Jak na razie mala toleruje wiekszosc jedzenia :))
Co do rumiaku to ponoc sporo dzieci uczula (moja dwojke akurat tez). A pediatra z tego wlasnie powodu od poczatku zalecila zeby nie uzywac, wiec na razie w razie klopotow daje 30ml Hipa z koperku i 'susze' brzuszek suszarka - 20-30 min i po kolce.
 
reklama
a ja z moja mama doszlysmy do wniosku ze mala ubieralam za lekko dlatego mi tak plakala. teraz lezy w bodziakach, spiochach i zawijam ja w rozek i od tego czasu ladnie mi spi (w miare ladnie).[/QUOTE
]
U mnie to samo, mala mus miec czapeczke cienka po kapieli, a ubieram ja w bodziak na dlugi rekaw i pajac, skarpetki i do tego rozek albo przykrywam kocykiem - inaczej ryczy i spac nie chce. A na spacer zaleznie od pogody (wiatru) lekka kolderke lub kombinezonik lub kurteczke...
 
Moja Ania też chyba raczej ciepłolubna (po Mamusi ;-)).
Zazwyczaj ubieramy ją w body z długim rękawem i do tego śpioszki i skarpetki. Na początku nosiła też rękawiczki niedrapki - raz z powodu długich paznokietków, a dwa - zawsze miała chłodne rączki.Ale to już chyba taka jej uroda, że są zazwyczaj chłodne, bo kark ciepły. Teraz już raczej ich nie zakładamy, bo mała lubi bawić się paluszkami. No i obowiązkowo czapeczka. W domu "chodzi" zawinięta we flanelową pieluszkę i rozek lub kocyk. Położna mówiła, że rożek nie przepuszcza powietrza, więc dajemy na zmianę to lub to.
 
Wojtas zdecydowanie cieplolubny, obowiazkowo musi miec skarpetki... poza tym bodziak i albo spioszki, albo pajac. Do tego kocyk. W nocy jak wyzej, tyle ze pod nasza kolderka. Po kapieli ma czapeczke i dodatkowa bluze, wczesniej mial zarabisty szlafroczek z kapturem, niestety wyrosl...:-) na dwor dostaje albo kombinezonik, albo dresik, ostatnio mu kupilam w H&M sliczny szary, no wyglada odlotowo:-)

Co do rumianku to pediatra powiedziala, ze on obkurcza naczynia, wiec przy kolce nie bardzo... wiec mamusia spozywa koper, herbatke mlekopedna z hortexu albo hippa, a poza tym jakas taka anystresowa z Vitaxu, mialam w szafce i ma fajny sklad:-)
 
Dawno się nie odzywałam, ale jakoś czasu brak...Moja córa raczej z tych lubiących chłodniejszy chów. Ubrana w sam pajac, bez bodziaka. Czapka po kąpieli, ale to konieczność niezależnie czy się dziecku podoba, czy nie. Śpi w rożku lub pod kocykiem. A z tymi zimnymi łapkami, też czasem miewa, ale pediatra mówiła, że to nie oznacza, że dziecku zimno, po prostu wynika z nie do końca jeszcze wykształconego jak należy układu krwionośnego.
Co do kolek, też miewamy. Odkryłam, że nie ma to nic wspólnego z tym co jem. Chyba póki co tak ma i trzepa przeczekać. Pomaga noszenie w pozycji poziomej (dziecko leży na przedramieniu jednej ręki, a druga pod pupą i dłoń masuje brzuszek; rączki i nóżki dzieciątka zwisają bezwiednie). Stosujemy też kropelki, ale czy pomagają? Nie mam pojęcia.
 
Viola faktycznie, ten sposob noszenia pomaga. I faktycznie - nie mam pojecia, jaki wplyw ma moje jedzenie na kolki Wojtusia, bo w momencie, kiedy sie wyciszylam, Wojtus tez mniej cierpi. Troche sie prezy, ale to tyle. Dzisiaj wyjatkowo marudzi, pewnie po szczepionce...
 
Rzeczywiście im spokojniejsza mama, tym spokojniejsze dziecko. Ale - przynajmniej u mnie - na początku trudno było o spokój. Wszystko nowe, ja przerażona. Teraz dużo lepiej. Powoli uczę się rozumieć swoje dziecko. Wsłu****ę się w jej płacz i udaje mi się odgadnąć, o co chodzi:) Oczywiście często gęsto nie mam bladego pojęcia.
 
reklama
co do ubierania to niemowlaki po urodzeniu szybciej tracą ciepło i dlatego takie maluszki potrzebuja np. doatkowej warstwy i płacza gdy im zimno

co do kolek ja nie wiem co to jest ale unikam rzeczy z listy zakazanej i jakos tak dobrze się składa byle tak dalej

a po kąpieli nigdy nie zakładam czapeczki czeszę włoski i karmie i mała idzie spac...
 
Do góry