reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

reklama
Była dziś w przychodni i się dopytałam o te jabłko. I lekarka mówi by surowe podawać, bo tak jak to ona ujęła " dobre teraz są już te jabłka".
W słoiczkach gotowane bo to przecież weki są wiec muszą na gorąco zamknąć.

Aa. Tak jak klucha pisze marchewka sama w sobie może powodować zaparcie.
 
ale wiecie co ja apropos bobovity. zauwazylam ze simu zaczela pluc tymi kaszkami, jedyna ktora jej wchodzi to waniliowa...za to podpasowala jej ta bebilonu mleczno-ryzowo-kukurydziana jablkowa
i lepiej smakuja jej sloiki z hippa.
co do marchewki to u nas sa sliczne luzne kupki nie kozie bobki...a moze dlatego ze przestalam dawac jej te kaszki i przeszlam na kleik kukurydziany??
 
mój alergii nie ma, my też nie ,więc obciążony nie jest, dziś podalam resztę słoiczka bobovity, poczekamy do następnego wypróżnienia, jak będzie ok to wrócimy do hippa,
u nas jak na razie to jedyna reakcja na rozszerzanie diety, nie będę teżdziś dawać kaszki ryżowej tylko kleik kukurydziany, no i zaraz po tej marchewce napoiłąm go sokiem jabłkowym, przed następnym mlecznym posiłkiem dałam też troszeczkę jablka, też z hippa, cóż, trzeba się uzbroić w cierpliwość
też słyszalam o różnych reakcjach dzieci na te same produkty ale innych producentów
 
moja zuza kaszek nie lubi- ja ja usilnie namawiam ale ona pluje
no i uwielbia słoiki Gerbera, dzisiaj nawet zjadła jabłko z winogronem i klekiem -190 g- wciągnęła migiem

ugowtowałam jej dzis brokuły- zjadła trzy lyżeczki:-:)-:)-(- musiałam otworzyc słoiczek:-:)-:)-(i podac jarzynową

aaaa noi na nic alergi nie ma- moja głupia starsza siostra dała jej pizze polizac (bułke) a mój kochany synek loda (!!!!!!!!!!) - całe szczęście spływa to po niej jak po kaczce- wrecz jak widzi ze ktos cos je to by wyrawała- nie jemy nic przy niej bo sie nie da- patrzy sie i sie ślini, wasze też tak mają????
 
Ostatnia edycja:
marchewka ma działanie zatwardzające
zdaje się że to działanie różnych produktów: zatwardające lub rozluźniające jest zaznaczane na słoiczkach - przynajmniej wydaje mi się że za czasów Maksa widywałam to na etykietach:baffled:
 
wrecz jak widzi ze ktos cos je to by wyrawała- nie jemy nic przy niej bo sie nie da- patrzy sie i sie ślini, wasze też tak mają????
Marcel też uważnie obserwuje co jem i ślinkę przełyka. A tak lubi smaki ze jak go usadzam w leżaczku i szykuje do jedzenia to aż piszczy z zachwytu i buzie otwiera. Bardzo mu się podoba jedzenie inne niż mleczko.

Ja podaje kaszki z Nestle. Marcel jadł zwykła ryżowa, z bananami i i z malinami. Z malinami najbardziej mu samakuje.
 
Julci zrobiły się na nóżce wybroczynki :-(W sklepie - weszliśmy tylko na chwilę i trzymałam ją na rękach - musiała krew do nóżki nie dopływać. Czy to schodzi samo?? I po jakim czasie??? Kurcze ale ze mnie matka, że od razu nie zauważyłam :zawstydzona/y:
 
reklama
Patewka, każda wybroczynka nawet najmniejsza musi być skonsultowana u lekarza. Ja bym na Twoim miejscu od razu jechała na pogotowie. Wybroczyny mogą oznaczać małopłytkowość, a to bardzo niebezpieczne. Jedź do szpitala. Jak coś, uspokoją Cię, ale nie lekceważ tego.
 
Ostatnia edycja:
Do góry