no u nas tez dobrze. Hania zasypia po kąpaniu koło 20 i spi do 5 rano. A wirci sie straszliwie. Ja nie wkładam jej w żadne rożki, i nie przykrywam bo i tak gorąca, a ostatnio normalie tak sie kecila że spala w poprzek łóżeczka. Az sie martwilam czy sie nie poobijała, bo rzeciez zeczko za szerokie to nie jest)u nas ze spaniem super tzn tylko z nocnym, bo w dzien duzo gorzej Mlody usypia po karmieniu maks o 20.30 i spi do 7 dostanie cyca i idzie dalej spac.. przewaznie do 10 spi i dopiero mu sie na zabawe zbiera nio a w dzien tylko na spacerach sypia jak siedzimy w domu, bo np pogoda niebardzo to nie spi przez caly dzien
nio a mam jeszcze pytanie.. czy wasze dzieciatka tez wykonuja przedziwne akrobacje podczas spania bo nasz Mlody to macha raczkami, nozkami jakby karate cwiczyl conajmniej a wczoraj nie dosc, ze wysunal sie z rozka, to jeszcze odwrocil sie glowa o 180 stopni myslalam, ze go mezus w nocy przelozyl, a tu okazalo sie, ze sam tak wykombinowal cwaniaczek jeden;-)
reklama
aha83
kwietniówka '09
A mi znow ktos podmienil dziecko ....... oddajcie mi mojego kochanego spiocha ....
Kapiemy Filipka zawsze między 20-21 max. Raczej o 21 to juz śpi. Potem na śpiocha dawałam mu cyca ok 23.30 i spał do 4 i potem pobudka o 7.30-8. Teraz od kilku dni jest jakaś masakra ............ do 23.30 jest tak samo, tylko że Filip wstaje teraz o 2-3 i 5 no i potem albo zasnie albo juz nie. Ja chodze jak zombi, bo juz do tamtego rytmu przywykłam
Poza tym w dzień ma jakieś dziwne napady płaczy, najpierw przebiera szybko , nerwowo nogami i rączkami a potem jest wielki ryk. I tak wczoraj kilka razy, do tego nie śi prawie caly dzien i zaczął ssac namietnie kciuka i smoczka sie domaga....czyzby tez zęby
Kapiemy Filipka zawsze między 20-21 max. Raczej o 21 to juz śpi. Potem na śpiocha dawałam mu cyca ok 23.30 i spał do 4 i potem pobudka o 7.30-8. Teraz od kilku dni jest jakaś masakra ............ do 23.30 jest tak samo, tylko że Filip wstaje teraz o 2-3 i 5 no i potem albo zasnie albo juz nie. Ja chodze jak zombi, bo juz do tamtego rytmu przywykłam
Poza tym w dzień ma jakieś dziwne napady płaczy, najpierw przebiera szybko , nerwowo nogami i rączkami a potem jest wielki ryk. I tak wczoraj kilka razy, do tego nie śi prawie caly dzien i zaczął ssac namietnie kciuka i smoczka sie domaga....czyzby tez zęby
Gosha24
Mama Gai od 06.04.2009
U mnie to samo, a było już tak pięknie. Pubudka była około 4-5, a teraz ok. 1-2 i potem znów o 5 i o 8, gdzie od 5-8 to co chwila trzeba dać jej smoczka bo się rzuca i wyje... W dzień podobnie, histeryczne napady płaczu, nie idzie jej uspokoić. Dzisiaj idziemy na szczepienie i jak to jeszcze pogorszy to chyba wyjdę z siebie...A mi znow ktos podmienil dziecko ....... oddajcie mi mojego kochanego spiocha ....
Kapiemy Filipka zawsze między 20-21 max. Raczej o 21 to juz śpi. Potem na śpiocha dawałam mu cyca ok 23.30 i spał do 4 i potem pobudka o 7.30-8. Teraz od kilku dni jest jakaś masakra ............ do 23.30 jest tak samo, tylko że Filip wstaje teraz o 2-3 i 5 no i potem albo zasnie albo juz nie. Ja chodze jak zombi, bo juz do tamtego rytmu przywykłam
Poza tym w dzień ma jakieś dziwne napady płaczy, najpierw przebiera szybko , nerwowo nogami i rączkami a potem jest wielki ryk. I tak wczoraj kilka razy, do tego nie śi prawie caly dzien i zaczął ssac namietnie kciuka i smoczka sie domaga....czyzby tez zęby
u mnie kapiel jest rowno o 19 potem flacha,klade go do lozeczka i wychodze z pokoju.Za pare minut wracam i Alus spi.Pobudka o 1.30 na mleczko i potem druga w przedziale 5-7.Nastepnie spanie do 10.Flacha i znowu spanie do 12 i zaczynamy dzien;-)
Agado
Mamusia Mateuszka :)
Nastepnie spanie do 10.Flacha i znowu spanie do 12 i zaczynamy dzien;-)
Jejku ale wam zazdroszczę....jestem rasowym śpiochem a mój synuś rannym ptaszkiem i tym sposobem, jak z zegarkiem w ręku zaczynamy dzień o 6 rano
Ma_Dunia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2007
- Postów
- 3 054
Mój synek to też ranny ptaszek, po karmieniu około 6 zaczyna guganie, śmiechy i radosne pokrzykiwania. :-)
A ja z moim M to raczej klasyczne śpiochy , choć ja dostrajam się do pór roku: w lecie mogę o 6 wstać rzeźka i wyspana a w zimie mogłabym spać do południa. ;-)
A ja z moim M to raczej klasyczne śpiochy , choć ja dostrajam się do pór roku: w lecie mogę o 6 wstać rzeźka i wyspana a w zimie mogłabym spać do południa. ;-)
u nas tez o 6 guganie ale ja udaje ze mnie nie ma i biore malego do siebie do lozka i razem zasypiamy
Bluebell mamy takie same sposoby, tylko u nas guganie zaczynamy o 5.00, a czasami wcześniej
reklama
nio a mam jeszcze pytanie.. czy wasze dzieciatka tez wykonuja przedziwne akrobacje podczas spania bo nasz Mlody to macha raczkami, nozkami jakby karate cwiczyl conajmniej a wczoraj nie dosc, ze wysunal sie z rozka, to jeszcze odwrocil sie glowa o 180 stopni myslalam, ze go mezus w nocy przelozyl, a tu okazalo sie, ze sam tak wykombinowal cwaniaczek jeden;-)
też wkroczyliśmy w ten okres, jeszcze zanim zaśnie to leży w poprzek łóżeczka, później ucieka z podusi (wczoraj wyladował pod nią) i w ogóle przyjmuje nieziemskie pozy niczym człowiek guma:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 502 tys
Podziel się: