reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

OPIEKA NAD DZIDZIA

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Irlandio, kleik rozrabiam z NANem. Mi pediatra powiedziała, żeby po problemach skórnych Klaudii, wstrzymać się z nabiałem do ukończenia przez nią 3 miesięcy. No i tak zrobiłam. Potem zaczęłam po trochu próbować i nic się nie działo a teraz już jem lody, jogurty i piję nawet samo mleczko. Na początku dawałam jej zwykłe NAN ale poradziła mi że mimo wszystko bezpieczniej będzie podawać NAN HA ale ani po jednym ani po drugim nic się nie działo ze skórą.
 
reklama
To super! Ja też w takim razie zacznę, bo miałam jeszcze wątpliwości. Nawet bałam się o tym pomyśle Adamowi powiedziec, bo to mój strażnik diety jest! ;D Ale wczoraj rozmawialiśmy i stwierdził, ze to już nasza ostatnia przeszkoda do pokonania zanim zaczniemy Olkowi dawać inne rzeczy. Jak będzie dobrze to nie ma przeszkód. Cieszę się bo mi wielu rzeczy brakuje - serka zółtego, twarożku, LODÓW!!! ::)
 
Nie popadajmy w paranoje z tym odmawianiem sobie jedzonka :D ja przestarzegalam "diety" tlyko w pierwszym m-cu i to nie do konca, bo objadalam sie slodyczami. Potem zaczelam jest wszystko lacznie z nabialem, kielbaskami z grilla, smazonym mieskiem i moj bobas nigdy nie narzekal na zadne kolki ani bole brzuszka...
 
Dziewczyny, a jak z cytrusami u Was? Jecie?? To jest na razie jedyna rzecz, kórej nie jem i zastanawiam się czy ruszyć je. Nie piję jeszcze mleczka :( Lekarka powiedziała, żeby nie pić dopóki karmię, ale na szczęście przetwory mleczne pozwoliła :) Nie wytrzymałabym bez jogurcików ;D
 
Priscilla, tu nie chodzi o paranoję. Twój bobasek był i jest zdrowiutki i tylko można się cieszyć. Natomiast moja miała łojotokowe zapalenie skóry i każda próba nabiałowa kończyła się okropną wysypką. Nie zapomnę jak raz sobie pofolgowałam i zjadłam upragnione lody, na drugi dzień Klaudia nie miała 1cm2 skóry na buziaku bez wysypki. Tak więc u dzieciaczków z większą wrażliwością trzeba jednak uważać

Ja cytrusy jem i nic się nie dzieje.
 
Dori podzielam Twoje zdanie, ja też na początku sobie pofolgowałam i skończyło się na straaasznej kolce. Potem ostra dietka (gotowane, jedno i to samo) i było oki, a że mleko małej nie szkodzi i nie ma uczulenia to mleczko u mnie zastępowało wodę (kocham mleczko)
Każda z nas wie co jest najlepsze dla bobasów i jedzmy to co im nie szkodzi!
Ale ja to już mam za sobą bo nie mam prawie nic pokarmu.
 
Dziewczyny, a jak u Was wygląda opieka tatusiów na dzidziami? Może napiszecie jak oni zajmują sie maluszkami i czy są jakies ich ulubione zajęcia z dzidzią i w ogóle to jak im idzie? U nas tatuś teraz zajmuje się wycierankiempo kąpieli, masażykiem i ubierankiem, a potem mi odstawia Natalkę do karmienia i potem ja przejmuje i usypia. Z tym usypianiem to różnie bywa, bo czasami ona przy cycku uśnie i ma z głowy ;)
Ale wczesniej było różnie, jak ona tylko zapłakała, a była w jego rękach to od razu mi ją oddawał, bo twierdził, że głodna, normalnie ile ja się natłumaczyłam, że dziecko nie może być głodne co 15 minut, jak je 30 ! Ale trochę to potrwało zanim zaczał ją rozśmieszać," latać z nią samolotem", i bawić się przed lustrem. Natalka lubi bardzo się z tatą bawić, ze mną jakoś szybciej marudzi i ja ją na ręce biorę, a tata ją na przetrzymanie czasami bierze i się sama uspokaja :D
 
No Margarett poruszyłaś słaby punkt...
Ehhh mój małżonek na początku był super tatą, normalnie robił prawie wszystko, jedyne czego nigdy nie zrobił sam to kąpiel. Z usypianiem nie mam problemów bo małą ma cudowny rytm wieczorów.
A tata Oliwki niestety obecnie jest statystycznym polskim tatą, który "jest tatą mniej czasu ile potrzeba na wypalenie jednego papierosa" :( Dodam do tego, że mój mąż raczej nie pali papierosów...
No trochę na jego wytłumaczenie mogę dodać, że jak on wstaje nas już nie ma bo jesteśmy na spacerku albo u mojej mamy a jak wraca z pracy to Oliwka już daaaawno śpi!
 
reklama
A z tata u nas to jest super! Przede wszystkim ma DUŻo cierpliwosci i jak mi jej brak to z wyrozumiałoscia godna podziwu pokonuje kolki, marudzenie, problemy z usypianiem. Tyle, że od czerwca to ja wiekszosc czasu spedzam poza domem - urlop, u rodzicow lub tesciow. Ale jak tylko przyjezdza maz to od razu czuje, ze jest, bo i w nocy dba o to bym sobie pospala i w dzien wyrecza ile moze. Oby mu nie przeszlo.
Jedyne zastrzezenie jakie mam to to, ze jeszcze nie bawi sie z malym tak jak ja, raczej usiadzie obok z gazeta niz poczyta wierszyki, pogada, ale podpatruje i sie uczy ode mnie zabaw itp.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry