reklama
cornelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2011
- Postów
- 835
My używamy Pampersów Premium Care i jak dla mnie są one super, chłonne, nic się nie odkleja, nic nie przykleja
Zachęcona opiniami kupiłam też Dady i jak dla mnie te pieluchy są beznadziejne... mały po sikaniu ma mokrą skórę i kropelki moczu, a on jak ma mokro to drze się w niebogłosy. W pampersach tego nie ma, skórka sucha i dziecko zadowolone :-) I dad schodzi nam 2 x więcej, więc żadna oszczędność
A tak w ogóle to 2 już na nas przyciasne i używamy .. 3
Zachęcona opiniami kupiłam też Dady i jak dla mnie te pieluchy są beznadziejne... mały po sikaniu ma mokrą skórę i kropelki moczu, a on jak ma mokro to drze się w niebogłosy. W pampersach tego nie ma, skórka sucha i dziecko zadowolone :-) I dad schodzi nam 2 x więcej, więc żadna oszczędność
A tak w ogóle to 2 już na nas przyciasne i używamy .. 3
Próbowaliśmy: Gagi, Dady, Huugiesy, Baby Dream i najlepsze są tak jak pisz cornelka Pampersy premium care i przy nich zostaniemy. Dla mnie ta taka różnica z innymi peluchami jakby używać wkładów popordowych albo innych pelucho - podpasek zamiast alwaysów.
Ja pampersów z siatką nie lubię :/ Wolę new borny albo - później - active baby. Niestety dostaliśmy sporo premium care...
No i niestety rezygnujemy z babydreamów - w ogóle nie chłoną rzadkich mlekowych kup! W rezultacie jest ryk po każdej kupie, wodnista kupa rozlewa się wszędzie, a czasem i na plecy wychodzi, mimo że pielucha świeża i nie ściśnięta od dołu :/
No i niestety rezygnujemy z babydreamów - w ogóle nie chłoną rzadkich mlekowych kup! W rezultacie jest ryk po każdej kupie, wodnista kupa rozlewa się wszędzie, a czasem i na plecy wychodzi, mimo że pielucha świeża i nie ściśnięta od dołu :/
Ocznywiście że jest różnica między różnymi pieluszkami. Jedne są lepsze a inne gorsze. My na razie jesteśmy na 1 baby Dream i są ok. Później przejdziemy na dadę. Pampersów nie lubię za to że po nasikaniu w nie robi się taki żelowy glut...
Ostatnia edycja:
cornelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2011
- Postów
- 835
Jezusie, czy wasze dzieci też tak odbijają na raty?? Mały zjadł 40 minut temu i już odbił 4 razy, w tym raz przed chwilą.. Jak go trzymam do odbicia po jedzeniu to zasypia i wtedy nici z odbijania, dopiero go odkładam, za jakiś czas zaczyna się wiercić i wtedy podnoszę i on odbija i tak to się powtarza z milion razy, z czego 2, 3 razy z sukcesem ;-) Jakbym go nie odkładała tylko zostawiła na ramieniu to by spał i 2 godziny i nie odbił Dziwne, co
Cornelka, u nas tak było, ale od jakiegoś tygodnia widzę wieeelką poprawę. Może układ pokarmowy dojrzewa, a może pomaga kropelka esputikonu rano i wieczorem.
W każdym razie w nocy budzimy się już tylko raz - ok. 3, na 20-30 minut i Aniela po jedzeniu ładnie odbija i zasypia. Dziś dała czadu, bo przespała 7 godzin z rzędu! Normalnie je wieczorem o 19 - 23 - 3 - 6/7. Dziś ominęła jedzenie o 23 i obudziła się 3.30 Żyć nie umierać
W każdym razie w nocy budzimy się już tylko raz - ok. 3, na 20-30 minut i Aniela po jedzeniu ładnie odbija i zasypia. Dziś dała czadu, bo przespała 7 godzin z rzędu! Normalnie je wieczorem o 19 - 23 - 3 - 6/7. Dziś ominęła jedzenie o 23 i obudziła się 3.30 Żyć nie umierać
cornelka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2011
- Postów
- 835
Ewa - 7 godzin to już niezły wynik na dodatek karmisz tylko piersią? już nie dokarmiasz mm? gratki
Mój synek w nocy też przechodzi jakąś metamorfozę jakby mi dziecko na noc podmieniali ;-) późnym wieczorem zapada w sen jak niedźwiadek polarny, pierwszy raz na ok 4,5 - 5,5 h, parę razy trafiło się 6 h, potem daje się ładnie przebrać, pięknie je, zazwyczaj ładnie odbija i zasypia bez problemu. Drugą przerwę mamy już krótszą ok. 3- 4 godzinna...
a potem od rana wstępuje w niego diabełek i zazwyczaj tak do ok południa już nie śpi i odbijać mu się też od razu nie chce ;-) czasem potrafi cały dzień się przebujać niemalże ze snu, dopiero wieczorem zanim tata wraca z pracy to synuś znów łagodnieje i pośpi, że mi potem M. uwierzyć nie chce, że znów miałam z synkiem meksyk
Mój synek w nocy też przechodzi jakąś metamorfozę jakby mi dziecko na noc podmieniali ;-) późnym wieczorem zapada w sen jak niedźwiadek polarny, pierwszy raz na ok 4,5 - 5,5 h, parę razy trafiło się 6 h, potem daje się ładnie przebrać, pięknie je, zazwyczaj ładnie odbija i zasypia bez problemu. Drugą przerwę mamy już krótszą ok. 3- 4 godzinna...
a potem od rana wstępuje w niego diabełek i zazwyczaj tak do ok południa już nie śpi i odbijać mu się też od razu nie chce ;-) czasem potrafi cały dzień się przebujać niemalże ze snu, dopiero wieczorem zanim tata wraca z pracy to synuś znów łagodnieje i pośpi, że mi potem M. uwierzyć nie chce, że znów miałam z synkiem meksyk
reklama
Cornelka, dokarmiałam pierwszy tydzień, a jak mi pokarm zaczął zanikać (bo laktator nie dawał rady), a Aniela zaczynała wybrzydzać i gardzić piersią, bo wiedziała, że butlę dostanie, to się wkurzyłam i postanowiłam wywalić butelkę. Od 8 doby jest na samej piersi, ładnie przybiera, wyrasta codziennie z kolejnego ubranka () i od tej pory nie jadła mm ani raz. Uff
U nas ustalił się już schemat jedzeniowo-spaniowo-czuwaniowy. Czasem rozwalony przez jakieś wyjścia albo odwiedziny gości, ale generalnie dość ściśle się go Aniela trzyma:
6 - śniadanko i 2 godziny czuwania (wtedy cały dom się budzi, myjemy się, jemy śniadanie)
8 - mleczko i spanie (czasem na spacerze)
10.30/11 - mleczko i spanie (to jest najdłuższe, ok. 4 godzin; Franek wtedy też zasypia na jakieś 3 godziny, więc to moja ulubiona pora dnia - cisza i spokój święty )
15 - mleczko i spanie na spacerze
18 - kąpanie, mleczko i spanie/czuwanie (ciężko wtedy jej zasnąć, bo jest zamieszanie - Franek o 19 je kolację, potem się myje itp.)
20 - mleczko i spanie już na noc
no i w nocy mleczko o 23 i 3
Wychodzi na to, że mamy "książkowe" 8 posiłków Choć czasem któryś wypada albo coś się poprzesuwa. Ale często ten schemat się powiela
U nas ustalił się już schemat jedzeniowo-spaniowo-czuwaniowy. Czasem rozwalony przez jakieś wyjścia albo odwiedziny gości, ale generalnie dość ściśle się go Aniela trzyma:
6 - śniadanko i 2 godziny czuwania (wtedy cały dom się budzi, myjemy się, jemy śniadanie)
8 - mleczko i spanie (czasem na spacerze)
10.30/11 - mleczko i spanie (to jest najdłuższe, ok. 4 godzin; Franek wtedy też zasypia na jakieś 3 godziny, więc to moja ulubiona pora dnia - cisza i spokój święty )
15 - mleczko i spanie na spacerze
18 - kąpanie, mleczko i spanie/czuwanie (ciężko wtedy jej zasnąć, bo jest zamieszanie - Franek o 19 je kolację, potem się myje itp.)
20 - mleczko i spanie już na noc
no i w nocy mleczko o 23 i 3
Wychodzi na to, że mamy "książkowe" 8 posiłków Choć czasem któryś wypada albo coś się poprzesuwa. Ale często ten schemat się powiela
Podziel się: