No dzięki dziewczyny. Nie zostawili nas w szpitalu, konsultowała Ulę Pani ordynator i jeszcze jedna Pani dr no i moja teściowa, zbadali ją bardzo porządnie nawet usg brzuszka chciały robić. Ostatecznie zdecydowali, że jeszcze nie czas na lampy, pobrali krew z główki na co się dało, sprawdzili ten katarek ale po dociąganiu śluzu nic nie było więc to zapewne obrzęk śluzówki, który sam zniknie.
Właśnie dzwoniła moja teściowa, że są już wyniki i wszytko z wątrobą ok, z krwią też - nie mamy konfliktu w podgrupach, ale bilirubina rośnie i dziś jest 230. W niedziele mamy stawić się na oddział, pobiorą jeszcze raz bilirubinę i prawdopodobnie zapadnie decyzja o odstawieniu od piersi na 12 h. W szpitalu już ją dopajałam trochę mm, póki laktacja się nie rozkręciła. Kupiłam to co było w szpital czyli enfamil, bo mi Uli on pasował, ale boję się nawet nie o ten odruch ssania bo mam te medele i są rewelacyjne bo sprawdzałam już ale tak nie chce jej dawać tych mm...boję się, że brzuszek zwariuje chociaż w szpitalu było ok, ehh kurcze zdołowana tym jestem strasznie tym szpitalem jej płaczem podczas pobierania krwi i tymi innymi dziećmi co tam widziałam i jak tu coś robić:-(
Właśnie dzwoniła moja teściowa, że są już wyniki i wszytko z wątrobą ok, z krwią też - nie mamy konfliktu w podgrupach, ale bilirubina rośnie i dziś jest 230. W niedziele mamy stawić się na oddział, pobiorą jeszcze raz bilirubinę i prawdopodobnie zapadnie decyzja o odstawieniu od piersi na 12 h. W szpitalu już ją dopajałam trochę mm, póki laktacja się nie rozkręciła. Kupiłam to co było w szpital czyli enfamil, bo mi Uli on pasował, ale boję się nawet nie o ten odruch ssania bo mam te medele i są rewelacyjne bo sprawdzałam już ale tak nie chce jej dawać tych mm...boję się, że brzuszek zwariuje chociaż w szpitalu było ok, ehh kurcze zdołowana tym jestem strasznie tym szpitalem jej płaczem podczas pobierania krwi i tymi innymi dziećmi co tam widziałam i jak tu coś robić:-(