A ja to się pomęczę jeszcze trochę z omijaniem wielu rzeczy. I tak ciągle niewiele jem . Myślę, że w trzecim miesiącu Tymka zacznę jeść normalnie. To nie moje widzimisię, ale pomyślałam sobie, że wtedy już na tyle będę znała jego zachowanie, że poznam po nim jeśli mu coś zaszkodzi.
Teraz Tymkowi powyskakiwało pełno krostek na buzi. Wychodziły razem z czerwonymi plamami wokół nich, teraz te plamy się powoli uspokajają już, ale buzia jak tarka :-(. A taką miał śliczną gładką... No i z czego to...?
asia.85, jak Ula całą noc i dzień grzecznie przesypia to musi kiedyś pobroić i poprzebywać z rodzicami . A że taką porę sobie na to znalazła...? No cóż... ;-). Ja też daję witaminy pod wieczór albo późnym popołudniem i nie zauważyłam, żeby Tymek był jakoś bardziej nakręcony .
A, no i ja Tymka przestałam budzić co 3 godziny też jakoś po skończonym drugim tygodniu. Okazało się, że zdążył załapać te przerwy między karmieniami i mniej więcej tak się sam zaczął budzić. Ja bym już Uli dała spokój i tylko pilnowała, czy nie śpi za dużo powyżej 4 godzin - i dopiero wtedy budziła.
A my przeżyliśmy noc bez butli . I nawet ślicznie spał. Ale rano niestety znowu były problemy z bąkami :-(. Tyle, że wydaje mi się, że trwało to krócej niż zwykle . No nie wiem. Jeszcze do jutra postaram się mu nie dawać butli, mam nadzieję, że mi z głodu nie padnie. Nie wiem tylko co będzie jutro, bo do neurologa idziemy, więc znowu kilka godzin w szpitalu z głowy. Normalnie dawałam mu na takich wyjazdach butlę, a teraz co zrobić...? Karmienie piersią w dzień u nas za długo trwa, żeby karmić w szpitalu. Odciągnąć pewnie nie ma czego, skoro cały czas wisi na piersi... Ehh...
Teraz Tymkowi powyskakiwało pełno krostek na buzi. Wychodziły razem z czerwonymi plamami wokół nich, teraz te plamy się powoli uspokajają już, ale buzia jak tarka :-(. A taką miał śliczną gładką... No i z czego to...?
asia.85, jak Ula całą noc i dzień grzecznie przesypia to musi kiedyś pobroić i poprzebywać z rodzicami . A że taką porę sobie na to znalazła...? No cóż... ;-). Ja też daję witaminy pod wieczór albo późnym popołudniem i nie zauważyłam, żeby Tymek był jakoś bardziej nakręcony .
A, no i ja Tymka przestałam budzić co 3 godziny też jakoś po skończonym drugim tygodniu. Okazało się, że zdążył załapać te przerwy między karmieniami i mniej więcej tak się sam zaczął budzić. Ja bym już Uli dała spokój i tylko pilnowała, czy nie śpi za dużo powyżej 4 godzin - i dopiero wtedy budziła.
A my przeżyliśmy noc bez butli . I nawet ślicznie spał. Ale rano niestety znowu były problemy z bąkami :-(. Tyle, że wydaje mi się, że trwało to krócej niż zwykle . No nie wiem. Jeszcze do jutra postaram się mu nie dawać butli, mam nadzieję, że mi z głodu nie padnie. Nie wiem tylko co będzie jutro, bo do neurologa idziemy, więc znowu kilka godzin w szpitalu z głowy. Normalnie dawałam mu na takich wyjazdach butlę, a teraz co zrobić...? Karmienie piersią w dzień u nas za długo trwa, żeby karmić w szpitalu. Odciągnąć pewnie nie ma czego, skoro cały czas wisi na piersi... Ehh...