Dzag jak czytam o waszych problemach z brzuszkiem to jakbym nas widziała. U nas praktycznie cały dzień ból brzuszka, gazy, kręcenie się, spinanie, wyginanie w bólu tak bardzo, ze czasem boję się, że mi z rąk wypadnie, problemy ze zrobieniem kupki, itd., itp. Już normalnie nie wyrabiam i nie wiem jak temu dziecku pomóc. Stosujemy kropelki sab simplex, dicoflor, masowanie brzuszka, uginanie nóżek, ciepłe pieluszki i nic nie pomaga. Tylko u nas z kolei tak jest przez cały dzień, a w nocy spokój, raczej przesypia ładnie noc i dopiero tak ok. 8 rano znów się zaczyna. A tez karmię go piersią cały dzień + czasem dokarmiam butelką, a od wieczora już coraz więcej butelki i coraz mniej cycka, bo już nie bardzo jest tam co jeść, a wieczorem zaczyna się kolka i juz go nie męczę tylko dokarmiam. Dopiero znó rano mleka jest na tyle, że znow jest w większości na cycu.
No i ja z kolei myślę, że to może być przez moje mleko, bo nadal biore antybiotyk, jeszcze 2 tyg musze brać i chyba to reakcja na ten lek, bo własnie w nocy łądnie śpi i się nie męczy. Co myślicie?
Niestety ten antybiotyk to jedyny który mogę brać przy karmieniu, ponoć nieszkodliwy i mogę go brać przy karmieniu, no ale pewnie mogą być tez takie skutki uboczne, bo to silny antybiotyk i zreszta każdy jakieś skutki uboczne zazwyczaj ma. Dzisiaj od południa już nie karmię, będę odciągać i zobaczę przez cały dzień czy coś to pomaga. Tylko tak się zastanawiam żeby zauważyć czy to wina mojego mleka to jeden dzień wystarczy czy ile powinnam odczekać?
U nas bebilon też się nei sprawdził, po konsultacji z pediatrą wróciliśmy znów na enfamil na dodatek taki 0 lac. Drogie to mleko strasznie, ale boję się mu po tym wszystkim teraz zmieniać, więc na razie zostaniemy przy tym.
Ehhh poradźcie coś bo już sama nie wiem co robić