reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka na dzieckiem - o kolkach, pieluchach, pielęgnacji

Ja mam chyba z 27 w pokoju:-( ale okno ma uchylone, dziś ma pajaca zaraz zmienię. Boję się puszczać wiatrak, że ja spoconą zawieje. To obecnie moje największe zmartwienie jak to dziecko ubierać:-(
 
reklama
Asia przy 27 to chyba tylko w body :eek: hmm nie znam się nie miałam jeszcze upałowego niemowlaka ale chyba tak bym ubrała:rofl2: w ogóle ostatnio sobie uświadomiłam że niepotrzebnie kupowałam te pajace ;-)
 
no u mnie to raczej zimny chów, hehehhe, tak przynajmniej planuje. cos mi sie wydaje ze mamy narodowa tendencje do przegrzewania maluszkow, slyszalam ze na wyspach one z bosymi stopkami i raczkami cale lato, ktore absolutnie nie jest tam zbyt gorace... i zyja, zadowolone i zahartowane. moja znajoma byla ostatnio w szkocji i wrocila w szoku, ze wszystkie laski tam w balerinach na gole stopy smigaja, a temperatura 15 stopni... widac od malego przyzwyczajone ;)
 
Wlasnie. Hmmm tak mi sie wydaje ze lepiej troszke przyzwyczajac malucha do lekkiego chlodu, hartowac(oczywiscie bez przesady), bo potem na jesien/zime moze byc chorowite, co sie zimniej na dworze zrobi to moze lapac infekcje.
Podobnie uwazam ze nie ma co przesadzac z nadmiernym sprzataniem, dezynfekcja wszystkiego.Troszke kurzu dziecku napewno nie zaszkodzi(i nie mowie o niesprzataniu tygodniami w domu itp.:) ). Dbajac o to przesadnie ,mozemy ,,zafundowac'' dziecku roznego rodzaju alergie,problemy ze skora, ktora nie bedzie ,,uodporniona''. To tak nawiasem, czytalam kiedys o tym i tak mi sie przypomnialo:)
 
Garderoba codzienna Wikiego ogranicza się narazie jedynie do body z krótkim rękawkiem i czasami skarpetek (zarówno w domu jak i na zewnątrz). W wózku mam zawsze spodenki i kaftanik ale jeszcze ich nie użyłam. Śpi w pajacu pod pieluszką. W największy upał ściągamy pieluchę i wietrzymy elegancko klejnoty sikając na wszystkie strony :-D na szczęście mamy jednorazowe podkłady, więc przyjmujemy to z uśmiechem :-) Siostrze solidarnie też zdejmujemy pieluchę i biega z gołym tyłkiem sikając po całym mieszkaniu :-) na szczęście mamy panele a młoda tak się już nauczyła, że jak sobie siknie to leci od razu po mopa :-D
 
chłodny chów, to jest fajny do pierwszego katarku :sorry: odciąganie gili aspiratorem, charczące dziecko nie mogące jeść, oddychać, bo buzia nie umie, istna masakra, u nas Laura 4 tygodniowa miała 3 dni taki katar, umęczyliśmy się ogromnie :sorry: ale to kwestia dziecka :tak:
 
Katjusza - fajny substytut nocnika wymyśliliście :) Mop :)

U nas też raczej nie ma przegrzewania. Co ja się już w życiu nasłuchałam od różnych babć, czy aby czasem Frankowi nie jest za zimno :/
Powala mnie na kolana widok mamy w japonkach, szortach i koszulce na ramiączkach pchającej wózek, w którym jedzie opatulony szczelnie pięcioma swetrami i kocem maluch :/ Dziecko całe czerwone na twarzy, ale mama zadowolona :/

A co do sterylności, to u nas panuje zasada - im więcej zjesz bakterii w dzieciństwie, tym zdrowszy będziesz później ;) Franek, raczkując, wylizał wszystkie nasze papcie, poobgryzał co się dało i - póki co - odpukać - ani jednej większej choroby nie przeszliśmy.
 
reklama
Irisson na pewno to kwestia dziecka bo mielismy wybitnie chłodny chów z racji warunków mieszkaniowych i chorzy jeszcze nie byliśmy (raz, może dwa byl katar ale nie pamiętam specjalnie taki bez odciągania gili) za to M wyrzuca Maksa zimą na śnieg na golasa a ten dureń woła jesce tata jesce (lepiej na to nie patrzeć)
 
Do góry