reklama
kakakarolina
Fanka BB :)
Asia przy 27 to chyba tylko w body hmm nie znam się nie miałam jeszcze upałowego niemowlaka ale chyba tak bym ubrała w ogóle ostatnio sobie uświadomiłam że niepotrzebnie kupowałam te pajace ;-)
weronkazzz
tulęTolę
no u mnie to raczej zimny chów, hehehhe, tak przynajmniej planuje. cos mi sie wydaje ze mamy narodowa tendencje do przegrzewania maluszkow, slyszalam ze na wyspach one z bosymi stopkami i raczkami cale lato, ktore absolutnie nie jest tam zbyt gorace... i zyja, zadowolone i zahartowane. moja znajoma byla ostatnio w szkocji i wrocila w szoku, ze wszystkie laski tam w balerinach na gole stopy smigaja, a temperatura 15 stopni... widac od malego przyzwyczajone
Agnes92
Fanka BB :)
Wlasnie. Hmmm tak mi sie wydaje ze lepiej troszke przyzwyczajac malucha do lekkiego chlodu, hartowac(oczywiscie bez przesady), bo potem na jesien/zime moze byc chorowite, co sie zimniej na dworze zrobi to moze lapac infekcje.
Podobnie uwazam ze nie ma co przesadzac z nadmiernym sprzataniem, dezynfekcja wszystkiego.Troszke kurzu dziecku napewno nie zaszkodzi(i nie mowie o niesprzataniu tygodniami w domu itp. ). Dbajac o to przesadnie ,mozemy ,,zafundowac'' dziecku roznego rodzaju alergie,problemy ze skora, ktora nie bedzie ,,uodporniona''. To tak nawiasem, czytalam kiedys o tym i tak mi sie przypomnialo
Podobnie uwazam ze nie ma co przesadzac z nadmiernym sprzataniem, dezynfekcja wszystkiego.Troszke kurzu dziecku napewno nie zaszkodzi(i nie mowie o niesprzataniu tygodniami w domu itp. ). Dbajac o to przesadnie ,mozemy ,,zafundowac'' dziecku roznego rodzaju alergie,problemy ze skora, ktora nie bedzie ,,uodporniona''. To tak nawiasem, czytalam kiedys o tym i tak mi sie przypomnialo
katjusza77
szczęśliwa mama :-)
Garderoba codzienna Wikiego ogranicza się narazie jedynie do body z krótkim rękawkiem i czasami skarpetek (zarówno w domu jak i na zewnątrz). W wózku mam zawsze spodenki i kaftanik ale jeszcze ich nie użyłam. Śpi w pajacu pod pieluszką. W największy upał ściągamy pieluchę i wietrzymy elegancko klejnoty sikając na wszystkie strony na szczęście mamy jednorazowe podkłady, więc przyjmujemy to z uśmiechem :-) Siostrze solidarnie też zdejmujemy pieluchę i biega z gołym tyłkiem sikając po całym mieszkaniu :-) na szczęście mamy panele a młoda tak się już nauczyła, że jak sobie siknie to leci od razu po mopa
Agnes92
Fanka BB :)
Katjusza eeee no to zabawnie u Was, pelen luzz ale mala madra dziewczynka skoro sama juz wie ze trzeba posprzatac po sobie
chłodny chów, to jest fajny do pierwszego katarku odciąganie gili aspiratorem, charczące dziecko nie mogące jeść, oddychać, bo buzia nie umie, istna masakra, u nas Laura 4 tygodniowa miała 3 dni taki katar, umęczyliśmy się ogromnie ale to kwestia dziecka
Katjusza - fajny substytut nocnika wymyśliliście Mop
U nas też raczej nie ma przegrzewania. Co ja się już w życiu nasłuchałam od różnych babć, czy aby czasem Frankowi nie jest za zimno :/
Powala mnie na kolana widok mamy w japonkach, szortach i koszulce na ramiączkach pchającej wózek, w którym jedzie opatulony szczelnie pięcioma swetrami i kocem maluch :/ Dziecko całe czerwone na twarzy, ale mama zadowolona :/
A co do sterylności, to u nas panuje zasada - im więcej zjesz bakterii w dzieciństwie, tym zdrowszy będziesz później Franek, raczkując, wylizał wszystkie nasze papcie, poobgryzał co się dało i - póki co - odpukać - ani jednej większej choroby nie przeszliśmy.
U nas też raczej nie ma przegrzewania. Co ja się już w życiu nasłuchałam od różnych babć, czy aby czasem Frankowi nie jest za zimno :/
Powala mnie na kolana widok mamy w japonkach, szortach i koszulce na ramiączkach pchającej wózek, w którym jedzie opatulony szczelnie pięcioma swetrami i kocem maluch :/ Dziecko całe czerwone na twarzy, ale mama zadowolona :/
A co do sterylności, to u nas panuje zasada - im więcej zjesz bakterii w dzieciństwie, tym zdrowszy będziesz później Franek, raczkując, wylizał wszystkie nasze papcie, poobgryzał co się dało i - póki co - odpukać - ani jednej większej choroby nie przeszliśmy.
reklama
kakakarolina
Fanka BB :)
Irisson na pewno to kwestia dziecka bo mielismy wybitnie chłodny chów z racji warunków mieszkaniowych i chorzy jeszcze nie byliśmy (raz, może dwa byl katar ale nie pamiętam specjalnie taki bez odciągania gili) za to M wyrzuca Maksa zimą na śnieg na golasa a ten dureń woła jesce tata jesce (lepiej na to nie patrzeć)
Podziel się: