reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opadanie powieki

Witajcie:)
minął tydzień od operacji i mogę juz Wam pochwalić ,że zabieg sie udał.Oczywiście są małe komplikacje,poniewaz podczas snu niedomyka sie małemu powieczka,ale o tym zostałam wcześniej uprzedzona.Tym bardziej,że wada była duża.Ale ogólnie opuchlizna prawie już zeszła został tylko fiolet na powiece :-).Tak więc ulga jest ogromna:-).
Za zabieg zapłaciłam 3 tyś.plus stówka za pobyt męża:-),ale z tego co wiem nie jest to cena stała,dr z każdym konsultuje cenę zabiegu indywidualnie.(chyba dobrze jest się skromnie ubrać ;-)).Teraz czekają nas naświetlania oczek,ale to już zajmie się tym okulista.
pozdrawiam
nie wiem co mogę Wam jeszcze napisać,pytajcie w razie wu.
 
reklama
super że już jesteście po napisz czy badania przed operacją też prywatnie robiłaś i jak to jest z tym usypianiem ja też zastanawiałam sie nad kobylnikami może coś poradzicie
 
w sumie z tych badań to prywatnie musiałam zrobić grupę krwi,po zatym resztę wydębmniłam od lekarza rodzinnego :-),no z tą narkoza jest chyba najgorzej ,przynajmniej u mnie tak było przez pierwsze godz. mały nie mógł dojśc do siebie i jak to mi pielegniarki powiedziały jedne dzieci spią inne musze sie wykrzyczeć (no mój oczywiście , nie mogło być inaczej zalicza się do tych drugich ::-(),i przez godzinke było cięzko,ale potem spał do rana :) ,i rano przyszedł lekarz ściagnęliśmy opatrunek i wenflon,dał nam leki (nawet gaziki do przemywania oczka dostaliśmy),i do domu.A za tydzień ściągnięcie szwów.
 
do krupki - my do prof. Prosta idziemy 4 sierpnia...ostatnio też tyle czekaliśmy.... :-/

Aniu, a powiedz ile trwał zabieg ?? sam zabieg, bez wybudzenia?
a wiesz może ile tego mieśnia skrócił??? czy będzie musiał mieć Filipek jeszcze operację w przyszłości?? mi właśnie prof. Prost zwracał na to uwagę, że podciągnie Klaudii tą powieczkę (skróci dzwigacza) bardzo minimalnie, żeby tylko odsłonić źrenicę, aby domykała to oczko, a później jak będzie większa to można zrobić tak żeby te szpary były mniej więcej tej samej wielkości. Bo tak jak pisałaś, dlaczego nie chcą operować takich maluchów, że w znieczuleniu ogólonym nie będzie można tego sprawdzić. Ale jak mruga to normalnie zamyka mu się oczko tak??
Pytam dalej ;-) A ma bliznę na załamaniu powieki i nad brwią?? Na youtubie oglądałam takie operacje, czy jakoś inaczej to robił?
Czy czeka Was również konsultacja u chirurga po zabiegu za jakiś czas? czy to już się okulista Wami zajmuje?
a te naświetlania to po co?????jkaieś pooperacyjne zalecenia?

jak ja Wam zazdroszczę, że już jesteście po....Klaudunia ściąga sobie plasterek z powieczki, dzisiaj na przykład 2 zjadła!! :szok:..nie wiem już co jej z tym okiem robić...ach....no ale jak lekarz każe nam czekać to poczekamy.
trzymajcie się ciepło i czekam na wieści
 
hej,hej
no sam zabieg trwał niecała godzinkę moze krócej ,powiem szczerze ,ze straciłam poczucie czasu ze stresu ale napewno mniej niz godzinę.Z tym niedomykaniem to tak:ze wzgledu na to że Filiposki ma dośc duże te oczeta dr.powinien skrócić 2 mm skrócił 1,5 ,więc różnica i tak nadal pozostała , ale powiedziano mi ,że jest to okres przejściowy (który może trwac nawet do dwóch lat) jeśli chodzi o ruchomośc oczek to co dziwne ta naprawiona powieczka jak patrzy w dół jest jakby większa :-),no ale to przez to niedomykanie chyba,a pozatym ma jeszcze szwy ,które być może w jakiś sposób ograniczają te ruchy klaskałam mu przed oczkami i mrugaja oba naraz :-).Blizny jako takiej nie widac na brwi nic nie było robione dlatego ,że on miał skrócony miesięń,a nie podwiązany do pasków powięzi,więc nacięcie miał tylko na na załamaniu powieczki.Madziu czekaj dziś wieczorkiem na maila od cioci Ani :-).
 
hej,
nie pisałam już na tym forum ze trzy lata. Ostatnio jednak temat opadającej powieki Mai zaczął się bardziej rozwijać i przypomniałam sobie, że kiedyś tu pisałam :)
Dzięki wielkie dziewczyny za info na temat operacji, Polanicy i Kobylnikach.
Maja ma już prawie 4 lata. W skrócie napiszę jak sytuacja wygląda u nas. Maja ma dobry wzrok w obydwu oczach (przynajmniej na ostatnim badaniu tak było). Co drugi dzień zaklejamy oczko. Już dawno nie liczę na to, że zaklejanie pomoże w tym, że powieka zacznie się lepiej podnosić, ale lekarka twierdzi, że dzięki temu Maja ma dobry wzrok w obydwu oczach.
Stosujemy specjalne plastry, które nie odparzają skóry wokół oka (po wypróbowaniu wielu różnych w końcu znaleźliśmy najlepsze). Plastry nazywają się Pro-ophta Junior Mini, firmy Lohmann & Rauscher. Niestety, plastrów tych nie można kupić w Polsce (przynajmniej ja nie znalazłam w żadnej aptece). My kupujemy na Słowacji, widziałam też kiedyś jakąś niemiecką stronę internetową, gdzie to sprzedawali, ale adresu nie pamiętam.
Miesiąc temu byliśmy na konsultacji w Polanicy. W zasadzie nic szczególnego się nie dowiedzieliśmy. Maja została zapisana do kolejki oczekujących na operację. Lekarka powiedziała nam, że termin powinien być pilny w naszym przypadku, ale o tym ma zadecydować dyrektor. Dostaliśmy ostatnio list z Polanicy, w którym proszą o przesłanie konsultacji okulistycznej, w której będzie zalecenie do pilnej operacji. Niestety, my wizytę mamy umówioną dopiero za miesiąc, próbowałam się inaczej kontaktować z Panią doktor, ale mi się nie udało. Więc decyzja co do terminu coraz bardziej sie oddala.
Cały czas się też zastanawiamy nad tym czy operację robić w Polanicy, czy może prywatnie w Kobylnikach. W Polanicy, to że nie można zostać z dzieckiem na noc jest wielkim minusem.
To mniej więcej tyle u nas. Czekam na najnowsze wieści od Was.
 
u nas podobnie jak u Ciebie też zastanawiamy się nad kobylnikami na konsultacji byliście prywatnie u kogo bo my się wybieramy anna515 napisz co u Ciebie isia13 a doleko mieszkacie od polanicy
 
hej dziewczyny:)
u nas w jak najlepszym porządku,wszystko się udało i z perspektywy czasu cieszę się ,że zrobiłąm ten zabieg w Kobylnikach tym bardziej ,że w Polanicy trzeba spędzić minimum dwa tygodnie (tak mi powiedziano),ale cóż wiecie jak to jest za każdy dzień pobytu NFZ ładnie płaci szpitalowi więc dziś zrobimy badanie moczu,jutro krwi i tak można przeciagać i męczyc dziecko.....a z Kobylnik wyjechałam na drugi dzień rano :),jednak można!!!
 
reklama
Hej,
u nas niesamowite przyspieszenie, mała miała mieć operację jak skończy dwa latka tymczasem ma 10 miesiecy a wczoraj prof Pecold z Kobylnik zadecydowała żeby operowac jak najszybciej. Mamy termin na 5 lipca i strasznie sie boję, takie maleństwo... Operować bedzie dr Stepniewski. pozdrawiam
 
Do góry