reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opadanie powieki

Krupko, z tego co pamiętam to była Agnieszka mama Natalii i dziewczynka miała robiony zabieg w Kobylnikach w dr Stępniewskiego.
ano wlasnie...

miała wkleic fotke po zabiegu, napisać o rezultatach, ale zniknęła:(

My chcemy już w końcu zrobic ten zabieg, tylko ciagle nie wiemy w czyje rece oddac synka, aby potem nie załować:((
 
reklama
Czy ktoś mógłby mnie uswiadomić co decyduje jakiego typu zabieg jest wskazany? słyszałam o wycinaniu fragmentu powieki, zakładaniu szwu na powiece, skracaniu powięzi mięśnia powieki, przeszczepianiu dzwigara mięśnia z uda lub zza ucha... różne typy operacji, o różnym stopniu inwazyjności i wykonywane chyba u dzieci w innym wieku?
 
w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji o ptozie, najwięcej dowiedziałam się z tego forum....więc czas opisać swoją historię.
Nasza Klaudia niedlugo kończy 7 miesięcy. Mimo ze poród nie był specjalnie wyczerpujący ani długi urodziła się z krwiakiem podokostnowym (taki guz na główce) i z krwiakiem(obrzękiem) na lewej powiece (tego w ogóle szpital nie odnotował). Do pierwszego miesiąca wszyscy lekarze mówią, że się wszystko wchłonie...i rzeczywiście na głowce nie ma ani śladu....
po miesiącu, przy okazji przypadkowej wizyty w szpitalu lekarze mówią, ze z tym okiem cos jest nie tak...ze powinno juz się dawno wchłonąć :-//
konsultacje neurologiczne, okulistyczne...diagnoza: ' wrodzone opadanie powieki" (dopeiro po jakim czasie z netu dowiedziałam sie o nazwie ptoza) .Zalecenia: pokazywanie zabawki z tyłu głowy dziecka...powodzenia przy miesięcznym dziecku, ze starszym - tez powodzenia!
w miedzy czasie wizyty u okulisty, diagnoza: "pani przyjdzie za dwa miesiące". "tak, to ptoza, pani przyjdzie za pół roku" - to był koniec sierpnia, nie zaleciła zadnych ćwiczeń!!)...ps. wizyty zaczęłam nagrywać!
dzięki znajomym fizjoterapeutkom robilismy następujące cwiczenia: podciąganie powieki (taki masaż brwi w kieruku do czoła, pobudza to mięsnie okoruchowe), "szczypanie brwi' i miejsca między oczkam - u nasady noska; latareczką lekarską świecimy (włączamy i wyłączamy) u nasady nosa ("między oczy"), podnoszenie powieki - doslownie podnosinmy ręcznie do góry.
zabawki i latareczki u naszej Klaudunii nie zdały egzaminu - bo wszystko zaczeło ją interesować, wiec kończyło się na kilku, kilkunastu probach, a zaleca sie np. okolo 60 razy ) a ona wszystko chwytała albo zamiast podnosić powiekę to odwracała główkę do tyłu
w miedzy czasie podejrzewano uszkodzenia nerwu III - okoruchowego i VI odwodzącego (oko), ale rusza wszystkim i okiem patrzy we wszystkie strony...są różne badania na przewodzenie nerwów ale u takich dzieciaczków malych sie ich nie stosuje (nakłuwa sie miejsca wokół oczu ibada sie przewodzenie). Rozwija sie prawidłowo, jak na swój wiek to ksiązkowo wyprzedza swój miesiąc.
Cały czas chodzi o przyczynę - czy jest to uszkodzenie nerwu czy niesprawny mięsien....wygląda na to ze miesiće. ale bez badań to mozemy sobie gdybać. Po ostatniej wizycie u neurologa dostalismy skierowanie na rezonans magnetyczny głowki - 16 listopada. Bo bez tego badania trudno bedzie podjąc jakiekolwiek kroki dotyczące leczenia. Dodam jeszcze ze mala ma na powieczce malego krwiaczka , normalnie nic nie widać , ale jak np płacze to sie robi taka poduszeczka. Renonans to wykaze, a niby zaden chirurg bez tego badania w ogole jej nie ruszy.
W miedzy czasie tj w polowie października bylismy u "naszej' okulistki, mielismy byc za poł roku, no ale konntrolnie sie pojawiłam i powiedzialam co wiem...diagnoza: "jak najszybciej operacja powieki i dostałam skierowanie do chirurga plastycznego" (dodam ze jest to ponoc dobra okulistka, byłam w szpitalu państwowo, pozostałe wizyty chodzimy prywatnie), badając dno oka zauwazyła objawy nadwzroczności i za poł roku mam przyjsc zbadać wade :-(( - to było jej trzecie badanie tego oka i dopiero teraz to zauważyła(?!?!?)
poszlismy do innej znanej okulistki - zbadała na miejscu (atropinę do oczu podała 3 razy i po 30 minutach było badanie, normalnie podaje sie przez 5 dni)...niestety + 8 i + 7. Stwierdziła równiez ze 'widać to po dnie oka' a to było 6. z kolei badanie dna oka w karierze Klaudynki. no i zaleciła okularki. poza tym jej zdaniem powieka zazłania środek źrenicy i jezeli nie bedzie jej odsłaniac to nie nauczy sie widziec obustronnie. Poleciła nam jeszcze jedną okulistkę, specjalizująca isę w tego typu przypadkach, tyle ze jest już dawno na emeryturze, wiec nie wiem czego sie spodziewać....chcemy isc na jeszcze jedną konsultacje okulistyczną, myslimy do kogo??.
aha, juz od jakiegoś czasu podklejamy jej powieczkę plasterkiem. Okulistka (ta ostatnia) powiedziała ze wystarczy troche podnieść zeby odsłonić środek źrenicy, bo czasami to jej za mocno podklejałam. No i robić to jak najczęsciej, i tak zeby mogła powiekę sama zamykać i nawilżac oko, bo to moze prowadzic do "infekcji" rogówki, albo stosowac 4-5 razy dziennie 'sztuczne lzy'.
Co do zasłaniania oka zdrowego, tez probowalismy, ale nasza córcia podnosi główkę zamiast powieki, wiec zrezygnowalismy. Teraz podklejamy jej ta powieczkę, zeby mogła tego oka używać. no i chyba czekamy na operację....zobaczymy czy cos w rezonansie wyjdzie, ale mam wątliwości co do operacji...efekt kosmetyczny to mam gdzies, niech się patrzą i pytają, ale najbardziej zalezy mi zeby nauczyla się patrzec.....co do lekarzy to tez mam ambiwalentny stosunek....gdyby nie znajome i wlasna dociekliwość to bym pewnie była odsylana z niczym co pół roku. Jest to moje pierwsze dziecko, i z racji tej powieczki powiedziałam sobie ze bede to monitorowac, zebym nie uslyszała za jakiś czas " a czemu tak późno pani z tym przychodzi'??!. Zawiedziona jestem strasznie niekompetencją niektórych lekarzy, an których trafilismy....moze jak sprywatyzuą szpitale to cos sie polepszy, bo co z dzieciaczkami, których rodziców niestać na prywatne wizyty?!?no ale to juz inna bajka...
Obecnie podklejamy jej ta powiekę, potrafi równiez sama ja podnosić, ale nie zawsze jej sie chce, częściej robi to w pozycji leżacej (nie ma siły ciążenia), ale zaczyna raczkowac, wiec lezy bardzo rzadko. Oczko otwiera się cale również przy okazji otwierania buzi (czytałam gdzies ze jest to jakis odruch).Zobaczymy co bedzie dalej...polecono nam klinikę w Polanicy.Na razie czekamy na ten rezonans.
Taka to nasza historia, troche się rozpisałam, ale tak na prawdę to nie mam z kim o tym porozmawiać, poradzić się, zasięgnąc opinii.
pozdrawiam
 
Dzięki za Twoją historię Madlin. Bardzo dociekliwa jesteś - duzo rzeczy dowiedziałam się dopiero dziś. U nas wzrok jest dobry, ale jednak martwię się wyglądem. Podjelismy decyzje o zabiegiu, ale kompletnie nie wiem, na jakiego specjalistę się zdać:/ szukałam po necie - chirurdzy sławni raczej z robienia nosów i biustu, ale o ptozie nikt nic nie wie:/

ech...
 
Witajcie:)

Jestem na tym forum nowa ,ale chciałabym sie podzielić z Wami moja historia w tym temacie.
Otóż mój synek ma 16 miesięcy i opadnietą powieczkęod urodzenia.
Kiedy miał miesiac przeszedł badanie rezonansem magnetycznym (które nie wykazało żadnych zmian),miał tez robione dwukrotnie badanie usg główki,oraz badanie EMG w celu wykrycia miastemii. Tez byliśmy u kilku okulistów (żaden nic madrego nie powiedział:),u dwoch neurologów kazali tylko ćwiczyc,co jak sami wiecie nie należy do łatwych spraw.
Ale,ze ja tak łatwo sie nie poddaje kontaktowałam sie z trzema klinikami ,które operuja takie wady i w tej chwili jestesmy zapisani na zabieg(refundowany przez NfZ) w Polnicy Zdrój.i zabieg bedzie przeprowadzał dr.Wojcicki.Kazdemu z Was polecam wysłac zdjecie dziecka to nic nie kosztuje ,a obawa zawsze jest bo w koncu to operacja ryzyko zawsze jest,ale nie darowałabym sobie gdyby moje dziecko miało przechodzić przez dzieciństwo wytykane przez inne dzieci,mam tez starszego syna i niestety wiem jakie potrafią być dzieci
i to co dla nas jest nie istotne ,bo potrafimy sobie wytłumaczyć ,że to tylko wygląd dla naszych pociech będzie miał duże znaczenie ,nie wspominajac wady wzroku,odchylanie główki do tego stopnia,że prawie leży na karku.
 
hmm, z tych wszystkich wpisów na forum wynika, że najskuteczniejszym sposobem na ptozę i tak jest operacja. widzę, że tak jak Anna 515 robilismy i nadal robimy te same badania, ale pewnie skończy się na operacji.
mam kilka pytań do Anna 515 - ile synek miał miesięcy przy EMG?
a jeszcze bardziej interesuje mnie kwestia klinik - czy konieczna jest konsultacja osobista z tymi chirurgami, bo piszesz, że wystarczy wyslać zdjęcia!?!?!Opisz proszę jak to dokładnie wyglądało w Twoim przypadku. Co zadecydowało o wyborze dra Wójcickiego a nie np.prof. Kobusa czy Stępniewskiego????Ile czekacie już na operację, jakie są terminy na NFZ?? Czy orientowałaś sie ile kosztuje taki zabieg prywatnie???Prezjrzałam sobie kilka stron www i operacja ptozy kształtuje się od 1800-3500zł, ale nie wiem od czego to zależy.
a co do wyglądu - to nie tylko dzieci są wredne....pani pięlęgniarka z przychodni kiedyś powiedziała "czule' do Klaudynki, ze ma otworzyć oczko to będzie ładna.....
a teraz się tak zastanawiam, jak już będzie chodzić to czy będzie odchylać tę główkę,jeżeli tak jak bardzo??? bo teraz raczkuje i nie jest źle, nawet jak jej nie podklejam powieczki?? co na to mamy "chodzących' maluchów??
 
moj synek nie odchyla głowy i nigdy chyba tego nie robił; no ale on nie ma przykrytej źrenicy.

My robilismy EEG, pare razy USG, mial miec rezonans, ale postanowilismy zaoszczedzić mu narkozy.

Była u dr-a Stępniewskiego - duzo dobrego o nim slyszalam, ale jakos nie przypadl mi do gustu przy tej wizycie i po prostu ciągle sie waham... o dr Kolbusie tez słyszałam. No ale to już nie są mlodzi specjalisci, a mam wrazenie, ze przy takich malutkich narządach potrzeba tyle precyzji. Moze sie myle i robie krzywde profesorom. Sama juz nie wiem.
 
Filipek miał 5 miesięcy jak przechodził badanie EMG ,jak dla mnie powinno się zakazać takich badań (straszna męczarnia dla dziecka).Wybrała klinike w Polanicy gdyż tam kształcili się prawie wszyscy chirurdzy plastyczni pod okiem własnie prof.Kobusa:-),robią tam bardzo skomplikowane zabiegi nawet rekonstrukcje twarzy.W moim przypadku było tak ,ze zadzwoniłam do tej kliniki powiedziano mi ,że wykonują takie zabiegi ,i ze najlepiej jak wyslę zdjęcie bo szkoda dzieciaczka fatygować.(jestem ze Szczecina),i ze raz na dwa tyg.robią konsultacje i kwalifikują dzieci.Dostała maila z info ,ze synus sie zakwalifikował i ,że czas oczekiwania to około 1,5 roku.Odpisał dr.Wójcicki.
Wiec ja w te pędy znalazłam jego prywatna klinikę,żeby przyspieszyć,ale on odpisał mi ,żebym poczekała i ze wiek 2 lata to tak akurat.
Wysyłałam zdjęcia również do dr,Kobusa i u niego ok 4 tys taki zabieg.Z Kobylnik nie doczekałam się odpowiedzi.Pisałam równiez do Optomedu w Katowicach.tam koszty podobne.
Jeśli chodzi o odchylanie główki to mój mały chodzi jak dumny paw (a ile razy poleciał do tyłu :))
Dziewczyny zawsze warto spróbować,wklejam linka zobaczcie same.
pozdrawiam :)Specjalistyczne Centrum Medyczne w Polanicy Zdroju - Samodzielny Publiczny Zak
 
Mam jeszcze pytanko do Madlin :-) czym podklejasz oczko?zwykłym plastrem czy jakimś specjalnym?i czy wasze dzieciaczki tez tak reagują na światło ?mój to praktycznie zamknięte ma to oczko jak razi go np: słoneczko:-(
 
reklama
podklejam zwykłym plastrem 'w rolce" (taki do przytrzymywania opatrunku) Viscoplast hipoalergiczny, skóra przez niego oddycha, jest cienki, więc latwo można go odkleić, nie ciągnie się calej skóry i nie zostaje po nim klej na skórze. Przyklejam go w miejscu załamania powieki, wczesniej podklejałam prawie od linii rzęs, ale okulistka mówiła, że wystarzy odsłonić jej środek źrenicy i przyklejać tak, że może samodzielnie zamykać oczko, aby je nawilżyć, bo to jest ważne. I faktycznie teraz jest o wiele lepiej, bo nie muszę zrywać jej go za każdym razem, kiedy na przykład robi sobie drzemkę. A sama przykleiłam sobie tak mocno powiekę i na dłuższą metę to niezbyt przyjemnie.
A z tym światłem, to przyznam, że muszę zwrócić na to uwagę?!?!
do krupka - jeżeli chodzi o chirurga - to faktycznie tak jak pisze Anna515, większość chirurgów m.in. Wójcicki i Stępniewski kształcili się u Kobusa, dużego wyboru nie ma.Komuś trzeba zaufać. A patrząc na efekty operacji niektórych pacjentów, to w ogóle nie mam wątpliwości co do ich umiejętności, ale wiadomo strach o swoje dziecko zawsze będzie. Oglądalam takkie operacje na Youtubie, ale każda praktycznie jest inna, mowią, zę wszytsko zależy od przyczyny ptozy. Czy Tobie Anna515 powedziano jak operacja bedzie wyglądać, bo jednym nacinają powiekę, innym odwijają od wewnątrz i coś tam szyją?!?!!?
Po weekendzie odezwę się do tych klinik i zobaczymy...aha i jescze jedno, czy musiałas miec komplet badań przed wysłaniem "zgłoszenia", czy np. samo zdjęcie uzasadnialo operację?
 
Do góry