bardzo się ciesząMika to pewnie sie dzieciaczki cieszą że mikołaj był
a na dodatek wymyśliłam takiego wała, że potem klnęłam sobie w twarz bo zimno było w domu jak nie wiem
wymyslilam że mikołaj tym razem przyjdzie w dzień, a przecież on jakoś musi wejść.. kominka nie mamy więc jakoś inaczej musi wejść, więc wymyśliłam że zostawie otwarty balkon
i tak mijały minuty, w domu zaczynało się robić baaardzo zimno bo na dworze było -12 stopni
wkońcu Dominika mówi, "chyba ktoś otworzył okno że tak zimno" i poszła sprawdzić do swojego pokoju, patrzy i mówi "no wiedziałam że ktoś otworzył okno. Kto to zrobił? teraz jest zimno w domu!"
i wyszła z pokoju i nawet nie zauważyła prezentów a na samym środku leżała wielka paka
śmialiśmy się do siebie z R. bo ta jeszcze z 10 minut go nie zauważyła, mimo że w pokoju była