reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Olkusz i okolice

Ja przy pierwszej córci byłam przewrażliwiona i miałam niestety tą depresje poporodową mam nadzieje ze teraz będzie lepiej

Koniczynka instynkt na pewno pomoże nie martw się

Eldcia
ty jesteś z Wolbromia ?? - majcie jak rodziłam też leżała koło mnie dziewczyna z Wolbromia - ciekawe czy historia sie powtórzy :)
 
reklama
jsorbek zazdroszcze ci tych dwóch cór!!! :tak::tak:

mika ja zawsze chciałam mieć parkę może coś z tego wyjdzie:-D Twój synek bardzo szybko zaczął chodzić :szok:bo mój siostrzeniec zaczął dopiero w 13 miesiącu:eek:
jak widać wszystko zależy od dziecka :-) u mnie córa zaczęła chodzić jak miała 10 mies. i 3tygodnie, a Wojtaś jak miał rowne 10mies ;-)


Ale wiadomo własne dziecko to większy stres. Ale powinno być dobrze przeciez włączy nam się instynkt macierzyński:) .
właśnie na swoim to łatwiej :-D

Kurcze dla mnie wszystko co związane z porodem, połogiem i opieką nad niemowlakiem to czarna magia. Szkoda, że nie ma jakiejś idealnej instrukcji obsługi od razu dołączonej do bobasa ale mam nadzieję, że tzw. instynkt macierzyński mi troszkę pomoże:-D
pewnie że wam pomoże :-D po urodzeniu dziecka będziecie wiedziały co się z czym je :tak: to jest własnie ten instynkt :-) cycka też przystawicie bez namyślania się :-D choć czasami z tym pojawiają się problemy, bo dziecko nie umie zalapać ;-)

Ja przy pierwszej córci byłam przewrażliwiona i miałam niestety tą depresje poporodową mam nadzieje ze teraz będzie lepiej
powiem ci, że mialam to samo i bałam się jak będzie przy drugim dziecku. Ale drugie dziecko to bajka :-) wszystko wiedziałam, położne już nie musiały tlumaczyć tysiąca rzeczy i kompletnie nie bałam się brać dziecka na ręce,co zdarzyło mi się przy starszej córze :szok:
przy drugim dziecku to wogole zero stresu było :tak: nawet mój mąż jak przychodził do szpitala, to pierwsze co to dziecko haps na ręce i gada, śpiewa, z ręki do ręki wywijał, już bez żadnego stresu :-)
a przy pierwszym dziecku taki sztywny stal trzymając małą dwoma rękami mocno hihi :-)
 
a ja wogóle nie mam czasu zaglądać, bo pilnowanie Wojtka to jakaś masakra...
posta poprzedniego chyba z 20min pisałam ;-)

ooo już musze lecieć bo wszedł na łóżko i wspina się na okno! :szok:
 
aaa miałam wam napisać, że wczoraj byłam u Krzysztoforskiego po wyniki cytologii i spotkałam tam dziewczyne w 25tyg. ze Skalskiej ;-) i to blok prawie obok mojego :-D szkoda tylko, że pewnie kontakt tylko pozostanie na tym jednym spotkaniu u lekarza, bo nawet nie wiem jak sie nazywa ani nic..
 
Mika mam nadzieje ze i u mnie będzie tak jak u ciebie i mniej stresu ale na pewno doświadczenie coś pomoże - z wielu rzeczy sie teraz śmieję ktorych bałam sie przy pierwszej córci
O wszystko dzwoniłam do lekarza z pytaniami :szok::-D:-D:-D

O właśnie zaczęłam 7 miesiąc :)
 
Hmmm to ja chyba jakaś dziwna jestem bo nawet nie mam nr tel do Barana, a na wizytach nigdy żadnych pytań nie miałam :sorry: Jakoś spokojnie do tego wszystkiego podchodzę mimo, że nie miałam żadnego kontaktu z małymi dziećmi. Ale napewno bez baby bluesa się nie obędzie po porodzie :baffled:

a tak na marginesie coraz bardziej mnie boli kość ogonowa :eek: Troszkę się nachodzę i już boli, pomyłam okna, poodkurzałam, zrobiłam pranie i znów ledwo chodzę... mam nadzieję że synek nie przetrzyma terminu bo do tego czasu się chyba rozsypię na kawałki :baffled:
 
Wiolcia - ale ja nie do gina wydzwaniałam tylko do pediatry ;-):-D:-D:-D - akurat tak się składa że była nią mama mojej koleżanki z podstawówki to miałam większą śmiałość - nie mniej jednak niektóre pytania dziś mnie bawią :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny padam na twarz...wysprzątalam cały dom:baffled: Pomyłam wszystkie meble, poodkurzalam i wyszorowala podłogi! Teraz biorę sie za obiad bo moje chłopaki (mąż, tata, brat i teść) pracują na działce (budujemy dom:-)) i niedługo przyjadą na coś ciepłego.Później jeszcze tylko wyprasować 10 koszul męża i wreszcie będę mogła odpocząć:-D
Wybieracie sie w poniedziałek na cmentarze? Ja odpuszczam...:-(
 
Do góry