reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Olkusz i okolice

palinka gratuluję:) ja też czekałam na wieści od Ciebie:) codo ssania to u mnie było dokładnie to damo mały mógł przez cały dzień przy cycu być i też już w szpitalu dostał smoka i żadnego odruchu ssania zaburzonego nie miał i nie ma wręcz przeciwnie po smoczku ładnie pierś mi chwytał:) a do noska to ja stosuje sól fizjologiczną albo tak jak mika pisze sól morską zapuszczam i potem ściągam:) a najlepiej nosek mi się po kąpaniu na noc czyści bo jest nawilżony....

Wiolcia to fajnie Ci Krzyś śpi oj kiedy ja takich czasów doczekam u mnie zasypia ok. 20.00 i budzi się kilka razy na jedzenie o od 3.30 do 4.30 jest taki rozbawiony i gadatliwy że hej a wstaje różnie zazwyczaj 6.00 jesteśmy już na nogach... Dobrze że Krzusiulkowi przeszła ta choroba:)

A ja jak zwykle posilam się teraz kawą:)
 
reklama
palinka ale fajnie, ale fajnie:tak::tak::tak:!!! gratulacje ogromne!jak dobrze ze masz to juz za sobą. czekamy na relacje z porodu. jak się czujesz?I jak malutka?:-)
Woda morska jest najlepszą na "koziołki" (używamy DisneMar):tak:Ja używam jej codziennie do oczyszczania noska mojemu Krzysiuniowi;-)
Radzę Ci nie pozwalać malutkiej wisieć na cycu. Daj jej smoka, bo później będziesz mieć z nią problem jak się przyzwyczai.

Wiolcia co z Tym Twoim Krzysiem?Lepiej? Mój ma katar. mam nadzieję ze nic więcej się nie przyplącze...
 
hej, mam chwilke to pisze jak to bylo: w poniedzialek popoludniu poszlam sie polozyc do szpitala, w trakcie rejestrowania mnie ktore odbywalo sie na sali ogolnej rodzila pewna dziewczyna, wiec ja to wszystko slyszalam i troche rowniez widzialam, podlaczyli mnie na KTG tuz za murkiem obok niej i nagle urodzila. bylam tak przerazona przez nastepne dni w szpitalu ze ciagle plakalam. zadna kobitka ktora nie rodzila wczesniej nie powinna widziec i slyszec takich rzeczy. przez nastepne dni chodzilam 3 razy dziennie na KTG i modlilam sie zeby mi wywolali ta ciaze a oni nieeeeeee bo jeszcze jest czas wrrr... no i w koncu bylo postanowienie ze w piatek o 7.00 rano podlacza mi kroplowke jesli sie nic wczesniej nie zadzieje. ale...oczywiscie w czwartek rano biegiem do lazienki - zeszlo mi troche czopu sluzowego wiec odrazu przerazenie w oczach ale pozniej nic i dopiero ok 16.00 znowu zaczal mi schodzic tylko juz w wiekszej ilosci i zaczal mnie brzuch pobolewac, wiec poszlam na KTG tam skurczy nie wykryto, ale bole mialam coraz mocniejsze. o godz 21.15 przenioslam sie juz na sale porodowa rodzinna bo juz troche i sie krzyczalo z bolu wiec nie chcialam stresowac dziewczyn na sali. a na porodowce no to wiadomo milo nie bylo bo bolalo coraz bardziej dostalam jakies znieczulenie dozylnie ale raczej nie zadzialalo, nie bede opisywac co tam przezywalam, w kazdym badz razie gdyby nie moj mezczyzna to prawdopodobnie wyskoczylabym tam przez okno z niemocy i bolu. nad ranem juz praktycznie bylam nieprzytomna, w sumie od gofziny 3 w nocy juz bylo blisko ostatniej fazy porodu, ale niestety jeszcze bylo pare dobrych godzin przede mna i w koncu o 10.20 hurrra fajerwerki urodzilam :-) jaka to byla ulga i jaka radosc to juz sie tego opisac nie da :tak: zabrali malutka na badanie mycie i takie tam, mnie zszywali pozniej lezalam sama na tej sali przez 2 godziny, nastepnie zawiezli mnie na sale ogolna i gdzies po pol godzinie przywiezli mi moja mala kruszynke


kurde rozpisalam sie ale chcialam Wam to opisac jak najlepiej, mam nadzieje ze zrobilam to w miare zrozumiale
 
palinka umęczyłaś się biedna...Ja też niestety nie miałam kolorowo. Od pierwszych bóli do porodu upłynęło ponad 30 godzin. też byłam strasznie zmęczona i w czasie porodu zemdlałam na chwilę:-(
 
Palinka ogromne gratulacje!! ja też urodziłam o 10.20, po dwóch nocach niespania z pomocą położnych urodził się mój urwisek.
Wiolcia ale masz fajnie z tymi przespanymi nockami, moze wreszcie całkowicie wyzdrowieje twój maluszek.
My dziś byliśmy u lekarza bo Wojtus troche kasłałi katarek sie pojawił, oczywiście już wcześniej podawałam mu wszystko co trzeba, na szczęście pani dr stwierdziła że wirusówka, bez antybiotyku, dalej stosowac to co do tej pory, zważyla go i pochwaliła że duży chłopiec.
 
palinko to się namęczyłaś dziewczyno :-( bardzo dobrze wiem co to jest, bo ja się męczyłam 22 godziny :szok: i nawet po drodze mnie uśpili na godzinke żebym odpoczęła ;-)
 
Kurcze, a to wszystko przede mną... a mój powiedział, że ze mną rodzic nie będzie więc zostanę z tym sama :(
Ja jutro na KTG ale wątpię żeby coś wyszło.

I dalej nie wiem czy kupować tą lewatywe czy nie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Koniczynka nie denerwuj się:-)! twój poród napewno będzie szybki łatwy i przyjemny :tak:-będziemy trzymać kciuki:tak: Ja nie kupowałam-miały swoją.
 
Do góry