Dziewczyny widzę, ze podniosłam Wam ciśnienie
Co do leków przeciwpadaczkowych - Ola od poczatku - od urodzenia ma bardzo silne drgawki i leki przeciwdrgawgowe jak gardenal dostawała od początku. Niestety drgawki nie ustepują, czasem drga troche mniej, czasem więcej - wtedy zwiekszają dawki, albo próbują coś nowego. Żebyście mnie dobrze zrozumiały to nie jest co parę czy parenaście minut jakiś wstrzas - to CIĄGŁE, długotrwałe -(kilkanaście godzin) gwałtowne ruchy kończyn i całego ciała. Wytłumaczyli mi to w ten sposób, ze korzystniej dla dziecka jest otrzymać lek ( chociaż ma swoje skutki uboczne) niż pozwolić na to, zeby tak drgała. I muszę się chyba z tym zgodzić. Padaczki jako takiej nie ma zdiagnozowanej, bo to chyba za wczesnie.
Oczka ma monitorowane przez olukistów od urodzenia. Ale od samego początku było wiadomo, ze jest z nimi bardzo źle. Były bardzo niedojrzałe i niewykształcone tak jak powinny. Ola przeszła jedną laseroterapię (22.10) - wtedy słyszałam,że na chwile obecną siatkówki są przyłozone i ze oko lewe jest zdecydowanie gorsze, poczym przyplątały sie nam jakieś zmiany grzybiczne i martwica twargówki. Po przyjeździe do Bydgoszczy ogladali ją inni okuliści - ci dla odmiany niewiele mogli dojrzeć i leczyli tą martwicę. Ostatnia konsultacja okulistyczna stwierdziła, ze siatkówka w prawym oku jest doklejona - ale oko nie jest jeszcze dobrze wykształcone, a w lewym oku jest odklejona. Tu na miejscu nawet nie ma laseroterapii - wożą dzieci do Gdańska lub Poznania, a w Oli stanie nikt sie nie zdecyduje na transport. Wczesniej takie diagnozy potrwierdzała też neurolog - że lewe oko nie reaguje na światło, a prawe troszeczkę.
Dziś też kolejny raz usłyszałam, ze być moze nie da sie jej nigdy zdjąć z respiratora.
Chociaż wiecie wczoraj i dzisiaj jakoś nabrałam wiecej opptymizmu - moze przez to, ze nie widziałam jej kilka dni. Wydaje mi sie większa i tak sobie ładnie leżała w inkubatorku. I wcale nie była nieprzytomna i nie miała też drgawek ( chyba że je sprowokowałam dotykiem - bardzonie lubi dotykania, głaskania, łapania za raczkę - a wiecie jak to sie aż samo prosi żeby ją pogłaskać
) i miałam wrazenie ze słucha tego co do niej mówię. Chociaż to znów może tylko wrażenie.