Cześć wszystkim brzuchatkom:-)
Wczoraj byłam na wizycie, lekarz pooglądał i powiedział że daje mi pozwolenia na to by rodzić
Ale mówi że szyjka wciąż zamknieta i żebym sie szykowała na Sylwestra w domku
Potem powiedział żebym zrobiła ostatnie badania- właśnie WR, Hbs i Hiv, jak zapytałam kiedy to powiedział że nawet jutro bo inaczej moge sie nie doczekac wyników a dobrze żebym miała w szpitalu- czyżby przewidywał że już niedługo??? Więc jutro raniutko pędzę na sudecką owe badania wykonać- to Wam napiszę bo któras pytała ile się czeka na hbs. narazie dowiedziałam się że za te trzy badanka muszę zapłacic 70 zł
Wygląda mi na sporo, ale zrobic trzeba
No i potem umówiliśmy się na wizytę za dwa tygodnie, czyli wypada na 11 stycznia ale powiedział też że spodziewa się mnie wcześniej w szpitalu
Więc spokojnie sobie czekam, choc myśle sobie że mogłoby to byc już. W poczekalni było fajnie bo byłam jedyna z taaakim wielkim brzuchem- inne ciężaróweczki na mniejszym stopniu zaawansowania, no i mały zaczął mocno fikać tak że cały brzuch podskakiwał i falował az sie babki wszystkie śmiac zaczeły
Co do spania w nocy- dziewczyny, ja już spię tylko na siedząco, inaczej nie mogę, krzyż boli tak że czasem aż się popłaczę, ale to i tak nic w porównianiu z bólem w pachwinach
Po prostu masakra, jedyna ulge przynosi mi taka twarda gąbkowa poduszka którą kupiłam do karmienia
A jak uda mi się zasnąć i obsune sie na poduszkach niżej to zaraz budzi mnie kwas wlewający się do ust- zgaguch koszmarny
Końcówka ciąży to same przyjemnoście, nie ma co
A co do spania na plecach to w ogóle nie ma o czym mówić bo mały tak naciska na płuca że od razu brakuje mi powietrza
W dodatku moja córka ostatnio chyba przez wiruski ma niespokojne nocki i budzi się co chwilę więc nawet jak uda mi sie przysnąć to i tak muszę co chwilke wstawać:-( Więc rewelacja.....
Trzymajcie się dziewczyny, uciekam córci i męzusiowi jakiś obiadek zmontować