cześć dziewuszki, uhuhu ale się gwarno zrobiło, chwilkę mnie nie ma a tu takie ożywienie,jak ja Was nadrobię??
ostatnio po powrocie od rodziców mam mnóstwo zajęć, remoncik w domku, lista badań do zrobienia, szykowanie ubranek i codzienne obowiązki, zaczyna mi dnia brakować od 7 do 23ciej
mnie mdli dziś od ranka, coś czuję, że za chwilę będzie sprint do kibelka
wczoraj byliśmy z K. na usg, wchodzimy do gabinetu, doktorka mówi: "o witam, to co dziś robimy?", a mój K. wypali: "górna lewą czwórkę" więc śmiechu było co niemiara. dzidzia jest "potwierdzoną" dziewczynką, waży ok 2043 g i jak znajdę jakieś cyferki pasujące do wzrostu na tym wydruku co dostaliśmy to się pochwalę, leży łobuziara mała w poprzek!! mam nadzieję, że się obróci, niby jeszcze trochę czasu na fikołka ma, ale mnie to ułożenie martwi
NATALINECZKA I SERGEEVNA miło, że jesteście z nami
AL.SZYSZKOWSKA z siostrą rokowania są dobre, ale jej samopoczucie bardzo złe, wstawili implanty kości, przeszczepili mięśnie, ścięgna, nerwy na to wszystko "położyli" jej własną skórę powycinaną z bioder i ud, bardzo ją boli wszystko, zwłaszcza świeże rany po pobraniu skóry, zmniejszają też dla jej dobra dawki morfiny zastępując zwykłymi przeciwbólowymi i to też jest dla niej obciążeniem, jesteśmy dobrej myśli bo dają nam nadzieje, że będzie mieć obie nogi i za co Bogu niech będą dzięki jest jeszcze w tym amerykańskim szpitalu, martwiła się bardzo, kiedy dowieźli następne osoby po późniejszych atakach na polska bazę, nie mieli tyle szczęścia co ona
spadam do łazienki jeszcze dzis skrobnę