reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

okolice Jeleniej Góry..

Cześć dziewczyny.
U nas wczoraj koszmar. Mała prawie cały dzień nie spała, a na wieczór dostała już całkowitej histerii. Polecieliśmy do apteki po infacol i chyba troszkę pomógł, bo płacz był już delikatniejszy i w końcu córcia coś pojadła, bo w ciągu dnia nawet cyca nie mogła z nerwów złapać, a mi aż je rozrywało z bólu. Mała płakała, a ja razem z nią:-(tak mi jej szkoda było. Już może sobie płakać i krzyczeć, byleby jej nic nie bolało i żeby zdrowa była:-(.
Al.Szyszkowska to u Ciebie widzę,że chyba jeszcze gorzej niż u mnie. Chyba dzieci muszą nieźle cierpieć jak nie spią, aż 12h:no:Biedne te nasze kruszynki. Dzisiaj jak będę na spacerze, to kupię te czopki i espumisan i jeszcze wypróbuję tego jeśli będzie gorzej (oby NIE!!!)Tylko nie wiem, czy można te leki mieszać?
Ja też trzymam za Was mocno kciuki i mam nadzieję, że to szybciej minie niż 3 miesiące;-)
Mam nadzieję, że dziewczyny nie mają takich problemów z dzidziulkami i dlatego nie zaglądają na forum;-)
 
reklama
hej kobietki
:)
dawno mnie nie bylo > przepraszam ze sie nie odzywalam ale spedzilam 2,5 tygodnia w szpitalu i niemialam glowy zeby o czymkolwiek myslec poza moja Malutka Coreczka
bylo ciezko > bylo pare komplikacji i stresu ale na szczescie dzisiaj juz wszystko wyjasnione i sprawdzone kilkakrotnie i wiem juz ze jest ok i Malutka jest zdrowa :)
wyladowalam z nia nawet w legnicy w szpitalu bo musieli dokladnie posprawdzac wszystko z serduszkiem. Bylo cholernie ciezko > duzo lez i strachu, strasznie sie balam :(
Na szczescie trafilam na bardzo dobrych i uczynnych lekarzy ktorzy chcieli nam bardzo pomoc i wszystko dobrze sie skonczylo. Juz marzylam zeby zabrac Malutka i wrocic z nia wreszcie do domu i spokojnie spedzac z nia czas i sie cieszyc wszystkim!
W szpitalu wyladowalam juz 4 lutego a urodzilam dopiero 12 lutego. 19 prosto ze szpitala z jeleniej do legnicy i dopiero w poniedzialek przyjechalysmy do domku.
Malutka jest cudowna jestem w niej calkowicie zakochana :)

Radzimy sobie chyba calkiem niezle zaraz zafunduje Małej pierwsze werandowanie :)
karmie caaly czas piersia i juz chyba moje cyce zaczely sie przyzwyczajac bo poczatki byly ciezkie :) w dzien okolo poludnia Lenka ustalila sobie kilka godzin czuwania i obserwacji co sie dzieje wokol niej :) a w nocy spi bez problemu i tak co 3-4 godziny budzi sie na cyca :)
ja tez czuje sie juz dobrze, bo niestety po porodzie mialam straszna anemie i slabo mi sie robilo.
w srode mam wizyte kontrolna u swojego gina i chce wziasc papierek do becikowego od niego.
Moj maz byl ze mna przez caly okres w szpitalu. zalatwil sobie wolne i przyjechal. Byl tez caly czas przy porodzie z czego bardzo sie ciesze choc porod uwazam ze mialam super i bardzo fajna polozna mialam :)
teraz niestety moj M. juz wyjechal i zostalysmy same na pare tygodni :(
 
Cześć dziewczyny:-)

ZUZA-ANNA dobrze że juz jesteś i sytuacja juz się normuje. No i oczywiście serdeczne gratulacje:-D

MONA124 nie wiem czy leki można mieszać. Ja w tej chwili żadnych nie podaje bo w koncu uznałam że nie ma po nich żadnych efektów. Nie podaje juz małemu ani koperku ani espumisanu ani czopków.

Cud jednak jakiś sie wydarzył:tak:Mały od dwóch dni w nocy kiedy jest bujany w wózku nie drze się wcale i nawet udaje że śpi- oczywiście kiedy bujanie ustanie głośno zaczyna domagac się swych praw:-D No ale to już postęp- nie drze się jak opętany i nawet moge bujając go telewizję pooglądać:-p
Wczoraj zoraganizowałam u nas spóźniona pępkówkę dla rodziców, dałam mężowi pozwolenie na wypicie paru drinków co oczywiście poskutkowało w ten sposób że o 23 położył się spać i był nieprzytomny do rana. Pomyślałam sobie że czeka mnie masakra. Ale.... Sebastiana wykąpałam koło 21 i porządnie nakarmiłam tak że usnął dopiero koło 22- obejrzeliśmy jeszcze razem zwycięstwo Justyny;-) Potem położyłam spac starszą- trochę późno ale tak wyszło przy gościach... Posprzątałam po przyjęciu i sama się umyłam. Skończyłam o 12.30, myślę sobie nie ma co sie kłaść, zaraz maly się obudzi. No ale położyłam się. Sebek wstał dopiero o 2:-) Do 4 leżeliśmy on podjadał, ja podsypiałam:tak: Potem przewujanko, znów do cyca, już konkretnie i o 5 do wózka. USNĄŁ!!!!!! I wstal sobie o 7.45:-) Więc jednak cud. I to bez żadnych czopków i innych specyfików. Oby dziś było tak samo!!!!!!

Czemu nikt sie nie odzywa?????? Weekend to zawsze taka cisza.... Pozdrawiam:happy:
 
faktycznie strasznie tu spokojnie sie zrobilo :)
trzeba rozkrecic na nowo to forum hihi

Al.Szyszkowska > kurcze ciezko masz troche jak musisz tak bujac caly czas ale wazne ze malenstwo juz lepiej sie czuje i oby tak juz dalej bylo lepiej :)
ja wczoraj bieg Justyny przegapilam bo zasnelam przy Lence hihi ale za to w nocy obejrzalam panczenistki :)
noc mialam spokojna. Mala zasnela wieczorem po kapieli to o 2 w nocy ja sie przebudzilam a ona dalej spiochala wiec postanowilam ja przynajmniej przewinac bo juz 6 godzin spala :) no i oczywiscie sie przebudziala.... pociumciala troche cycucha i dalej lulu i tak znowu spala do 5:30 :) kochana jest poprostu :)
 
Cześć dziewczyny.

Zuza-anna całe szczęście, że wszystko się wyjaśniło i malutka już zdrowiutka. Domyślam się co przeżywałaś:-(Najważniejsze to teraz szybko zaponieć o tych trudnych chwilach i cieszyc się maleństwem:tak:Zazdroszczę Ci, że masz takiego grzecznego aniołka;-)ale ja do moego złośnika też juz się przyzwyczaiłam:-)
Al.Szyszkowska bardzo się cieszę, że synuś w końcu się troszkę uspokoił, oby tak dalej;-)
Ja podaję mojej małej infacol, ale sama już nie wiem, czy to działa, czy nie. Nie wiem, czy mała miewa kolki, czy poprostu jest to nie wykształcony jeszcze do końca przewód pokarmowy. Generalnie raz jest nas lepiej, a raz gorzej ze spankiem. Dzisiaj w nocy było nieciekawie. Coś mi pokarm zanika, bo mała się złości, przekładam ją od cyca do cyca, ale jej mało. Wieczorem już się wystraszyłam i wysłałam mojego po mleko, bo aż sę boję nocy jak będzie krzyczeć z głodu. Teraz ją nakarmiłam, zjadła 3 razy po 30ml i śpi w wózku, trochę sobie tam stęka i popyrkuje:-),Mam nadzieję, że będzie lepiej spała po takim posiłku;-)
Coś zaczęło od wczoraj ze mnie mocniej lecieć. Normalnie wygląda to jakbym dostała okres:szok:, ale to chyba niemożliwe jak karmię piersią,jak myślicie?
Miłej, przespanej nocki Wam życzę:tak:
 
Cześć wszystkim mamuśkom:-)

ALEXANDRIAA- co się z tobą dzieje kobieto, gdzie żeś sie zagubiła????

MONA124- nie martw się ilością pokarmu, kryzysy laktacyjne sie zdarzają, przystawiaj małą jak najczęściej to i mleczka bedzie więcej. jeśli chcesz karmić długo piersią to nie podawaj małej modyfikowanego- to zawsze pierwszy krok do zakonczenia laktacji. Zaufaj jej- ona szybko postara się żeby Twoje piersi produkowały wiecej mleka.:tak: U mnie też czasem jest tak że sebek szarpie się przy piersi, puszcza, zlości się. Ale nie podaje mu nawet herbatki- z doświadczenie z natalka wiem że trzeba się przed tym bronić jesli chcę utrzymac karmienie.

U nas dziś nocka w miarę spokojna- mały nie darł sie, w łóżku przysypiał podczas karmienia. Za to jak obudził się o 8 rano tak wściekał się niemal do 17:wściekła/y: Dopiero niedawno mi usnął:no: Jestem tak zmęczona że ledwie stoję. Dzis w ogóle nerwów mi brak i mamy sądny dzień. Ledwie wyrabiam, każde g...o wyprowadza mnie z równowagi. Chyba kryzys jakiś:zawstydzona/y: Najgorzej że na dzieciach się to odbija, zwłaszcza na Natalce. Aż mi wstyd:-(

ZUZA-ANNA aż Ci dziewczyno zazdroszczę takiej spokojnej córeczki:laugh2: Miło posłuchac że niektóre mamy mają takie fajniuchne dzieciaki. Przypominam sobie że Natalka też była taka spokojniutka, od 3 miesiaca przesypiała juz całe noce, wieczorami nawet nie budziła się w trakcie kąpieli- aż zdjęcia robilismy bo znajomi uwierzyć nam nie chcieli;-)

Dziewczyny, chyba mam kryzys. Dziś od rana czuję jak z każdą minutą ubywa mi sił, teraz gonie już resztkami sił. Są chwile że dałabym wszystko żeby wrócic do czasu ciąży a najlepiej do czasów kiedy jeszcze w tej ciąży nie byłam:zawstydzona/y: Gdybym wiedziała to co wiem o swoim synu dziś dwa razy bym się zastanowiła zanim zaczęliśmy starania o drugie dziecko:sorry2: najgorsze jest to że znikąd wsparcia nie mam, siostra mieszka w Zielonej Górze, zresztą nie ma dzieci więc obce sa jej moje problemy, przyjaciółki zostały po studiach we wrocku, mąż wychodzi do pracy albo wręcz wyjeżdża na dwa dni a ja zostaje z tym całym cyrkiem 24 godziny na dobę. Dzis zdałam sobie sprawę że od porodu nie wyszłam sama nawet do sklepu:no: Czuję się stłamszona, zgnębiona i straszliwie zmęczona. Całe życie podporządkowane jest dzieciom. Dzis i tak jest nieźle bo zęby umyłam juz o 12.30, o 14 się ubrałam- oczywiście w znoszony dres- bo przecież ciągle jestem albo w mleku albo soku albo jakiejs zupce, przed chwilą udało mi się nawet umyć wlosy:zawstydzona/y: Czasami pierwszy posiłek jem koło 16-17. Powiem Wam że jeszcze nigdy nie byłam tak okrutnie zmeczona, mam tak dość że chwilami po prostu płaczę. A otoczenie oczywiście oczekuje że będę błyszczeć, dzieci będą czyściutkie i szczęśliwe, dom wypucowany, mąż nakarmiony dwudaniowym obiadem innym kazdego dnia. Aha no i oczywiscie broń Boże się poskarżyć że ciężko.....:no: Rany Boskie ale tych swoich smutków na was wylałąm. Przepraszam Was, ale to jedyne miejsce gdzie się moge wygadać;-) Dobra starczy na dziś, uciekam. Miłego wieczoru mimo wszystko. Mam nadzieje że nie zepsułam wam nastroju swoimi żalami.
 
Al.Szyszkowska - Nie masz za co przepraszać - a gdzie się pożalisz, jak nie tutaj??? Jak już pisałam, podziwiam Cię, że jakoś to wszystko ciągniesz:tak: I nie przejmuj się, że mąż nie ma obiadów z dwóch dań. Mój też nie ma - dietę ma jak karmiąca piersią i jeszcze żyje;-) No może tylko trochę schudł... Ja mam rodziców niedaleko Jeleniej, to w weekendy mogę się do nich wybrać i trochę odsapnąć, bo moja mama aż się pali, żeby zająć się wnuczkiem. Szkoda, że Ciebie nikt tak nie odciąża. Zresztą mój mały drze się godzinkę, może dwie dziennie, to nie jest tak źle. Teraz akurat coś marudzi:-( Właśnie mi się przypomniało, jak wychodziliśmy z domu, żeby jechać na porodówkę - mój mąż powiedział wtedy, że już nigdy nie będzie tak samo. Ale to nie znaczy, że musi być gorzej. Dlatego trzymaj się, w końcu musi być lepiej:tak:
 
hej
u mnie wczoraj troche nerwowy dzien bo mnie znowu tesciowa troche wkurzyla :/
no i przed ostatnia noc - troche mało snu bo w nocy mialam 2 godzinne czuwanie i z Lenka patrzylysmy sobie na siebie i przy okazji obejrzalam zakonczenie olimpiady hihi a dzisiaj w nocy znowu 2 godzinki przerwy i lezenie z otwartymi oczkami :) a ja obejrzałam filmie :)

jak to jest z ta polozna co przychodzi do domu? Ile razy ona przychodzi i w sumie po co?
Ja dzisiaj zadzwoniłam do przychodni spytac czy wreszcie przyjdzie i okazalo się ze nie dostali zadnej informacji :/ no ale zostawilam im wszystkie dane i maja przekazac poloznej wiec może wreszcie przyjdzie :)

mona124 > nie martw sie kobietko - jak chcesz karmic to przystawiaj maluszka jak najwiecej a pokaarmu tez wtedy bedzie wiecej. Ja przedwczoraj tez mialam taki kryzys i mialam wrazenie ze cycki mam caly czas puste. A w dodatku postanowilam sciagnoc troche pokarmu na zapas bo w srode mam kontrolna wizyte u gina wiec Mala zostaje z babciami hihi i ledwie udalo mi się ściągnąć 110ml. Już się balam ze zabrałam cale mleczko dziecku i nie będzie miała co jesc jak się obudzi ale jakos się najadla.
A dzisiaj znowu mam wrazenie ze cycki puste :( ale nie chce na razie niczym dokarmiac Malej.
Ahhh z tym krwawieniem to tez tak dzisiaj mam – dwa dni już nic praktycznie nie było a tu dzisiaj niespodzianka i znowu krwawie wrrrr….

Al.Szyszkowska > przykro ze tak ci ciezko i nie ma kto ci pomoc :( ale musimy być silne i przetrwac ten czas! Nie musisz przepraszac! Pisz śmiało jak masz ochote się wygadac – po to tu jesteśmy :) na pewno będzie już coraz lepiej! Ja tez czasem mam taki kryzys :)

Alexandriaa > co u Ciebie? Napisz choc słówko ze ok. u Was! Pozdrawiam

Agabe > pozdrowienia

Powiedzcie mi co może jesc kobieta jak karmi piersia a co nie? Bo ja już wariuje bo każdy mi chce taka diete zrobic ze zagłodziłabym się chyba :)
 
reklama
Witajcie:-)
U nie znowu tragedia. Mała w nocy spać nie chciała, dzisiaj też cały dzień wojowała. Teraz leży w wózku i niby śpi, ale i tak pobrzękuje. Ja już nie wyrabiam nerwowo, dzisiaj to aż się popłakałam. Jak można się tyle czasu drzeć:crazy:Ja już spazmy dostaję jak tylko słyszę płacz małej. Cały czas tylko ija ija ija ija.........ku.......!!!!!!Podobno tak będzie do 3 miesiąca tak jak pisałaś Al.Szyszkowska tak mi powiedziała też moja dr, że trzeba się przemęczyć:-(Najlepsza wiadomość, że córcia bardzo dobrze się rozwija i od wyjścia ze szpitala przybrała już 1kg, waży 3500kg, nawet na moim marnym cycu;-) Tak bardzo ją kocham,że nie wiem jak mogę się na nią tak złościć,ale to silniejsze odemnie. Może to jeszcze dodatkowo przez okres? Muszę sobie meliskę kupić, choć wątpię żeby pomogła:zawstydzona/y:
Dziewczyny ja tylko raz dokarmiłam małą, bo kompletnie cycki miałam puste:tak:, bo herbatki hipa nie zdążyłam zrobić, a tak jak piję to jest ok. Też nie chcę mieć za dużo pokarmu, bo za cholerę nie chcę później ściągać. Aż sobie nie wyobrażam jak pójdę do pracy, jak to będzie. Dzisiaj trochę przemęczyłam małą, bo słabo jej leciało i krzyczała, ale tak jak pisałyście wolałam ją przystawiać.

Al.Szyszkowska trzymaj się kobieto kryzys napewno minie. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko, ale napewno niedługo będzie lepiej;-)A innymi się nie przejmuj, ciekawe jak oni by sobie radzili w takiej sytuacji. Ja wogóle nie gotuję, ani nie sprzatam. Mój przychodzi z pracy i wszystko robi, bo widzi co ja mam z małą jaki cyrk ona odstawia:no:I w d.... mam co myślą inni, niech mi coś powiedzą, to opie....Także główka do góry, będzie dobrze, każdy miewa kryzysy.
Zuza-anna położna u mnie była 1 raz i zadzwoniła 2 razy. Mówiła, że można do niej dzwonić i w dzień i w nocy, gdyby coś się działo. Jak była to oglądnęła rozebraną małą. Powypełniała dokumenty do przychodni i tyle:-)Powiedziała, że mamy zapisać małą na pierwszą wizytę do pediatry i do ortopedy i tyle ją widzieliśmy:-)
Co do diety mam karmiacych, to pediatra powiedziała mi że nie ma diet dla mam karmiących, że mogę jeść wszystko oprócz używek, alkoholu, wzdymających, cebuli, czosnku iże wszystko co jest zdrowe dla mnie, jest zdrowe też dla dziecka, także nie ma co się, aż tak bardzo ograniczać;-)
Moja koleżanka chodziła do szkoły rodzenia to dostała taką listę:
Dieta mamy karmiącej:
produkty dozwolone w czasie karmienia piersią przez pierwsze 6tyg. potem wprowadzamy powoli inne produkty najlepiej zapisując gdzieś na kartce by potem wiedzieć od czego dziecko ma kolkę.
Mięso: indyk, kurczak(tylko wiejski) królik, konina, wieprzowina, jagnięcina, baranina

Nabiał w ograniczonej ilości najlepiej ze sklepu ekologicznego:
jogurt naturalny jeden mały raz w tygodniu, kefir mały raz w tygodniu, mleko acidofilne raz w tyg., sery żółte 2 plasterki na tydzień, twaróg nie więcej niż 100g w tyg, masło fińskie, jajka tylko z oznaczeniem "1" 2-3 tygodniowo najlepiej żółtko bo mniej uczula

warzywa:
marchew, buraki, cukinia, kapusta pekińska, pietruszka, brokuły, bakłażan, dynia, por, groszek cukrowy, kukurrydza, fasolka szparagowa, seler dozwolony w niewielkich ilościach np jako dodatek do zupy ( nie surówka!)

owoce:
jabłka, winogrona, gruszki, cytryna tylko jako dodatek do potraw
po pierwszych 3 tygodniach:
banany, truskawki, porzeczki maliny

soki tylko 100% ( z sokowirówki):
jabłkowy, marchwiowy (300ml co drugi dzień) gruszkowy, aroniowy, czarna porzeczka

Dżemy domowej roboty, mogą być z Lidla( mają mało konserwantów):
jabłkowy, jagodowy, aroniowy, porzeczkowy, gruszkowy

ciasta domowe, nie ciepłe:
piaskowe, biszkoptowe, drożdżowe, herbatniki bez dodatków. Ciasta jemy tylko wczorajsze!!

Słodycze:
żelki z greenwaya, sorbety

kawa(z ekspresu, sypana) lub herbata:
nie więcej niż 3 szklanki dziennie łącznie

wędliny:
chude pieczone mięso

Można jeść makarony, kasze, ryże, ziemniaki

Przez pierwszych 6 tygodni nie jemy ryb.

Nie pić miodu przez pierwszy rok (jad kiełbasiany) dziecko dostaje kolek.

Profilaktycznie można stosować kropelki BIOGAJA ( 5 do buzi) przeciw kolkom. I mama i dzidziuś.



p.s. Szczepicie swoje maluski na pneumokoki i rotawirusy?

Czarnuszka już chyba urodziła coś mi się wydaje, bo jakoś nie zagląda do nas.


 
Do góry