Witam w słoneczną niedzielę:-)
U nas dziś masakra, mały zaczął koncert o 23 i darł się przez całą noc, z przerwami na karmienie, o 7 miał jedno dłuższe wiszenie na cycku więc zapadła na ten czas błogosławiona cisza, potem dalej. Zasnął o 10.15.
Nawet tego nie skomentuję- możecie sobie wyobrazić moje doskonałe samopoczucie po takiej nocy:-( Były chwile że myślałam że go po prostu zabiję- wstyd sie przyznać do takich myśli ale prawda jest taka że chyba nie da sie od nich uciec jak dzieciak pruje sie jak opętany przez kilka godzin bez przerwy
CZARNUSZKA- teraz już nie dokarmiam mlekiem, daję tylko herbatkę koperkową z espumisanem bo myślę że to kolki tak męczą małego. Przez kilka pierwszych nocy robiłam mu dodatkową butle mleka, ale nie było różnicy- zjadł i nie zasypiał tylko darł się nadal, często po drodze żygając tym dopiero co wypitym mlekiem
Więc dałam sobie spokój z dokarmianiem- teraz przystawiam Sebastiana co godzinkę, poje z 5 minut i drze się dalej. I tak trwamy do rana:-(
MONA124 nasze dzieci nie są niegrzeczne- te całe ryki wynikaja z niedojrzałości ich systemu nerwowego. Zresztą u mnie to podobno rodzinne- moja mama twierdzi że ja darłam się tak przez 3 miesiące że sąsiedzi wezwali policję- wtedy milicję myśląc że dziecko bite jest. Moja babcia twierdzi że znów moja mama tak się pruła że sąsiedzi zlożyli zażalenie do właściciela kamienicy w której mieszkała że w takich warunkach nie da się mieszkać.
Ja cieszę się tylko że nie mieszkam w żadnej kamienicy ani bloku i ciszę mój syn zakłóca tylko mi i mężowi, jeszcze tylko wkurzających komentarzy sąsiadów nam brakuje. I tak ciągnę ostatkiem sił:-(
ja już miałam pierwszą wizytę wiec przynajmniej wiem że młody przybiera książkowo- wiec przynajmniej nie drze się z głodu;-) Mówiłam lekarce że pruje sie okrutnie a ona mi na to że tak widocznie ma, że zdrów jest, ładnie przybiera wiec mam zacisnąć zęby i czekac aż mu minie
łatwo powiedzieć!!!!!!!!!