Al.Szyszkowska
Fanka BB :)
Kurczę dziewczyny, nie wiedziałam że takie problemy z tymi wynikami będą i u mnie i u Was Jak do tej pory nigdy nie było kłopotów- ja do tej pory robiłam zawsze na Sudeckiej i zawsze były na dzień, na który obiecali. A teraz też mi zresztą powiedzieli że nie wiadomo czy w szpitalu zdążą zrobić, bo święta sylwester itd.
ZUZA-ANNA specjalnie tak sie rozpisałam bo własnie pomyślałam sobie że może któraś gdyby- ODPUKAĆ!!!!!- miała jakies problemy z karmieniem swojej pociechy to podeprze się moją historią i znajdzie gdzies w sobie jakies niespodziewane pokłady sił o 4 nad ranem
A tak w ogóle laski to co Wy się spieszycie z tymi porodami- każda się juz szykuje a po suwaczkach patrząc to mniej więcej 35-36 tydzień. Czekac mi tu grzecznie na swoją kolej, najpierw ja!!!!!:-) A tak na poważnie- nadal siedzę w domku, niby czuje jakies skurcze ale bardzo nieregularne i prawie nie bolące więc narazie do szpitala się nie wybieram. Za to mam umówioną wizytę w poniedziałek u gina i chyba zdążę na nią jeszcze sie wybrać;-) Uff, znów 110 zł pęknie- głupio o tym mówić ale z kaską liczyc sie trzeba, nie ma łatwo Chciałam sobie na czas porodu wziąć salę porodów rodzinnych, ale w tej chwili nie moge sobie pozwolić na taki koszt, niestety. No nic, nie ma co narzekać. Czekam juz z wielka niecierpliwością aż coś sie zacznie dziać Chodzę jak kaczor wagi ciężkiej, czuje się jak słoń i zmęczona jestem ciążą że chwilowo odeszła mi ochota całkiem na posiadanie dzieci
no uciekam, idę z Natalką na chwilkę na sanki.
ZUZA-ANNA specjalnie tak sie rozpisałam bo własnie pomyślałam sobie że może któraś gdyby- ODPUKAĆ!!!!!- miała jakies problemy z karmieniem swojej pociechy to podeprze się moją historią i znajdzie gdzies w sobie jakies niespodziewane pokłady sił o 4 nad ranem
A tak w ogóle laski to co Wy się spieszycie z tymi porodami- każda się juz szykuje a po suwaczkach patrząc to mniej więcej 35-36 tydzień. Czekac mi tu grzecznie na swoją kolej, najpierw ja!!!!!:-) A tak na poważnie- nadal siedzę w domku, niby czuje jakies skurcze ale bardzo nieregularne i prawie nie bolące więc narazie do szpitala się nie wybieram. Za to mam umówioną wizytę w poniedziałek u gina i chyba zdążę na nią jeszcze sie wybrać;-) Uff, znów 110 zł pęknie- głupio o tym mówić ale z kaską liczyc sie trzeba, nie ma łatwo Chciałam sobie na czas porodu wziąć salę porodów rodzinnych, ale w tej chwili nie moge sobie pozwolić na taki koszt, niestety. No nic, nie ma co narzekać. Czekam juz z wielka niecierpliwością aż coś sie zacznie dziać Chodzę jak kaczor wagi ciężkiej, czuje się jak słoń i zmęczona jestem ciążą że chwilowo odeszła mi ochota całkiem na posiadanie dzieci
no uciekam, idę z Natalką na chwilkę na sanki.