reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ojciec nn

Olka a Ty dalej bniesz w to, przeczytaj wcześniejsze posty to może nie będziesz zadawała głupich pytań, chyba kwestie rodzicielstwa a raczej jego braku zostały wyjaśnione. Więc tak w skrocie bo widzę, że nie możesz tego przeboleć, po co ma podawać ojca o alimenty skoro ma teraz wieksze korzysci finansowe, rozumiem, gdyby ojciec się interesował, chciałaby go wpisać w akta. Skoro on się nie interesuje to po co ma być wpisany do akt, po co ma mu zakładać też sprawę o alimenty skoro ma korzystniejszą sytuację w tej chwili, jedno z dugim się wiąże chyba rozsądna osoba potrafi to wywnioskować. Mojego ex także dziecko w ogole nie obchodzi, w aktach jest wpisany nn bo on nie byl ani przy porodzie ani po, zobaczyl dziecko przez dwie minuty jak mały miał 2 miesiącem gdybym miała stabilną sytuację finansową to także nie podawałabym go do sądu o ustalenie ojcostwa i alimenty. PO CO MA Z AKTACH FIGUROWAĆ JAKO OJCIEC SKORO DZIECKO W OGÓLE GO NIE INTERESUJE? BEZ SENSU a chyuba o to toczy się ta cała dyskusja, nie wiem czy kieruje wami zazdrość że dziewczyna nie musi się posić ex a i tak dobrze sobie radzi bo najezdzacie tak na nią a zapewne zrobiłybyście dokładnie tak samo!

annek to nie ja brne w kwestie pieniedzy tylko honey zaznacza ja w kazdym poscie...
tu nie o korzysci finansowe chodzi.

annek powiem ci szczerze, to o czym pisze ja, alonga, mama julci wy zrozumiecie za kilka lat... jak dzieci beda starsze. bo to nawet o sam papierek nie chodzi. tylko o to ze np honey bedzie potrafila powiedziec dziecku ze nie ma ojca bo nie chcial dawac kasy??
 
reklama
Rodzicielstwo polega nie tylko na interesowaniu sie dzieckiem ale także zapewnienie mu godziwego bytu i życia.Skoro jeden z rodzicow nie ma ochoty uczestniczyc w wychowywaniu dziecka to chociaz powinien zapewnic mu warunki zycia.
To chyba logiczne.
Pozatym bedąc matką to powinnyśmy myslec nie tylko o sobie,o naszej urazonej dumie ale rowniez o wspolnym dziecku to co dla niego najlepsze.
Powinnysmy myslec na przyszlosc a nie na dzien dzisiejszy.Dzisiaj mi jest dobrze to przyszlosc mnie nie obchodzi????:crazy:Na dzien dziesiejszy honey mozesz miec fundusze ale nie wiesz co bedzie za kilknascie lat.
A zechcesz wtedy zapisac ojca w papierach i podac do sadu ale moze on juz tak sie ulotnic i nie bedziesz miala pojecia gdzie go szukac.
Uwazam ze taki delikwent powinien placic za swoj czyn!!!zachowal sie jak ostatni łajdak to niech chociaz finansowo to wynagrodzi.

Aha,i ja nie narzucam nikomu swego zdania.Nie mam w tym żadnego celu.Poprostu pisze to co mysle na ten temat bo po to jest forum.A kazda z nas i tak zrobi jak uwaza.


kazdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrazac:)
 
a skąd Ty możesz wiedzieć co ona mu powie?:/ Kobieto, on i tak się nie interesuje dzieckeim więc kwestia finansowa czy papierek nie mają żadnego znaczenia i niczego nie zmieniają więc co za różnica, Taty nie ma bo nie chciał być i tyle po co ta dyskusja, wkładasz swoje słowa w czyjeś usta. I widocznie nie czytałaś każdego postu, ona podkreśliła kwestię finansową ponieważ ją atakowałyście, sama nie wiedziała jak am wyrazić to co myśli po postu, ja gdy jestem wściekła także się plącze i mówię różne zreczy, ciekawe czy Ty nie? Gdyby Ciebie tak zaatakowało kilka osób to zapewne też zaczełabyś inaczej pisać bo byłabyś zdezorientowana. Więc przestań się wymądrzać bo ja byłam i jestem w takiej sytuacji, byłam jako dziecko ateraz jestem jako matka i mogę powiedzieć coś na ten temat. Skąd wiesz co ona powie dziecku, nie padło żadne stwierdzenie z jej strony na ten temat a Ty cały czas się tego czepiasz:/ Wam najwygodniej byłoby gdyby każdy wam przytakiwał we wszystkim, wtedy byłoby miło na forum:/
 
Rosi, tyle tekstu zero treści, odpowiedź krotka, w tej chwili ma fundusze to nie wnosi sprawy o alimenty, jak przyjdzie zcas, że one się skończą to zawsze ma możliwość pojść do sądu
 
a skąd Ty możesz wiedzieć co ona mu powie?:/ Kobieto, on i tak się nie interesuje dzieckeim więc kwestia finansowa czy papierek nie mają żadnego znaczenia i niczego nie zmieniają więc co za różnica, Taty nie ma bo nie chciał być i tyle po co ta dyskusja, wkładasz swoje słowa w czyjeś usta. I widocznie nie czytałaś każdego postu, ona podkreśliła kwestię finansową ponieważ ją atakowałyście, sama nie wiedziała jak am wyrazić to co myśli po postu, ja gdy jestem wściekła także się plącze i mówię różne zreczy, ciekawe czy Ty nie? Gdyby Ciebie tak zaatakowało kilka osób to zapewne też zaczełabyś inaczej pisać bo byłabyś zdezorientowana. Więc przestań się wymądrzać bo ja byłam i jestem w takiej sytuacji, byłam jako dziecko ateraz jestem jako matka i mogę powiedzieć coś na ten temat. Skąd wiesz co ona powie dziecku, nie padło żadne stwierdzenie z jej strony na ten temat a Ty cały czas się tego czepiasz:/ Wam najwygodniej byłoby gdyby każdy wam przytakiwał we wszystkim, wtedy byłoby miło na forum:/

moze dlatego ze patrze na toz punktu widzenia starszego dziecka?? sadziszze takie tlumaczenie dziecku wystarczy?? to super....
radzilabym poczytac posty Alongi bo to nie sa jej wymysly tylko realnia zycia
 
Ty już chyba sama nie wiesz czego się czepić, kwestię finansową odpuściłaś i czepiania się każdego słowa, teraz przyszła pora na " a co powiesz dziecku" To co każda inna matka w jej sytuacji a raczej naszej, tata nie chciał i tyle, wytłumaczy, z resztą od tego jest psycholog, można do niego pojsc, zapytać jak rozwiązać sprawę, czemu czepiasz się jej to dotyczy każdej z nas:/ co chwilę wymyślasz co innego bo już sama nie wiesz co masz powiedzieć.. a swoje morały zostaw sobie i skoro jesteś taka mądra to zajmij się swoim dzieckeim;/ Co dziecko to inne moj brat po takiej odpowiedzi po prostu się wcale nie dopytywał, gdy miał 25 lat zapytał się kim on był, jak się nazywa, znalazł go, spotkał i się i rozwiało to wszystkie wątpliwości, proste.. nie ma złotej recepty na to aby uchronić przed tym dziecko, jedyne co mogło by nią być to po prostu obecność ojca w jego życiu ale niestety to niemożliwe;/
 
hmmm.... wiesz tutaj glownie od poczatku chodzi o dziecko... szkoda ze tego nie zauwazylas... ale coz to twoj problem:)
wiesz co fakt to dotyczny kazdem z nas, ale my mamy troche inne podejscie do tego.... bo dac ojcu sznase a olac go bo nie chce dac kasy to zupelnie co innego prawda??
nie wiem po co braniesz ciagle w to samo?? wy macie inne zdanie, my inne... moze dlatego ze z perspektywy czasu patrzymy na to inaczej...
tutaj od poczatku chodiz o toze wypowiedzi honey sa dziwne, i to nie tylko dla mnie jakbys nie zauwazyla. kazdy potrafi czytac i wysuwac wnioski z jej postow.
 
ale Ty masz proste rozumowanie;/ kobieto, nie da się olać kogoś kogo nie ma, skoro jego nie interesuje dziecko to o czym Ty mówisz? Przeczytaj jeszzce az wszystkei posty DOKŁADNIE a może zroumiesz o co chodzi bo sama się gubisz wypisując takei bzduy :/ żałosne
 
ale Ty masz proste rozumowanie;/ kobieto, nie da się olać kogoś kogo nie ma, skoro jego nie interesuje dziecko to o czym Ty mówisz? Przeczytaj jeszzce az wszystkei posty DOKŁADNIE a może zroumiesz o co chodzi bo sama się gubisz wypisując takei bzduy :/ żałosne

wiem co pisze i wiem co pisze honey, sama stwierdza ze jak nie daje kasy to odwiedzac dziecka nei ebdzie bo to ona sie nim zajmuje i utrzymuje, pozniej zmienia zdaneize go nie ma bo wyjechal... wiec solidnie siew tym gubi...
widze ze ty masz abrdzo bardzo duze problemy z czytaneimze zrozumeiniem, albo czytasz tylko to co chcesz:)
kurde dziewczyny skad w was tyle jadu??
 
reklama
jadu? Jesteś po prostu iytująca ze swoimi nie powiem jakimi mądrościami, nie wiesz co siedzi w czyjejś głowie. Poza tym co powiesz na mój temat w takim razie? Ja także chcę aby mój ex ograniczał się jedynie do płacenia i mam nadzieję, że nie wpadnie mu nagle do głowy pomysł bycia ojcem, nie bił mnie, nie poniżał, ale wolałabyś nawet nie wiedzieć czym się zajmuje i z jakimi ludźmi ma do czynienia, nie mówię tu o jakichś ulicznych bandziorach. Tak, ja wolę ograniczyć kontakt dziecka z takim człowiekiem bo jest nieprzewidywalny, a moje zdanie na temat honey jest takie, że być może gubi się w tym co mówi bo przez te ataki sama nie potrafi wyjaśnić o co jej tak naprawdę chodzi, a Twoim a raczej waszym zadaniem powinno być skierowanie jej na właściwą drogę a nie atakowanie, właśnie wasze zachowanie jest przejawem "mądrości" i "dojzałości", to ja za taką mądrośc dziękuję bardzo.. Z resztą ja kończę bo nie mam ochoty już na takie uparte i ograniczone dyskusje bo to nie mój poziom
 
Do góry