o rany! ale historia...
wybacz, ale to dość zabawne
, chociaż Tobie pewnie nie było do śmiechu
To jak u nas z wycieczką do Kairu
Czekamy jak pingiwny pod hotelem, gość obsuwa 30 min, przyjechal jakis mini busik (miałbyć autokar OK) i pyta o pokoje nazwiska OK zgadza się, zabrał nas.
Po czym w drodze oznajmia, żę nas wysadzi do autokaru no to spoko luz. Przesiedliśmy się do autokaru, wycieczka miała być polska wchodzimy a tam sami czarni
i to normalnie takie wiecie ciemne czarnulki
Mówie no fajnie zły autokar... siedze jak na szpilkach, chłopak próbuje się dogadać z kierowca, okazuje się, że przesiadamy się znów na kolejny autokar...
W kolejnym autokarze ufff.., wszystko się zgadza Polacy!!
Siadamy na końcu a za nami rząd dalej para pyta Ej Wy nie jesteście z naszego hotelu?
Okazało się, że gości innych z naszego hotelu wzieli a nas nie bo nie mieli na liście
ale kto tam sie w drodze zorientował i wiedział, że ma po nas przyjechać to już nie wiem