reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

OGÓRKOWE STARACZKI ZE STAREJ PACZKI [emoji7][emoji173]

Bluecoco super! Mowilysmy ze bedzie ok!teraz luz i relaks.....
Do nastepnej paniki🥰🥰🥰🥰
Haha dokładnie😂 Jutro rano jeszcze podjade do szpitala na wizytę u lekarza bo może będzie chciał żebym była pod ich opieką przez te delikatnie podwyższone IgM i podpytam się o środki ostrożności 😊
 
reklama
Wcale się nie dziwię. Ja w czerwcu jak już pisałam miałam taka sama przygodę i gin kazał się wstrzymać ze staraniami do czasu az choróbsko minie, naczytałam się że to mogą być miesiące, lata. Ale na szczescie poszłam do zakaźnego i okazało się że choroba przebyta [emoji4]
Oj tak, teraz już zero czytania w internetach i wymyślania chorób... Już dość się nastresowałam... Myślałam, że zasłabnę...
 
kochana my 3 lata temu lecielismy na swieta Bozego Narodzenia do Portugalii. W szescioro. mieszkalismy wtedy jeszcze w Uk. Ja, moj P., brat z bratowa i para przyjaciol. Na lotnisko oddalone o 120km jechalismy na 2 autka. Wylot byl o 6 rano 25grudnia. Zajechalismy na lotnisko, zaparkowali auta i wbilismy sie do przyjaciół kombi z flaszeczka malinowej sopliczki. Tak sobie popijalismy w szescioro czekajac na autobus, ktory mial nas zabrac z parkingu na terminal.... smiechy, chichy... wysiadamy z auta i idziemy do naszego... moj P. otwiera bagaznik, brat bratowa wyciagaja walizki, kazdy w swietnym humorze a ja pytam gdzie moja ksiazka bo chce czytac w samolocie... P. pyta gdzie byla a ja ze na walizce mojej a on patrzy na mnie i mowi: kochanie a gdzie Twoja walizka? panika, przerazenie... jak sie okazalo, wychodzilismy juz z domu, kazdy ze swoja walizka, w ktorej mielismy bielizne, ubrania, itp (oproz tego mielismy wykupiony jeden 32kg bagaz na nas czworo, gdzie mielismy jakies jedzenie wlasnie przygotowane na swieta, plynne kosmetyki itd) no i wracajac do wychodzenia z domu... mi sie przypomnialo, ze zostawilismy napoczety chleb, wiec przerazilam sie ze zaplesnieje i postanowilam sie wrocic po niego. Sprawdzilam rowniez chlebak brata i bratowej, rowniez mieli jakies ponapoczynane. Zabralam je wszystkie i poszlam wystawic na zewnatrz przed dom, wsiadlam do auta i pojechalismy na lotnisko. Puenta tej historii taka, ze wracajac sie po chleb, postawilam swoj bagaz i tak bardzo skoncentrowalam sie na tym chlebie, ze wyszlam z domu z chlebem a nie z bagazem. wiec na lotnisku placz bo nie mam zadnych ubran, bielizny, nic osobistego :) wiec te 260zl kochana to nie problem, wiekszy problem taki, ze ja wykupuje bagaz, ktorego nie zabieram z domu, haha.

o rany! ale historia...

wybacz, ale to dość zabawne 😂 😂 , chociaż Tobie pewnie nie było do śmiechu

To jak u nas z wycieczką do Kairu :)
Czekamy jak pingiwny pod hotelem, gość obsuwa 30 min, przyjechal jakis mini busik (miałbyć autokar OK) i pyta o pokoje nazwiska OK zgadza się, zabrał nas.
Po czym w drodze oznajmia, żę nas wysadzi do autokaru no to spoko luz. Przesiedliśmy się do autokaru, wycieczka miała być polska wchodzimy a tam sami czarni :eek::eek: i to normalnie takie wiecie ciemne czarnulki :) Mówie no fajnie zły autokar... siedze jak na szpilkach, chłopak próbuje się dogadać z kierowca, okazuje się, że przesiadamy się znów na kolejny autokar...
W kolejnym autokarze ufff.., wszystko się zgadza Polacy!!
Siadamy na końcu a za nami rząd dalej para pyta Ej Wy nie jesteście z naszego hotelu?
Okazało się, że gości innych z naszego hotelu wzieli a nas nie bo nie mieli na liście 🤣🤣🤣 ale kto tam sie w drodze zorientował i wiedział, że ma po nas przyjechać to już nie wiem :)
 
Wcale się nie dziwię. Ja w czerwcu jak już pisałam miałam taka sama przygodę i gin kazał się wstrzymać ze staraniami do czasu az choróbsko minie, naczytałam się że to mogą być miesiące, lata. Ale na szczescie poszłam do zakaźnego i okazało się że choroba przebyta [emoji4]
Teoretycznie u mnie tez mogły być lata! Bym wiedziala to od razu zrobiłabym pakiet w zakaźnym, a nie prywatnie bez tej awidności. Te IgM to mogą być właśnie nawet latami lekko podwyższone...
 
o rany! ale historia...

wybacz, ale to dość zabawne 😂 😂 , chociaż Tobie pewnie nie było do śmiechu

To jak u nas z wycieczką do Kairu :)
Czekamy jak pingiwny pod hotelem, gość obsuwa 30 min, przyjechal jakis mini busik (miałbyć autokar OK) i pyta o pokoje nazwiska OK zgadza się, zabrał nas.
Po czym w drodze oznajmia, żę nas wysadzi do autokaru no to spoko luz. Przesiedliśmy się do autokaru, wycieczka miała być polska wchodzimy a tam sami czarni :eek::eek: i to normalnie takie wiecie ciemne czarnulki :) Mówie no fajnie zły autokar... siedze jak na szpilkach, chłopak próbuje się dogadać z kierowca, okazuje się, że przesiadamy się znów na kolejny autokar...
W kolejnym autokarze ufff.., wszystko się zgadza Polacy!!
Siadamy na końcu a za nami rząd dalej para pyta Ej Wy nie jesteście z naszego hotelu?
Okazało się, że gości innych z naszego hotelu wzieli a nas nie bo nie mieli na liście 🤣🤣🤣 ale kto tam sie w drodze zorientował i wiedział, że ma po nas przyjechać to już nie wiem :)
no mi do smiechu nie bylo. jak po odprawie siedzielismy na lotnisku i saczyli drinki to ja sie smialam i plakalam jednoczesnie. Najbardziej bylam zla na siebie o to, ze my z bratowa nagotowalysmy jedzenia, ktore wsadzilysmy do duzej walizki, zeby troche zaoszczedzic i nie wydac milionow na tych wakacjach i ta chytrosc sie nie oplacala hehe, bo ja musialam po swietach jechac kupic bielizne, jakies koszulki, spodenki krotkie i sweter. Tego nie moglam najbardziej przebolec hehehe.
Matko ale wsiasc do takiego autokaru pelnego murzynków to tez bym nie chciala 😂 😂 😂
 
A ginekolog polecił mi Paummukale jak lecieliśmy do Turcji... Tam obowiązkowo też z przygodami. Piękne widoki, coś niesamowitego, jedyne takie miejsce na ziemi... zabytek Unesco (czyj jak to tam sie pisze)

Wycieczkę braliśmy od Turka, który napisał, że ruszamy spod hotelu 2 w nocy. OK znów czekamy jak pingwiny... ale po 1 h wkur... sie i poszlismy spać. O 3:10 dzwonią z recepcji, że czeka autokar i gdzie my jesteśmy? :eek::eek:
Oczywiście Turek pomylił godziny...

Wycieczka generalnie genialna, ale myśleliśmy, że tej trasy już nie przejdziemy i te ślady krwi po drodze - no to po prostu trzeba przeżyć :) :) Polecam jak ktoś będzie w Turcji!

Z takiej góry się schodzi, wygląda pięknie jak obsypana śniegiem, ale faktycznie to jest z wapniowej skaly, także stopy mi odpadały po takiej trasie haha ! w życiu nie miałam takiego peelingu :) no i ta kojąca woda odmładzająca o 10 lat ;)
 

Załączniki

  • 20190912_114135.jpg
    20190912_114135.jpg
    908,5 KB · Wyświetleń: 72
  • 20190912_112711.jpg
    20190912_112711.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 71
reklama
Do góry