- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2019
- Postów
- 4 946
Dziewczyny muszę na chwilę opuścić forum. Poziom mojej irytacji sięgnął zenitu. Syn mi sprzedał grypę żołądkową, mojego męża rozłożyła totalnie zwykła grypa. I co. I pozytywny owu rano. Nie jesteśmy, nie będziemy dziś w stanie działać. Czasami mi się wydaje że opatrzność nie chce żebyśmy mieli dzieci. Nigdy w życiu nie miałam tak późno owulacji, nigdy. Jestem wściekła, mam ochotę wyć i najchętniej to przestać myśleć o drugim dziecku jak wszystko idzie jak po grudzie... Byłam chora i mimo to się staraliśmy, zaciskam zeby, brałam kilka ibupromow. Syn zachorował, staraliśmy się. Teraz kuźwa właśnie teraz pozytyw gdzie ja wymiotuje całą noc i cały ranek, a maz ma prawie 40 stopni gorączki [emoji24][emoji24][emoji24][emoji24][emoji24][emoji849][emoji849][emoji849][emoji853][emoji853][emoji853]
Wam życzę samych cudowności [emoji8]
Wam życzę samych cudowności [emoji8]