My też planujemy wrócić ale za jakieś 10lat . Mi też tu jest ciężko nie mam rodziny i tęsknię. Ale jestem takiego zdania z3 jeśli chce coś mieć w życiu to musze to jakoś przetrzymać. My mamy dobre prace i ok zarobki . Gdybym tu miała być w UK za najniższą krajowa nie wiem czy bym była . Mamy tu dom kupiony wiec kosztów dużych nie mamy więc nie jest źle .ja mieszkalam kochana 14 lat w Uk wiec ceny znam doskonale my wrocilismy z dosc sporymi oszczednosciami, ktore wsadzilismy w dom, wiec plusem u nas jest to, ze nie mamy kredytu, czynszu czy rat do zaplaty. Nie jest kolorowo ale oboje czujemy sie duzo bardziej szczesliwi niz w Uk, tam mielismy niestety wrazenie, ze zycie ucieka nam przez palce i nie mamy nic oprocz pieniedzy, nasze zyc to praca dom, w eekend gdzies pojechalismy ale zadne z nas nie zakorzenilo sie tam i nigdy nie traktowalismy Uk jak domu. . Kazda wizyta w Pl to byla ogromna radosc i zarazem wielkie łzy gdy trzeba bylo wracac. Czlwoeik w pewnym momencie uswiadamia sobie, ze te pieniadze nie ciesza, ze co z tego, ze kolejny 1000f na koncie, jesli zyczenia urodzinowe mamie czy tacie skladam placzac na skype, gdy moj urlop scisle podporzadkowany jest pracy. Wszystko zalezy od nastawienia. my nie chcemy juz wyjezdzac z Pl. Tu jestesmy w miejscu, ktore szczerze kochamy, nauczylismy sie zyc bez wielu rzeczy (np. okazalo sie, ze wystarczy mi 1 szampon, odzywka i maska do wlosow a nie 10 roznych, hehe), czujemy sie duzo bezpieczniej niz w Uk, no i przede wszystkim oczekujemy dzidziusia a ja nie wyobrazalam sobie nigdy zeby moja mama widywala moje dziecko 3 czy 4 razy w roku na kilka dni. Jest biedniej ale teraz zamiast leciec na Teneryfe, po porstu wsiadamy w auto i jedziemy w Bieszczady albo Tatry, rozkladamy kocyk nad jeziorem i cieszymy sie z tego co mamy
Ale też mi się marzy do polski wrócić domek wybudować może za parę lat . Jak dożyje to swoje marzenie spełnię .
Najważniejsze że macie ciebie i bliskich kolo siebie .