reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odżywianie naszych dzieci

Kurcze gdyby tak trzymać sie schematów żywieniowych maleństwa to nie wiem czy dzisiaj doszlibyśmy do mięska. Bo tak- każdy produkt wprowadzać stopniowo i czekać trzy dni na ewentualna reakcje alergiczną- to gdzieś tak wychodzi, ze np. marchewkę na początku wprowadzania nowych jedzonek dziecko mogłoby sprobować na upartego 3 razy w tygodniu. A co z reszta produktów z listy na której można sie wzorować co już można a czego nie można podawać dziecku siedmiomiesięcznemu?

A teraz odp:-) Hruda ja małemu robię jak na razie kaszki na wodzie- my jeszcze sie karmimy cycem i nie widzi mi jeszcze kupowanie mleka:sorry2:. jeżeli chodzi o porcje to są to raz 3 innego dnia 4- to ustala sobie mój synolek:blink:

Też tak myślę :tak::tak::tak:

A mam pytanie pewnie mnie wyśmiejecie ale zaryzykuje czy podajecie dzieciaczkom surowe owoce tzn jabłuszka starte na tarcze bądź w blenderze np banany i takie tam pytam bo do tej pory Igor zjada wszystko ze słoików i jest jeszcze na piersi.
 
reklama
Nu ska Tak już jakiś miesiąc mu daję surowe owocki, a nawet tarkowaną marchew z jabłuszkiem chętnie zjada. Banany wcina jak małpka.
 
A mam pytanie pewnie mnie wyśmiejecie ale zaryzykuje czy podajecie dzieciaczkom surowe owoce tzn jabłuszka starte na tarcze bądź w blenderze np banany i takie tam pytam bo do tej pory Igor zjada wszystko ze słoików i jest jeszcze na piersi.

Nuska Patryk juz od 3 miesiecy zajada surowe jablka i marchewke. Od jakis 2 tygodni rowniez banany i nawet probowal pomarancze. Nigdy nic mu nie bylo po takiej surowiznie. Wrecz przeciwnie po sloiczkach robi brzydka kupke.
 
ja dawalam kilka razy jablko ale mu nie smakuje (chyba bylo za grubo starte) dawalam juz tez pomarancze (uwielbia je) i banany (je tylko jak ja jem) i nic nigdy nie bylo.
 
Justyna Dzięki za podpowiedzi z tym zatwardzeniem. Odstawiłam banany i już jest super!

A u nas pogorszenie
Hruda TwójStaś był alergikiem?
Ja mam prpblem z Dominikiem bo w Szkocji jakoś się nie przejmują wysypką i tym, że on jest rozdrażniony i spać nie może. Uwierzyłam poprzedniej lekarce, która powiedziała, że to, co jemy nie przenika do mlekaifaktycznie zaczęłam jeść wszystko a małemu było lepiej.
Ostatnio jego schemat wygłąda tak:
6-7.00 mleczko z piersi
9.00 kaszka- muesli na wodzie (powoli z niej rezygnuję, bo zaczął wybrzydzać)
gruszka przed obiadkiem
obiadek gotowany w domu lub ze słoiczka na mieście - raczej mały - 125g
po obiedzie gruszka
i na noc pierś

Mało niby mi przybiera, a dziś nie jadł nic oprócz piersi
Od 3 dni ma okrąpnąpokrzywke na szyi i w zgięciach kolan, a na buzi czewoną suchą i łuszczącą się skórę. Ale szkockich lekarzy to nie obchodzi. Mówią tylko smarować hydrocortyzonem i doublebase

w ciągu miesiąca przybrał 300g a jak mu daję coś na łyżeczce to się wiercii jak się naje to zaciska usta i nie wepchniesz nic choćby nie wiem co!!!:no:
Nie wiem co z nim robić bo przy piersi też tylko possie chwilkę i wszystko go rozprasza. Już wychodzę do innego pokoju, żeby Vanessa munie przeszkadzała. Nawet z nami w restauracji zjadł jeden słoiczek na cały dzień. Na siatce centylowej mi spada, ale na polskiej jest ok.

Klavell A jak Hanifka to zjada?? ma już ząbki? Dominik jeszcze nie i wszystko z rączki wyrzuca na podłogę:wściekła/y:

Hruda Mi też się wydaje, że dajesz wszystko tak jak powinnaś. Tylko jedno mleczko bym zastąpiła kaszką mleczną
 
Bedis - jak to mowia alergikiem sie jest albo nie jest...podobnie jak z alkoholikiem :nerd:- wiec zakladam ze Stachu nie jest tylko mial jakas reakcje alergiczna. Zmiany mial tylko na policzkch - na pleckach czy po paszkami nic kompletnie.A to co piszesz to moze jaks reakcja na dany produkt - ktory ty (bo karmisz cycem) albo on zjedliscie.
Co do postepowania lekarzy na Wyspach niejedna juz z nas psioczyla na nich - zenada!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
A co do kaszki to chyba sie wtrzymam bo one sa najabrdziej tuczace a tego wlasnie chec uniknac. Jedna na dzien wystarczy...ale dzieki za rade!
 
Hruda, ale mi chodzi o to, żęby dawać 3 posiłki mleczne w tym kaszka na mleku i tylko raz kaszkę dziennie. Tak?
no tak byloby najlepiej ale zostaje mi pora miedzy obiadkiem a ostatnim mlekiem przed snem a wtedy Stachu tez jest glodny wiec niestety...3 X mleko plus kaszka bez mleka...moze jakos to wyjdzie.Przeciez nie bede mu dawal dwoch obiadkow heheh
 
reklama
jak mu daję coś na łyżeczce to się wiercii jak się naje to zaciska usta i nie wepchniesz nic choćby nie wiem co!!!:no:
Nie wiem co z nim robić bo przy piersi też tylko possie chwilkę i wszystko go rozprasza.
Ja już takie panikowanie mam za sobą-prawie przez 2 tygodnie mi mały nie chciał nic jeść a pierś ssał tak konkretnie tylko przed snem. Szczęśliwie przeczekaliśmy i jakoś chłopina zaczyna nam sie rozkręcać na nowo:-) ale nadal jest problem z obiadkiem- słoiczka nie ruszy, specjalnie dla niego gotowane warzywa też nie podchodzą i najlepiej dawać mu to co mama albo tata ma na talerzu, co jest nie po mojej myśli.
 
Do góry