reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odżywianie naszych dzieci

Mój mały uwielbia paluszki i jadłby je na okragło, nawet w nocy przez sen woła: puki.
Poza tym sniadanko pół suchej bułczki.......... obiadek dzióbnie z pięc razy ( dzis wyjątek zjadł miseczkę lecza, no bo warzywka) .......... kolacja porażka..... miedzy posiłakmi marchewka, jabłuszko, brzoskwinia................ papryka...........
W ogóle je albo mięso bez ziemniaków itp, albo same zimniaki itp bez mięsa , nie wiem dlaczego nie łączy tych składników obiadu
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój mały uwielbia paluszki i jadłby je na okragło, nawet w nocy przez sen woła: puki.
Poza tym sniadanko pół suchej bułczki.......... obiadek dzióbnie z pięc razy ( dzis wyjątek zjadł miseczkę lecza, no bo warzywka) .......... kolacja porażka..... miedzy posiłakmi marchewka, jabłuszko, brzoskwinia................ papryka...........
W ogóle je albo mięso bez ziemniaków itp, albo same zimniaki itp bez mięsa , nie wiem dlaczego nie łączy tych składników obiadu
bo dba o linie:-Dtak jak dietetycy mówią dużo warzyw, owoców i nie łączyc własnie składników obiadu:rofl2:
u nas jest porażka z owocami i warzywami :wściekła/y:nic prócz babana nie zje, zupe jarzynową muszę miksowac no i jadł by same konkrety i te okropne słodycze.Ostatnio dorwał całą czekolade i nawet z Olą się nie podzielił:rofl2::cool:a śniadanie , obiad , kolacje zjada bez problemu niekiedy nawet podwójne porcje
 
Ostatnia edycja:
Ja już się nie wypowiadam, bo brak mi słów :-:)wściekła/y:


juz mi lepiej, ze nie ejstem sama:-p:-)

Poza tym sniadanko pół suchej bułczki.......... obiadek dzióbnie z pięc razy ( dzis wyjątek zjadł miseczkę lecza, no bo warzywka) .......... kolacja porażka..... miedzy posiłakmi marchewka, jabłuszko, brzoskwinia................ papryka...........
W ogóle je albo mięso bez ziemniaków itp, albo same zimniaki itp bez mięsa , nie wiem dlaczego nie łączy tych składników obiadu

podobnie jest u nas.
gdy bylo jeszcze sporo owocow swiezych, to niunka tylko tym zyla.
teraz je an przemian ser zolty albo serek homo, reszta jest bleeee:crazy:

a śniadanie , obiad , kolacje zjada bez problemu niekiedy nawet podwójne porcje

ale faaaajnie
 
U nas śniadanie zje nawet całą dużą skibkę chlebka. Głównie z pomidorem,ale zaczyna też żółty ser jeść, no z S to zje wszystko. Zupki zjada ładnie,ale od dłuższego czasu jest anty mięskowy. Mateusz je sam, więc mam wrażenie jakby jadł mniej,bo dużej to trwa,a może po prosu apetyt się zmniejszyl. Kolacji jako takiej nie jemy,bo przed myciem wypija 330 mleka (rano jak się obudzi to też). Ale w między czasie zawoła deserek, paluszki, talarki, parówkę mu zgrzeję. No ogólnie to nie narzekam. Bardzo lubi owoce, najlepiej z drzewa, z krzaka nie myte, jedzone na dworze są najlepsze. No i ogórki kiszone-rewelacja dla małego podniebienia cały czas. A żeby nie było tak różowo to muszę chować słodkie tak żeby nie widział gdzie,bo albo sam się częsstuje albo sępi. Ja ograniczam,bo u babci dostaje do oporu
 
to ja wlasnie zaczelam sama niunkie karmic, bo jak je samodzielnie, to sie tylko bawi i juz nic do pyszczka nie trafia. ale teraz nwet i ten sposob zawodzi:-(

moje dziecko moze jesc na przemian, jak jzu wspomnialam ser zloty i homogenizowany i do tego jaja i parowki. bez chleba oczywiscie.
slodyczy nie je duzo. sama w sumie nie wola, chyba ze my cos jemy, to wtedy i jej sie dostanie.
waga na 50centylu, skad?
 
u nas waga na 25 centylu............. Donkat u Ciebie jest podobnie jak było z moja Mają, tez duzo nie jadła........... a ciut pultasniejsza od Adasia była w tym wieku........... taki urok, nie spala tego co cos tam zje tylko magazynuje...... chyba...........

Słodkie Adaś uwielbia , ale ................. jak dostanie lizaka , dwa razy poliże i to na tyle, cistko jak widzi to sie trzęsie, ale całego nie zje...................... chyba lubi tylko słodkie skosztować........... za to Maja ma jakby półtora porcji, bo po nim zjada
 
Słodkie Adaś uwielbia , ale ................. jak dostanie lizaka , dwa razy poliże i to na tyle, cistko jak widzi to sie trzęsie, ale całego nie zje...................... chyba lubi tylko słodkie skosztować........... za to Maja ma jakby półtora porcji, bo po nim zjada

u nas tez tak jest:tak:

a w ogole to jak u wa swyglada stol w trakcie i po jedzeniu obiadu przez dzieci? u nas tragedia: stol, krzeselko i podloga pociapane wszystkim, bo skoro jedzenie sluzy do zabawy a nie pakowania do pyszczka to tak ejst. juz nie mam nerwow do tego:baffled:
 
u nas tez tak jest:tak:

a w ogole to jak u wa swyglada stol w trakcie i po jedzeniu obiadu przez dzieci? u nas tragedia: stol, krzeselko i podloga pociapane wszystkim, bo skoro jedzenie sluzy do zabawy a nie pakowania do pyszczka to tak ejst. juz nie mam nerwow do tego:baffled:
bardzo ładnie:tak: jedynie jest cos na babmusowych podkładkach, ale jak tylko sie cos upacka to mały wyciera, bo musie miec ścierke prysobie:szok::tak::-D:-D:-D
 
reklama
Moje dziecko chyba zaczęło jeść- śniadanie jest obowiązkowe chociażby nawet sam jogurcik, ale musi być. Obiad to kwestia sporna, ale dlatego, ze babka go napcha sokami, bułeczkami i dziecko cały czas coś mieli w buźce i wiadomo w porze obiadowej ma brzusio pełny. Zaczyn jeść jak ja przychodzę do domu czyli tak około godziny 17 ale zje tyle co kot napłakał. Za to wieczorem nadrabia- np. wczoraj: 2 duże kromki chleba ( jedna z wędlinka, druga z pasztecikiem, który wrócił ostatnio do łask),pół dużego pomidora +brzoskwinia. Po takiej ilości stwierdziłam , że dziecko mam już nakarmione wiec mogę sobie spokojnie zalać zupkę Amino i nie będzie mi podjadał ( bo nie chcę mu dawać takiej chemii). Młody mnie zaskoczył bo jak tylko zobaczył, nie pozwolił zabrać talerzyka i mi wpierdzielił cały makaron:szok::szok:. A później jeszcze wołał o chleba.
Wczorajszy wieczór potwierdził moje przypuszczenia, że Damian może nie jeść cały Bozy dzień, ale wieczorem nadrabia za cały dzień.
No i co mnie przeraża najbardziej- Młody jada przeważnie przy właczonym telewizorze lub ogladajac bajkę na kompie.:-(
Jak wyglada stół po jedzonku-w miare znosnie , w zależności od stopnia wygłodzenia:cool2: ale zwykłe przetarcie stolika ściereczką i przeważnie wystarcza, choc i zdarza sie pobojowisko.
 
Do góry