reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ODSTAWMY RAZEM NASZE MALUSZKI - wszystko o konczeniu karmienia piersią

Witaj Magda31 wsrod odstawiajacych od cycunia!Ja sie tez wczesniej wpisalam w tym watku z zamiarem odstawienia od cyca ale jakos nadal nie mam zapalu zeby w koncu to zrobic.Teraz gdzies za tydzien sie przeprowadzamy i wtedy zaczne (przynajmniej tak sobie obiecuje)Moja corka w dzien podjada cycka wiec jaszcze musze to zlikwidowac.Nie ukrywam ze w czestych sytuacjach podanie piersi kiedy moja corka marudzi to mi jest na reke bo zaraz usypia.A co bedzie bez tego to nie wiem.Trzymam kciuki za was wszystkie mamusie!
 
reklama
moja maluka ola ma prawie 5 miesięcy od tygodnia daje jej butelke ale nie bylo to latwe. najpierw klikudniowe proby podania butelki przy ktorej sie bardzo denerwowala, ale tzeba byc wytrwalym wiec zaczęlam odciągac do butelki pokarm i tak przez caly dzien co dwie godzinny mniej wiecej ja karmilam, teraz robie na odwrót przez dzien butelka, w nocy kolo 2 rowniez a nad ranem przez sen piers, uwazam ze trzeba cierpliwości ale skutek jest, teraz nie ma dla niej róznicy jakie mleko pije, cięzko bylo bo nie uznaje smoczków ale dalysmy rade bezbolesnie dla niej i dla mnie bo nie czuje przepychu w piersiach
 
czesc dziewczyny

Moj rozbujnik ma skończony roczek . Marze o zakończeniu karmienia piersią .
Maluch je juz prawie wszystko , zjada pieknie mleczko bebiko R . Wiec niegłoduje ;)

Podjada pierś w dzień jak chce isc spać < 2 razy dziennie > i przy piersi zasypia ;(

W nocy zdarza sie przytulic i przyssać czasami < śpi z nami jeszcze na wieeeeeeeelkim materacu < nieznosi swojego łóżeczka :( obtłukuje sobie przez sen ciałko - straszny nocny lunatyk łózkowy >

NIewiem jak zacząć akcje " odstawianie " JAk mają wyglądać pierwsze dni walki z WIELKIM GŁODEM synka ;) ?
 
Ladybird czytam twojego posta i jakbym sama go pisała...skończony roczek, zasypianie przy piersi, nocne cycanie, spanie razem na materacu.

Wiesz, ja też zupełnie nie wiem jak się zabrać do odstawiania. Boję się przede wszystkim tych nocnych wrzasków. Aga nie chce się dać oszukać butelką. Od razu jest histeria i nic do niej nie dociera.

Jedno mogę Ci poradzić. Spróbuj najpierw wyeliminować karmienie w dzień. Mnie się udało. Wcześniej Agnieszka zasypiała z cyckiem w buzi i tylko taki scenariusz wchodził w rachubę. Zaczęłam usypiać ją innymi metodami: w wózku w domu i na spacerze, na rękach. Najlepiej jak kładzie ją ktoś inny niż mama i wtedy nie kojarzy zasypiania z piersią. Gorzej jest wieczorem i w nocy, bo wtedy jest tak padnięta i nieprzytomna, że sama się nakręca i niczym innym nie daje się uspokoić. Mam nadzieję, że i to zwalczymy.
 
Lady na pewno bedzie sie zloscil i domagal "swojego" cycusia;bez niego nie wyobraza sobie zycia; powoli musisz go oduczac,bo im starszy tym gorzej to zniesie:( konsekwencja to klucz; nie dac mimo zlosci i placzu; moj odstawial cyrki;ale przeszlo mu; radzilabym przestac mu dawac cysia za dnia-nie jest mu potrzebny w sensie jedzenia-tylko bliskosci-mialam to samo....tez zasypial przy cycu; maz mi pomogl-przejal najpierw usypianie malego na noc- on go karmil i kladl; synek pojal ze nie tylko ja jestem karmicielka i tata nie ma cyca zeby mu dac; tydzien i ladnie zasypial; gorzej bylo za dnia; bo mama jak to mama "no choc\dz juz dobrze..." najgorsze co mze byc-popsulam to co sama zdobylam,,,trzeba tulic i tlumaczyc; glaskac i odwracac uwage; nie wiem co jeszcze napisac; ja nie odstawilam od razu; trawalo to jakies 3 tyg; stopniowo, ale do przodu;
powodzenia ;-)
 
wlasnie, zapomnialam dodac jesli chodzi o noc- trwalo to 3 noce :szok: maz dawal herbatke- wstawal po 3 razy do niego; byl wrzask, pisk...ale na 3 dzien synek sie nie obudzil...po co ma sie budzic na herbatke, ma ja gleboko w d... :-) nie oplaca sie; od tamtej pory tfu tfu spi do 5,30-6 :cool2: dostaje butle i spi do 7 :-D
 
u nas nocne płacze za jedzeniem trwają 2 tydzień - Julka nie zniechęca sie herbatką ani wodą :-(
 
elen dir podziwiam za wytrwałość. U mnie najgorsze jest to, że mężulek wstaje rano do pracy, a starsza córa do szkoły. Nie mogę pozwalać, żeby mieli jeszcze bezzsenne noce. Jeszcze rozumiem dwie, trzy...ale 2 tygodnie to trochę długo.
 
reklama
elen dir podziwiam za wytrwałość. U mnie najgorsze jest to, że mężulek wstaje rano do pracy, a starsza córa do szkoły. Nie mogę pozwalać, żeby mieli jeszcze bezzsenne noce. Jeszcze rozumiem dwie, trzy...ale 2 tygodnie to trochę długo.

strasznie sie męczę - to fakt :-( :-( :-( niestety nie wiem co na to poradzić - dziś Julka spała trochę lepiej (tylko 3 pobudki z krócioutkim płaczem) ale przecież ja też wstaję rano do pracy (ok.5.30) i musze się wyspać :baffled: :baffled: :baffled: :baffled: :baffled: :baffled: niestety mój Łoś, pomimo tego, że jeździmy razem do pracy (a w dodatku ja rano przygotowuję śniadanie dla naszej trójki, ubieram J, ścielę łóżka itp) nawet nie raczy mi pomóc w tych nocnych maratonach :no: :no: :no: :no: :no: :no: :no: :no:


zaczynam tęsknić za czasami kiedy nie pracowałam, a Julenka spokojnie spała całą noc uwieszona przy cycusiu...

nie, no ŻARTOWAŁAM!!!!!!! :elvis: :elvis: :elvis: :elvis: :elvis: :elvis: :elvis: :elvis:

jakoś to zniosę ;-) przez pierwszy rok byłyśmy z Julenką same i dawałyśmy sobie radę to dlaczego teraz miałybyśmy nie dać?
 
Do góry