iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
magdisNajpierw odstawilam karmienie dzienne.Pierwszy problem napotkalam gdy byla pora drzemki a bez cycusia to tez bylo nie realne(przynajmniej tak myslalam)Ale udalo sie tyle ze przez kilka dni musialam nosic ja na rekach i wtedy dopiero zasnela i ja kladlam do lozeczka spac.Po kilku dniach przestala sie dopominac w dzien o cycusia.Wieczorem i w nocy nadal ja karmilam.Jakies dwa tygodnie minely za nim nastawilam sie psychicznie ze to juz dzis jest ten wieczor kiedy nie dam cycusia na dobranoc.Postaralam sie zeby zjadla kolacje.Pierwszy wieczor bylo troche placzu ale nie dlugo jak obawialam sie ze bedzie.Tez ja nosilam przytulona do siebie.Poszla niestety pozniej spac niz zwykle.W nocy sie obudzila dalam jej pic(pije z kubka niekapka) troche pomarudzila i zasnela.Przez kolejny nastepny caly dzien przypominalam ze cycus jest be,ze nie dobry i chory itd.Jeszcze na kilka minut przed usypianiem wieczornym powtarzalam jej o tym.Jutro mijaja dwa tygodnie jak nie karmie.W dzien klade ja do lozeczka i zasypia glaszczac ja po glowie i tak samo wieczorem.Juz jej nie nosze na rekach wcale do usypiania a w nocy budzi sie raz,napije sie i kladzie sie dalej spac.JJest o niebo lepiej niz bylo wczesniej gdy karmilam a ona potrafila sie nawet 15 razy w nocy obudzic na cycusia!Smoczka tez nigdy nie mielismy a pijemy z kubka niekapka od bardzo dawna.W calym tym procesie odstawiania dwa razy uzylam odrobinke musztardy bo sie balam ze nie uda mi sie tak latwo jej odstawic.Raz posmarowalam gdy konczylam karmienie dzienne i raz gdy konczylam karmienie nocne.Dziecko sprobowalo i odrazu wyplula.Ale to doslownie troszeczke.Ten pomysl mi znajoma podrzucila.Tak wiec najpierw w dzien zakoncz karmienie a pozniej w nocy.Trzeba byc konsekwentnym i nie przerywac tego jak sie juz zdecydujesz.Kilka dni moze byc ciezko ale za to pozniej.......Powodzenia i pisz jak sobie radzisz jak sie zdecydujesz na te kroki.Pozdrawiam