reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odskocznia;))))

emcia tak moja Ala tez tak ma...w dzien,w nocy obojetnie i wlasnie jakby jej sie cos snilo...potrafi sie tak rozwyc,ze szok...ciezko ja uspokoic nawet po przebudzeniu...

co do alergii to niestety...AZS ma to w sobie,ze nawraca...lekarka przestrzegala nas przed tym,ale ja sobie przypomnialam słowa alergologa,ze mala do roq wyrosnie z tego....jednak nie...normalnie załamka...wszystko zaczynamy od nowa.nie dostanie nic z normalnego jedzenia.a wiecie co jest ajgorsze??? ze np pradziadkowie małej jak i jedni tak i drudzy uwazaja,ze mala ma laergie przeze mnie!!!!!!!! ze za bardzo na nia chucham i,ze jak bym troche odpuscila i zaczela karmic ja "normalnie" to by sie uodporniła...no napewno...!!! ehh
 
reklama
KAROLA nie przejmuj się gadaniem kochanej geriatrii;)))Co oni tam wiedzą,chowani byli w zamierzchłych czasach;)Wszystko było inaczej,zdrowiej zyli,może i szału z jedzeniem nie mieli,ale nie było tak chemią naładowane jak teraz.Niestety dorywa nas cywilizacja,my i nasze dzieci odczuwamy to w przeróżny sposób:( U mnie za to jest problem z niedouczonymi znajomymi czy nawet rodziną...jak mała tylko wyszła ze szpitala to już wszyscy na hurra chcieli stać nad nią i jej chuchać,a najlepsze jest to,że na czele miały stać ich małe dzieci,przedszkolaki,gdzie wiadomo,że są najwiekszym skupiskiem wirusów itd. Swoje przeszłam z obrażaniem się,wysmiewaniem,że przesadzam itd. Najgorsze jest to,ze rodzina i znajomi mojego M są najmądrzejsi i zawsze go buntują,a on później wykłóca się ze mną i powtarza: pojedźmy tam ale powiemy dzieciom,zeby nie podchodziły do małej itd a później on siedzi cicho a dzieciaki siedzą jej na głowie.Szlag mnie wtedy trafia!
 
Lili mnie też naprawianie czeka :tak:, stomatolog chciała z dwoma ząbkami jednak zaczekać do końca ciąży i już muszę się umówić na wizytkę;-) ciekawe jak ja dostanę @ :happy:

angel objawy lub ich brak nic nie mówią o stanie ciąży, serio, wierzyć można tylko badaniom i usg, reszta to nasza wyobraźnia. to normalne, że tak się nastawiasz i każda z nas z tym walczyła, jednak dla dzidzi nie powinnaś tak się stresować, na usg powinnaś już coś zobaczyć. jak dalej będziesz tak się stresować to ja też poszukam czegoś do palnięcia, a ciężką rękę mam :tak::-D

karola z tego co pamiętam azs jest genetycznie uwarunkowane czyli dziadkowie co się tak wymądrzają mają najprawdopodobniej spory wkład w azs u Ali.. nawet jeśli sami nie chorują ( a może tak i nie wiedzą, że sucha skóra na przedramionach, plecach w postaci krostek to azs) to przenoszą w genach.. możesz im to powiedzieć.. ja szybko zdiagnozowałam mojego męża, azs jak nic, zapytał ostatnio swoją mamę, potwierdziła, ze on to ma i ona też.. dlatego patrzę na Zojkę uważnie i zastanawiam się dlaczego skórka zaczęła delikatnie łuszczyć się jej na stópkach i zewnętrznych częściach dłoni.. do tego okazało się, ze chyba sama mam nietolerancję laktozy, źle się czuję po budyniu, zupie mlecznej itd, ciekawe czy to ma wpływ na małą, zapytam pediatrę. do tego jeszcze ostrożność wzmożona bo moja mama jest uczulona na kurczaka, pomidory, białko jaja.. dowiedziała się niedawno.

emka twardo obstawaj przy swoim, nie chowasz pod kloszem, ale nie znaczy to, że od razu można wszystko. ;-)

najbardziej doskwiera mi "dieta karmiącej mamy"...
 
Plenitude - ja jak widziałam, że dziewczynom nic się nie działo to jadłam wszystko, tylko "zakazane" rzeczy w umiarze, np. zaraz masz sezon śliwek, więc nie kilogram śliwek, a 2 sztuki. Zawsze to tak do smaczku było, dzięki czemu nie wariowało się. ;-)
Przy Weronice zapomniałam się tylko z czekoladą i ją załatwiłam na cacy, szorstka skóra na twarzy jak druciak normalnie. :zawstydzona/y: I to przed samymi chrzcinami, ile ja się potem namocowałam żeby buziak był znów śliczniutki różowiutki. :confused2:
 
Chyba wszystkopis :) Możemy wylać swoje żale i smiechy, więc powiem że byłam dziś na cmentarzu i do grobu mojego ojca odprowadził mnie jakiś bezdomny kot. Myślicie, że to mógł być jakiś przyjazny duch?
 
Ostatnia edycja:
plenitude wiem,ze azs jest genetyczne.teściowa ma.akurat ona rozumie co to jest,bo bez leków by sie zadrapała...najwiecej do powiedzenia maja pradziadkowie...dziadkowie meza z jednej i z drugiej strony...ale tak jak mowisz...kazdy jest madry...napisalas,ze dzieci odreagowywuja dzien...a jesli maja normalny,spokojny dzien,ktory upływa pod znakiem zabaw i siedzenia w domu,albo spaceru to co maja odreagowywywac???

a ja zaczynam powaznie martwic sie o Ale...chodzi o to,ze przekrzywia głowe na prawa strone tak jakby bolało ja ucho...na poczatq myslelismy,ze ja zawiało,ale nie...to wykluczone,pozniej zauwazylismy,ze robi tak jak ktos cos do niej powie to stwierdzilismy,ze sie wstydzi...ale ostatnio zauwazylam,ze robi tak nawet podczas zabawy,jak sie nie zwraca na nia uwagi...na chwile sie zatrzymuje w czasie tzn nic nie robi,siedzi,przestaje sie bawic i przekrzywia glowe na prawa strone robiac do tego taka dziwna mine ani to nie uśmiech ani grymas...nie wiadomo co to...
 
karola to lili pisała, ale ja też uważam, że to odreagowanie, to co dla nas spokojne tak jak piszesz spacer czy spokojny dzień - jej wyobraźnia działa, widzi więcej niż dorośli i więcej przeżywa, inaczej interpretuje jej rozwijający się mózg. moja Zojka jak się budzi to pojękuje sobie, czasem robi coś jakby wysoki dźwięk czkawki - pojedynczy wysoki dźwięk.
pradziadkowie.. ich wiedzy i przekonań już raczej nie zmienisz, ale podpowiedzieć o dziedziczeniu w genach on pradziadków możesz ;-)

lili zauważam reakcje na niektóre produkty - wzdęcia, płacz, niespokojna, nie chce spać, mocno się pręży - banan, jogurt z kiwi, serek typu capri, graham ( z kwasem octowym)..

czarna Milan rośnie na przystojniaka :)

emy śliczności nosisz w brzuszku :)
 
Plenitude , no ba ! mam nadzieję , że może kiedyś spotka Zoję.... :-p

Emka , chyba skok ... dziś o tym czytałam , jest między 7-9tyg - więc to nasze dzieci akurat. Mój syn dziś jakby podmieniony , smutny , popłakuje , nie chce jeść (to akurat może być wina zmiany mleka , bo od wczoraj je Bebilon pepti ) , wogóle nie gaworzy ani się nie uśmiecha.

karola , czytałam o Ali , szkoda że znów wróciło cholerstwo ....
Ja wczoraj byłam prywatnie u lekarza gastrologa dziecięcego (u tego co miałam być za tydzień na nfz). Poszłam bo objawy się bardzo nasiliły , wysypka okropna , zielone kupy. Obejrzał dokładnie Milana , popytał co i jak się dzieje i :
1) zlecil badania z krwi na białko mleka krowiego
2) przepisał dwa smarowidła , których niestety narazie nie możemy nigdzie dostać :(
3) dostalismy receptę na Bebilon pepti
Kolejna wizyta jak bedą wyniki badań .
W nocy dziecko na śpiocha zjadło po 120ml tego mleka , ale już od rana jest bunt . W tym skoku rozwojowym , który własnie teraz może być , dziecko zaczyna rozpoznawać smaki , a to mleko ochyda , więc to nam sprawy nie ułatwia.

Lili , współczuje @ ....wywołałaś wilka z lasu . Relaksuj się na maxa :)
 
reklama
Karola - to, że dzień spokojny, wręcz nudny, bo jest harmonogram nie oznacza, że dziecko nie dostaje bodźców. Dziecko do 3rż chłonie jak gąbka otaczający je świat. Jedni sobie radzą z tym lepiej, drudzy gorzej. Harmonogram na pewno ułatwia sprawę, bo dziecko ma zaplanowane podstawowe czynności i wie czego może się spodziewać o określonej porze. Nie oznacza to jednak, że np. piłkę, którą dzisiaj zobaczyło nie wzbudzi w dziecku emocji, na tyle silnych by przeżywać to w nocy.
U nas można powiedzieć dzień jak w szwajcarskim zegarku, ale spacer to jest moment kiedy tyle się dzieje, dzięki Adrianie Weronika widzi samoloty na niebie. Adrianna na tym punkcie ma z deklem. :laugh2: Widzę, że Weronice zaczyna się udzielać. Widzi maleńkie samoloty ale też linię chmur, jaką zostawiają samoloty i pokazuje w tym kierunku paluszkiem. Dla niej to są takie emocje, że cyca z 2 razy podaję w nocy. :confused2:

A zęby bierzesz pod uwagę?
 
Do góry