Czesc!
Udalo Wam sie przywolac juz kilka osób.Rzeczywiscie po tym co sie tutaj razem przechodzilo czlowiek teskni,ma sentyment a czasem nawet sie martwi jak sie ktoras tak dlugo nie odzywa.Z moich czasow na cpp pamietam kilka fajnych dziewczyn,ktore sie nie odzywaja juz 4 lata i pewnie nie ma na to szans,zeby sie pojawily.dobrym pomyslem jest dodac sobie takie blizsze osoby na fb czy wziac adres emial i byc w kontakcie prywatnie,bo moze nie kazdy chce pisac o sobie na otwartym watku.
Ja nie umiem sie rozstac z tym forum.Od czasu do czasu moge napisac co u mnie.
W sobote wrocilam z Polski.Bylam sama z coreczka.Bylysmy tylko 4 dni ale dluzej bym chyba nie dala rady.To byla duza zmiana dla niej,za duzo wrazen,ludzi,za duzo zmian.Odwiedzilysmy chyba z 6 domow,zobaczyla mnostwo ludzi.Jest jeszcze mala i nie rozumie tego wszystkiego.Bardzo tesknila za domem,za tata,ciagle o niego pytala.Prawie nic nie jadla przez 3 dni, co mnie doprowadzalo do rozpaczy.
jak widzicie na moich suwaczkach juz 4 lata.To byl moj cel-odwiedzic grob chlopcow w ich rocznice.Bylam tam dokladnie 15.10 w dniu dziecka utraconego....Urodzili sie 14go.
Nie bylo latwo stanac przed tym malym grobkiem...Juz w kwiaciarni gdy chcialam kupic kwiatki i znicze glos mi sie zlamal i zaczelam plakac.Cala droge od kwiaciarni do pomniczka plakalam.A tu Mloda w wozku rozesmiana,cos tam ode mnie chciala,pokrzykiwala jak to dziecko.
Ciesze sie,ze w koncu sie wybralam w te podroz,ze odwiedzilam to miejsce.Zawsze bede tam chodzic z ciezkim sercem,do konca zycia.
A poza tym rodzina zachwycona Ola.Podroz samolotem byla troche meczaca,bo do 2 lat dziecko siedzi jeszcze na kolanach.Mialam dla niej duzo "rozrywek" kolorowanki,ksiazeczki a nawet bajki w telefonie i jakos przezylysmy.A po powrocie jak zobaczyla tate na lotnisku to uciekla mi i przebiegla pod tasmami i rzucila sie na tate.Wzruszajacy widok,az mialam lzy w oczach
)