reklama
Jestem.
Danula - ostatnio jak byłaś to chyba był jeszcze zeszły wiek
Ola15 - fajnie, że u Was ok.
Ewelina28 - kciuki za rodzeństwo.
My staranka też zaczynamy, mam nadzieję, że ostatnie dni maja to będzie ostatnia @. A potem brzuchol niech rośnie. Ach oby się spełniło.
Nie zmienia to faktu, że póki jest okazja to trzeba się wyszaleć seksulanie.
Danula - ostatnio jak byłaś to chyba był jeszcze zeszły wiek
Ola15 - fajnie, że u Was ok.
Ewelina28 - kciuki za rodzeństwo.
My staranka też zaczynamy, mam nadzieję, że ostatnie dni maja to będzie ostatnia @. A potem brzuchol niech rośnie. Ach oby się spełniło.
Nie zmienia to faktu, że póki jest okazja to trzeba się wyszaleć seksulanie.
czarna76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 887
I Zjola i Anulka mają nas chyba w nosie....
Emka , moje również bliskie zeru .... ech gdzie te czasy szaleństw .... porywów ....
Anastazja , co u Ciebie ? i Czarka ? hop -hop !!!
Lili , to dla ciebie , ostatnio dziewczynie z watku o płci się udało zaplanować chłopca - wklejam ci jej starania
Dzisiaj nie udało mi się Was doczytać obiecałam, że opiszę swoje przygotowania... w sumie po części już to zrobiłam ale dzisiaj postaram się je opisać najdokładniej jak tylko pamiętam ;P
Dieta... chyba byłam na niej z jakieś 3 miesiące... starałam się jej trzymać jak tylko potrafiłam najbardziej (dużo wołowinki, warzywa, pomidory, ziemniaki, solone wszytsko tak, że prawie było to niejadliwe - bo ja soli używam bardzo minimalistycznie;P)... mój mąż bezkarnie jednak zajadał się jogurtami - doprowadzając mnie tym to szewskiej pasji ;P ale poza tym jadł wszytsko to co mu serwowałam...
suplementy - w cyklu w którym się udało poszłam na łatwiznę i kupiłam witaminki dla niego i dla niej... znajdowało się w nich już więkość co polecała Piranha - szczególnie dla facetów... poza tym brałam
potas w dawce 333 (bo taki akurat kupiłam ;P)
koenzym q10
olej z wiesiołka
kwas foliowy (1200)
przestałam brać magnez aż do owulacji
a z typowo dziewczynkowych brałam castagnus
pH - piłam sok z pomarańczy oraz wodę z cytryny no i sławane napoje z sodą... aplikowałam sodę aż do dnia przed... w dniu kiedy zmajstrowaliśmy Gabrysia przestałam aplikować sode - ponieważ przeczytałam, że soda upośledza plemniki a ponieważ był to 10 cykl starań to chciałam po prostu zajść w ciążę... oczywiście pre-seed poszedł w ruch (cały aplikator) przed przytulankiem... w tym wielkim dniu pH zmierzone po wynosiło 6,5 wydaję mi się, że trochę słabo ;p
ponieważ mój mąż był po nocnej zmianie czekałam aż wstał z łożka i cały dzień zapychałam się winogronami... mąż wstał, kazałam najeść się winogron i wypić kawkę ;P chyba po 30 minutach przystąpiliśmy do dzieła... przy zapachu goździków ;P od kilku dni odpalałam kominek aby w naszej wypialni królowaj zapach goździków (przyprawy )...
mój mąż ponieważ jest kierowcą i zawodowo przegrzewa sobie klejnoty kazałam mu brać chłodne prysznice (nie wchodziłam jednak pod prysznic aby sprawdzić czy się do tego dostosował) - twierdzi, że tak...
był koniec września - początek października i kilka dni przed nowiem ;P
Emka , moje również bliskie zeru .... ech gdzie te czasy szaleństw .... porywów ....
Anastazja , co u Ciebie ? i Czarka ? hop -hop !!!
Lili , to dla ciebie , ostatnio dziewczynie z watku o płci się udało zaplanować chłopca - wklejam ci jej starania
Dzisiaj nie udało mi się Was doczytać obiecałam, że opiszę swoje przygotowania... w sumie po części już to zrobiłam ale dzisiaj postaram się je opisać najdokładniej jak tylko pamiętam ;P
Dieta... chyba byłam na niej z jakieś 3 miesiące... starałam się jej trzymać jak tylko potrafiłam najbardziej (dużo wołowinki, warzywa, pomidory, ziemniaki, solone wszytsko tak, że prawie było to niejadliwe - bo ja soli używam bardzo minimalistycznie;P)... mój mąż bezkarnie jednak zajadał się jogurtami - doprowadzając mnie tym to szewskiej pasji ;P ale poza tym jadł wszytsko to co mu serwowałam...
suplementy - w cyklu w którym się udało poszłam na łatwiznę i kupiłam witaminki dla niego i dla niej... znajdowało się w nich już więkość co polecała Piranha - szczególnie dla facetów... poza tym brałam
potas w dawce 333 (bo taki akurat kupiłam ;P)
koenzym q10
olej z wiesiołka
kwas foliowy (1200)
przestałam brać magnez aż do owulacji
a z typowo dziewczynkowych brałam castagnus
pH - piłam sok z pomarańczy oraz wodę z cytryny no i sławane napoje z sodą... aplikowałam sodę aż do dnia przed... w dniu kiedy zmajstrowaliśmy Gabrysia przestałam aplikować sode - ponieważ przeczytałam, że soda upośledza plemniki a ponieważ był to 10 cykl starań to chciałam po prostu zajść w ciążę... oczywiście pre-seed poszedł w ruch (cały aplikator) przed przytulankiem... w tym wielkim dniu pH zmierzone po wynosiło 6,5 wydaję mi się, że trochę słabo ;p
ponieważ mój mąż był po nocnej zmianie czekałam aż wstał z łożka i cały dzień zapychałam się winogronami... mąż wstał, kazałam najeść się winogron i wypić kawkę ;P chyba po 30 minutach przystąpiliśmy do dzieła... przy zapachu goździków ;P od kilku dni odpalałam kominek aby w naszej wypialni królowaj zapach goździków (przyprawy )...
mój mąż ponieważ jest kierowcą i zawodowo przegrzewa sobie klejnoty kazałam mu brać chłodne prysznice (nie wchodziłam jednak pod prysznic aby sprawdzić czy się do tego dostosował) - twierdzi, że tak...
był koniec września - początek października i kilka dni przed nowiem ;P
Ostatnia edycja:
anastazja1m
W oczekiwaniu na cud
No pięknie, cisza od kilku tygodni, nie macie już tematów wspólnych czy jak
Chyba się dopiero ogarnęłam, Cezario miał ogromne kolki, źle go nosiłam, tzn tak żeby było mu lżej w tym bólu i przez to mamy asymetrię ułożenia i wzmożone napięcie - ma wypracowane mięśni grzbietu a brzucha nie pracują tak mocno, i to przy tym że praktycznie w ogóle nie leżał na brzuchu, ot taki sobie chłopak jestem:-) ćwiczymy w domu na piłce, nosimy jak nam pokazali i cieszymy się że mamy tylko takie problemy, bo naprawdę napatrzyłam się w poradni rehabilitacyjnej. Jest dużym chłopcem pomimo że urodził się w wymiarach standardowych, i standardów się trzyma, nie mniej jednak jest tylko trochę mniejszy od 5,5 mies dziecka koleżanki
Mamusia czyli Ja wróciłam do formy już w pierwszym tygodniu, i to do jakiej formy, jestem nawet 4 kg lżejsza niż przed ciążą polecam dietę arbuzową w ciąży bo ja się obżerałam ( bo inaczej tego nie można nazwać ) arbuzami przez całe lato, a więc przez większą część ciąży
No i jak na odskocznie przystało, trzeba by było coś śmiesznego napisać no nie? jakieś bara bara na bora bora ale ja nie o tym, mały jeszcze nic nie mówi, za to tatuś bije nas na głowę i od 2,5 mies nie może się nauczyć słowa przewijak i notorycznie mówię drapak
Co u Was wszystkich dziewuszki? już prawie miesiąc nie pisałyście tutaj :-(
edit: bym zapomniałam przedstawić Wam mojego mężczyzne
taki byłem w lutym
taki bylem w marcu
taki jestem dziś
Chyba się dopiero ogarnęłam, Cezario miał ogromne kolki, źle go nosiłam, tzn tak żeby było mu lżej w tym bólu i przez to mamy asymetrię ułożenia i wzmożone napięcie - ma wypracowane mięśni grzbietu a brzucha nie pracują tak mocno, i to przy tym że praktycznie w ogóle nie leżał na brzuchu, ot taki sobie chłopak jestem:-) ćwiczymy w domu na piłce, nosimy jak nam pokazali i cieszymy się że mamy tylko takie problemy, bo naprawdę napatrzyłam się w poradni rehabilitacyjnej. Jest dużym chłopcem pomimo że urodził się w wymiarach standardowych, i standardów się trzyma, nie mniej jednak jest tylko trochę mniejszy od 5,5 mies dziecka koleżanki
Mamusia czyli Ja wróciłam do formy już w pierwszym tygodniu, i to do jakiej formy, jestem nawet 4 kg lżejsza niż przed ciążą polecam dietę arbuzową w ciąży bo ja się obżerałam ( bo inaczej tego nie można nazwać ) arbuzami przez całe lato, a więc przez większą część ciąży
No i jak na odskocznie przystało, trzeba by było coś śmiesznego napisać no nie? jakieś bara bara na bora bora ale ja nie o tym, mały jeszcze nic nie mówi, za to tatuś bije nas na głowę i od 2,5 mies nie może się nauczyć słowa przewijak i notorycznie mówię drapak
Co u Was wszystkich dziewuszki? już prawie miesiąc nie pisałyście tutaj :-(
edit: bym zapomniałam przedstawić Wam mojego mężczyzne
taki byłem w lutym
taki bylem w marcu
taki jestem dziś
Załączniki
Ostatnia edycja:
czarna76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 887
Anastazja !!!!!!! nareszcie , nie moglam sie doczekać , choc wiedziałam , że napewno wpadniesz jak się uporasz z poczatkami
Gratuluje serdecznie pięknego syneczka , czarek jest po prostu uroczy
szkoda mi strasznie , że nikt nie zagląda....buuuuu:-(
Gratuluje serdecznie pięknego syneczka , czarek jest po prostu uroczy
szkoda mi strasznie , że nikt nie zagląda....buuuuu:-(
anastazja1m
W oczekiwaniu na cud
Czesc kochana,czytalam ze Milan juz chodzi,to masz teraz trening :-)
Dziękuję od Cezarego:-) od siebie też:-)
Ja nie wiem jak wy macie czas dla siebie i na internet, nawet na spacerze inne mamusie siedza czytaja, a ja zapierniczam z wózkiem, nie to zebym narzekala bo dzięki temu bede laska moze;-) ale chtba nadgorliwa jestem ;-) no bo nawet jak maly zasnie, ostatnio jego sen to maks 15 min to w tym czasie cos sprzatam,zmywam itd.
Ale dostaje wolne od męża, mogę sobie na zakupach poszaleć kilka godzin:-)
Dziękuję od Cezarego:-) od siebie też:-)
Ja nie wiem jak wy macie czas dla siebie i na internet, nawet na spacerze inne mamusie siedza czytaja, a ja zapierniczam z wózkiem, nie to zebym narzekala bo dzięki temu bede laska moze;-) ale chtba nadgorliwa jestem ;-) no bo nawet jak maly zasnie, ostatnio jego sen to maks 15 min to w tym czasie cos sprzatam,zmywam itd.
Ale dostaje wolne od męża, mogę sobie na zakupach poszaleć kilka godzin:-)
czarna76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 887
Anastazja , ja mam chwilę tylko jak Milan śpi (tak jak teraz) popołudniu już nie włączam wogóle kompa , bo dziewczyny wracają ze szkoły więc lekcje , obiad i pogaduchy. Ponadto co dzien jestem sama wiec sprzątam , piorę , gotuje , prasuje i w zasadzie robię wszystko , bo T nie robi nic , o sorry ! przeciez on chodzi do pracy !
Przy młodym nie zrobi nic , totalnie nic - nie potrafi mu dac jeść , nie potrafi uśpić nawet zabawa z dzieckiem mu nie wychodzi bo ważniejszy jest komputer a dziecko chodzi wtedy samopas .
wiec jak czytam , że mozesz sobie wyjśc na zakupy i twój mąż się chętnie zajmuje wtedy małym - to Ci normalnie zazdroszczę
Wiem , sama jestem sobie winna tej sytuacji ..... chociaż pewnie nie tylko moja w tym wina , T jest zwyczajnym leniem.
Milan chodzi , chodzi i ja chodzę za nim krok w krok i asekuruję i wyciągam z tarapatów..... kręgosłup mi wysiada. Może niedługo bedzie chodził już bez wywrotek i zataczania .
Emka , a jaki ty nocnik kupiłaś ? sa jakieś malutkie ?
Przy młodym nie zrobi nic , totalnie nic - nie potrafi mu dac jeść , nie potrafi uśpić nawet zabawa z dzieckiem mu nie wychodzi bo ważniejszy jest komputer a dziecko chodzi wtedy samopas .
wiec jak czytam , że mozesz sobie wyjśc na zakupy i twój mąż się chętnie zajmuje wtedy małym - to Ci normalnie zazdroszczę
Wiem , sama jestem sobie winna tej sytuacji ..... chociaż pewnie nie tylko moja w tym wina , T jest zwyczajnym leniem.
Milan chodzi , chodzi i ja chodzę za nim krok w krok i asekuruję i wyciągam z tarapatów..... kręgosłup mi wysiada. Może niedługo bedzie chodził już bez wywrotek i zataczania .
Emka , a jaki ty nocnik kupiłaś ? sa jakieś malutkie ?
karola1388
Poprostu żyj...
no nareszcie jakiś ruch
Anastazja śliczne imię wybraliście...przyznam,że chciałam teraz Czarusia,ale na mojego męża to jak płachta na byka:--( nie wiem czemu.on chciał Dominik,ale ja się nie zgodziłam i w końcu noszę w brzuszku Jasia:-).kochana ja też z tych pedantkowatych...ojjjjjj jak mi to czasem przeszkadza...sprzątam po Ali zabawki sto razy dziennie choc wiem,że to bez sensu,ale cóż...co ja poczne przy dwójce...
czarna pamiętasz jak pisałam dawno temu,że u nas mąż też sie wogóle Alą nie zajmował,za to na komputer zawsze były siły i czas? sto tysięcy rozmów,awantur itd dały rezultat.teraz wiadomo,że ja robie więcej,bo on pracuje,ale jak tylko jest do południa w domu i w wekeendy to karmi Alicję,bawi się z nią-zresztą ona sama idzie do niego,żeby się z nią bawił,usypia...zrobiła się taka córeczka tatunia,a on w nią jest wpatrzony jak w obrazek.
gatto,a jak u was? jak mała Christina? pewnie już nie taka mała...
emy a Ali? już widzę oczami wyobraźni jaki jest śliczny...
fakt kiedyś to był tutaj ruch,że nie mogłam stron nadrobić...
Anastazja śliczne imię wybraliście...przyznam,że chciałam teraz Czarusia,ale na mojego męża to jak płachta na byka:--( nie wiem czemu.on chciał Dominik,ale ja się nie zgodziłam i w końcu noszę w brzuszku Jasia:-).kochana ja też z tych pedantkowatych...ojjjjjj jak mi to czasem przeszkadza...sprzątam po Ali zabawki sto razy dziennie choc wiem,że to bez sensu,ale cóż...co ja poczne przy dwójce...
czarna pamiętasz jak pisałam dawno temu,że u nas mąż też sie wogóle Alą nie zajmował,za to na komputer zawsze były siły i czas? sto tysięcy rozmów,awantur itd dały rezultat.teraz wiadomo,że ja robie więcej,bo on pracuje,ale jak tylko jest do południa w domu i w wekeendy to karmi Alicję,bawi się z nią-zresztą ona sama idzie do niego,żeby się z nią bawił,usypia...zrobiła się taka córeczka tatunia,a on w nią jest wpatrzony jak w obrazek.
gatto,a jak u was? jak mała Christina? pewnie już nie taka mała...
emy a Ali? już widzę oczami wyobraźni jaki jest śliczny...
fakt kiedyś to był tutaj ruch,że nie mogłam stron nadrobić...
reklama
emka01
Szczęśliwa mama:)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2012
- Postów
- 3 388
Czarna oj kochana do dupy bym eMowi nakopała...U nas właśnie wczoraj dość zabawnie coś wyszło jak byliśmy u męża rodziców-teściu mówi:no bo wy z opieką nad małą to równo pół na pół z czasem,nie?...ja zaczęłam się śmiać,ten zdębiał...i mówię-tato jak ona była maluśka i jeszcze nieruchoma to od wieczora do 1 w nocy on ją miał na oku bo spała na brzuszku te pare godzin,siedział obok przy kompie i tyle...Już od dawna jest tak,ze to ja mam ja na karku 20h na dobę a on tylko 4 h jak wraca z pracy. Tylko faktycznie u mnie tak jak u Karoli,kilka awantur i nie ma,ze boli...a już teraz jak ona raczkuje,wszedzie wstaje i się wspina to on nie ma szans zwiać przed nią,musi sie nią zajmowac.Ma rozpiske co i o której je,jak jest weekend to większość czasu on z nią jest,ale coś za coś...samo się nie posprzata,zakupy się nie zrobią,nie ugotuje się...Jeszcze tak nie było,ze ja w "wolnym czasie" leżałam i odpoczywałam,albo spałam czy bawiłam się w inne przyjemności...Ciągle jest coś do zrobienia niestety. Od kilku tygodni piore,prasuje jej ciuchy,wieksze rozmiary na nastepne miesiace-wszystko robie to na raty,bo jak tylko usnie to zapierdzielam w dokumentach-pomagam mężowi w firmie. Jednym słowem udupiona jestem na maksa,a nawet jak gdzies wyskocze do miasta w swoich sprawach to ekspresowo wracam do domu,bo ciągle czasu mi na wszystko brakuje.
Czarna a nocnik to mam zdobycznySiora kupiła dla małego ale coś jej w nim nie pasowała i skapnął się namWidziałam taki w tesco czy auchan, odkryłam na nim napis "prima baby".
Czarna a nocnik to mam zdobycznySiora kupiła dla małego ale coś jej w nim nie pasowała i skapnął się namWidziałam taki w tesco czy auchan, odkryłam na nim napis "prima baby".
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 449
Podziel się: