emka te wszystkie słoiczki sa w podobnych cenach.ja kupuje tylko w rosmanie bo mam kartę rossnę i rabaty na wszystko co dzieciowe:-).polecam wejsć na stronę
Rossnę - program rabatowy Rossnet i tam można założyć sobie takie konto albo zapytać bezpośrednio w drogerii o kartę.cenowo najdroższe są gerberki z hippami,później bobovita a na koncu bebydream,ale tych ostatnich moje dziecko wogóle nietoleruje.generalnie lecimy na bobovicie i gerberach.co do gotowania...tez bym chciala,ale raz,że Alicja jest alergikiem i naprawde musiala bym sie sporo naćwiczyć przy garach żeby dobrać takie składniki ktore ja nie uczulą,a po drugie mój mąż od 11-13h jest poza domem...wiec czesto je na mieście...oczywiście czasem ugotuje jakas zupkę,zrobie jakiś obiadek,ale to jest tylko dla nas.mała ma kupowane słoiczki.tak jest bezpieczniej narazie...moja Ala robiła identycznie jak Nina na fotkach...ale ja wtedy sądziłam,że to normalne i nic z tym nie zrobiłam..
...a kochana jak byś coś przed nia położyła,tak bliżej niej to może będzie rączuchny ciut wyciągać????
prija ja podgrzewam tak jak jest napisane na słoiczku-przekładam część do miseczki,tyle ile Alicja zje,podgrzewam w mikrofali na 10sekund,reszte wstawiam do lodowki.
kwiatuszku wstawiaj mała do wanny...mój mąż na to wpadł jak Ala nie chciala sikać w nic co było potrzebne do badań.wstawiałam ją z gołymi stópkami do wanny,między nogi podstawiałam probówke i sikała.a i ważne jest żebyś szybko ją brała za kubrak jak się obudzi,bo wtedy dzieciaki sikają.jak ja rano Ale sadzam na nocnik po spaniu to odrazu mi sika.może naprawdę ją ten brzuszek boli i nie chce jeść??? albo ma bakterie w moczu lub kale.my z tym wciąż walczymy.jak Ala ma ich dużo to też apetytu zero...no i ząbki też wchodzą w grę.
ojj kochane, a ile mnie się razy zdarzyło nakrzyczeć na Alę....
...tylko,żę ona już jest w takim wieku,że lubi mi na złość poprostu robić...mówię do niej,że czegoś nie wolno,a ta zgaga patrzy się na mnie,uśmicha się cwaniacko i robi to czego akurat jej zabraniam...szlag człowieka trafić może,a poźniej załuję...taka jest chyba prawdziwa matka...targają nami skrajne emocje od rozpaczy,złości do wielkiej miłości do tych małych podluchów:-)