reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Odskocznia;))))

Karola nie chodzi nam tu o zwykłe zarazki tylko o groźnego wirusa,który u tak małych dzieci potrafi namieszać w organizmie na maksa,począwszy od lekkich zmian na ciele,w buzi po nawet drastyczny finał niestety...Wszystko zależy od odporności dziecka jak to przejdzie jeśli faktycznie go to dziadostwo zaatakuje. Tak jak napisałaś-Ty akurat nie zwracałaś na to szczególnej uwagi,nic sie u Ciebie nie działo,więc jesteś w tych szczęśliwych statystykach...ale są niestety tragiczne przypadki. Nawet dziwi mnie fakt,że ludzie tak mało na ten temat wiedzą i lekarze nie radzą ich informować...
Co do trzymania pod kloszem-też nie jestem zwolennikiem,póki co staram się jedynie unikać kontaktów małej z przedszkolakami,ale to nie mój wymysł tylko rady większości lekarzy.W domu mamy syfiarza psa,ja nie należę do pedantów,nie piore co dwa dni zabawek małej,nie wyparzam co chwile smoczka...
czarna cieszę się,że u małego lepiej z jajeczkami:) Wage też ma super:)Rośnie zdrowo smyk:) No i wszystkiego naj naj z okazji Chrztu Św.,jak już ma diabełka wypędzonego to będzie grzeczny ,że ho ho;)))
 
reklama
bett dopiero na koniec października mamy wizytę i neurolog ją zobaczy, wcześniej się nie da, już troszkę mniej się układa, ale nadal jest przechył w prawo, napięcie większe w tej części ciałka tak jak była w brzuchu bo pamiętam z usg, ok 28 tygodnia była już ułożona tak jak wytrwała do porodu.

czarna super, że Milan tak fajnie się rozwija, mam nadzieję, że sytuacja z siusiakiem się unormuje ;-) no i że chrzciny udane, u nas będą w październiku;-)

bibiana dla Twoich ślicznych chłopaków też dużo zdrowia :tak:

opryszczka, wrrrrrrrrr.. czytałam przed porodem o noworodku który zmarł w USA bo pocałował go tata z opryszczką wargową i niestety zakażenie u tego dzieciaczka skończyło się tragicznie. nigdy nie wiemy jak przebiegnie zakażenie, system odpornościowy małego dziecka sam się nie obroni ponieważ dopiero się kształtuje a wobec hsv raczej będzie bezradny, lepiej więc zapobiegać tym bardziej, że często u nas jest to pęcherzyk na ustach a u dziecka zakażenie kilku narządów, zazwyczaj całej jamy ustnej a ciężko takie malutkie dzieci leczyć ze względu na niebezpieczne dla dzieci skutki uboczne leków przeciwwirusowych, nie wspominając o problemach z jedzeniem i piciem u takiego malca z zakażeniem w jamie ustnej. ja osobiście wolę wystrzegać się możliwości zakażenia niż patrzeć na cierpiące dziecko, rodzina jest poinformowana, że z opryszczką proszę nas nie odwiedzać, ostatnio był brat z opryszczką to nawet sam do małej nie podszedł, a mama chorująca na opryszczkę dwa razy w miesiącu ma się wybrać po heviran do lekarza bo jej na chrzciny w październiku nie wpuszczę, ma ogromne nawracające wykwity opryszczki, bardzo aktywny wirus. może to drastyczne z lekka ale sama męczyłam się z ciągle nawracającą opryszczką i będę chronić swoje dziecko przed tym paskudztwem póki mogę, sama miałam wykwity nawet pod oczami i na skórze twarzy, nie tylko na pograniczu błon śluzowych, każde swędzenie w okolicy ust traktuję jak czerwony alarm i wzmagam czujność, suplementuję b2 i inne witaminy bo trzymają to paskudztwo w ryzach. Zresztą zakatarzonych i kaszlących członków rodziny też nie goszczę i kto przychodzi a chce dotknąć małą proszę o umycie rąk, zwykła higiena. łatwiej zapobiegać. :tak: jak mała będzie starsza już nie będzie możliwości tak jej upilnować ale też będzie odporniejsza niż teraz.:happy:
 
Już mnie nie straszcie tą opryszczką bo na zawał zejdę:no::no::no::no:
U nas kolejne problemy.... Oliwka ma czerwone wypieki na policzkach, skórkę szorstką.... I nie wiem czy to od mleka czy wczoraj zjadła pierwszy raz surową gruszkę.... dzwoniłam do dr ale teraz jest sezon przeziębień i nie ma miejsc a jeśli tak to przyjśc i prosić żeby mnie ktoś wpuścił. Jeszcze by coś chwyciła na poczekalni... więc wolę poobserwować czy to od mleka czy od tej gruchy. I jak coś zadzwonię w poniedzialek żeby sie umówic na wtorek. Na nutramigenie miała super skórę! tylko boje sie że jeśli do niego wrócimy, czy będzie go chciała jeść....
 
Dziewczyny a jak długo dziecko może mieć katar?Moja ma juz tydzień i nadal słysze gdzieś nisko smarki,tu kichnie ,tam kaszlnie... Kwiatuszku widzę,że u Ciebie też jak nie urok to sr...
 
No właśnie u mnie to samo,jeden dzień cisza,nic nie słychac w gardle,nosek suchy,na drugi dzien kicha,smarki bulgoczą w gardle a wyciągnąć ich nie idzie...Jestem już o krok od zmiany poradni i lekarza pediatry,bede miała kawałek,ale coś za coś.Własnie teraz mała charczy a ja fridy wole nie używać z tymi ustami od opryszczki,a gruszką to ***** daje...Wiesz co-czasami się tak zastanawiam czy może faktycznie jestem matką panikarą...Mam kumpele,ma dwójke dzieci,tak jakby na dziko je chowa,w sensie samopas latają,jak zachorują to reaguje po 2 lub 3 dniach dopiero i idzie do lekarza itd Na wszystko ma taki mega luz...A ja nasłu****e,przeżywam,szukam,latam po lekarzach...Może to jakiś syndrom pierwszego dziecka,nie wiem...
 
Emka moja miala 3 tyg katar i faktycznie tak mi pediatra powiedziala, ze tak dlugo u tak malych dzieci sie ciagnie. Smaruj jej tez nosek mascia majerankowa to niweluje podraznienia.
Syndrom pierwszego dziecka...cos w tym jest, ale to pewnie dlatego, ze nie mamy doswiadczenia, z drugim juz nie ma takiego cackania, bo wiesz co i jak. Ja tez moja mloda codziennie ogladam i naslu****e, bo tez ma troche zatkany nos:-(
 
Emka u nas frida nie dało się odciągać. Ja mam katarek i jestem z niego mega zadowolona. pół min i po krzyku. Hmmm czy syndrom pierwszego dziecka? Nie wiem, może do tego dołącza syndrom aniołkowej mamy....
 
reklama
Kwiatuszku masz racje-to chyba największy powód ,dla którego tak skaczemy nad małymi,chcemy,zeby ciągle zdrowe były,boimy się chorób itd.Po wczesniejszych stratach mamy w sobie chyba podwójny strach o te nasze smyki.A ja jest z tym katarkiem?Możesz w nim wyregulować siłę ssania?Czy to w odkurzaczu juz ustawiasz?Bo nam odkurzacz troche fiksuje i działa tylko na największych obrotach i nie wiem czy katarek nie wyssałby małej mózgu;)
 
Do góry