Dziewczyny czytam i czytam jak podreperować odporność...W domu najlepiej 19-20st,jak dla mnie zimno
((Ja mam w jej pokoju 22st.,w domu 22-23st. W dzień mała fika w bodziaku na długi rękaw i rajtkach lub spodniach i skarpetach.Na dwor zakładam jej bluzę z kapturem,na głowę czapkę,ale z tych cieńszych bo kaptur mimo,że nie przylegający do głowy to i tak dodatkowa ochrona jakaś jest.Na nią zarzucam kocyk polarowy i to wszystko,chyba,ze mocno wieje,a my tu mamy otwartą przestrzen to dorzucam ta osłonkę na wózek. Na spacery wychodzi,chyba,ze jest mega fatalna pogoda to nie ryzykuję. Wit.C kupiłam,teraz ją wspomagam troszkę,ale wiem,ze na dłuższą metę nic ona nie daje. Tran?Sama nie wiem...Ogólnie mówi się,że małe dzieci do któregoś tam roku zycia mają prawo mieć do 8 infekcji rocznie,że to norma,bo dziecko z wiekiem nabiera odporności.Ponoć też nie jest źle jak choruje troszkę bo już jakąś odporność na to łapie...Są też różne opinie na temat leków homeopatycznych ,jedni pediatrzy przed tym przestrzegają,inni tylko to polecają. Bądź tu kur...mądry!Dostałam namiar na kolejnego pediatrę-za kilka dni pojedziemy z małą do kontroli,póki co czekam aż jej to "przeziębienie "minie i tyle,choć mój siostrzeniec ostatnio aż 3 tyg miał katar wirusowy...Już mi serce pęka jak widze jej reakcję i słysze płacze na widok fridy
Nosek ja boli,ja na maksa wysysam,ale te smarki tak nisko siedzą,ze szok.Wiecie co dziewczyny-czesto spotykam się z sytuacją gdzie ktoś w aptece pyta ile zapłaci za wszystkie leki wypisane na recepcie,a później z kilku rezygnuje,bo go nie stać
Przykre to dla niego,bo wie,ze ludzie słyszą rezygnację i kumają o co chodzi...Ja jeszcze nie byłam w takiej sytuacji,dziękuje za to losowi,że stać mnie na leczenie córki i kolejne wymysły lekarzy,ale jak pomyśle,że są gdzieś dzieci,które męczą się z chorobą bo rodziców nie stać na jeden cholerny lek za 50zł...Kto to kur...widział,zeby w aptece tyle kasy zostawiać,krew mnie zalewa!Pierd...naciagacze.Chyba tylko w Polsce tak traktują ludzi,o leczeniu dla seniorów nie wspomnę...Ale sobie ulżyłam,choć trochę wkur...mi przeszło.