reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odskocznia;))))

Gatto to jak mms-y nie docierają to bedzie dupa z fotki:( Ale to nic,jak wróce to sama wkleje i sie pochwale;)
 
reklama
Emka dzis bedzie kolega to mu dam tego telefona niech szuka co nie dziala i jak naprawi znaczy ustawi to dam ci znac :happy2: mam nadzieje, ze to bedzie przed twoim porodem hihi:evil::-D
 
emka.. ja dla małego zapakowałam 2 bodziaki (jeden na krótki a drugi na długi rękaw, połśpiszki, dresik, skarpetki i czapeczke bawełnianą. do tego 4 pampki, lekki kocyk. jka będzie ciepło to wyjdzie w bodziaku +połspiochy +kocyk a jak będzie zimno to dołożę mu na wierzch dresik.

Ja już dziś pakuje torbe do końca... i jutro na oddział.. stres mnie zaczyna ogarniać, płacze po kątach, do tego kłoce się zR... ustawiam wszystkich w chałupie, nie spie po nocach bo mi nie wygodnie itd. itd.
I uprzedzam,z e ja mogę tydzień a mogę i dłużej w szpitalu przebywać .....ale będę pisa do pleni.. a może ją sciągnę do siebie??
 
mysiak oddaj swoją szyję (twardą, długą i zamkniętą :tak:) i spokojnie oczekuj w szpitalu, Tobie się ona już nie przyda, a ja chętnie skorzystam;-)

oj denerwować się zaczynam, tak sobie w kolejeczce czekacie na swoje maluszki, zaciskam kciuki za Was dzielne kobietki, dacie wszystkie radę, a nerwy zawsze są, to takie tałatajstwo, że zawsze się wciśnie gdzie nieproszone;-) ja cc mam na 39/40 tydzień z naciskiem na 40;-) więc jak zwykle odstaję od reszty :baffled::-D fonik do mnie macie więc nie krępować się ;-) buziaki kochane kobietki, jesteście cholernie dzielne, bardzo się cieszę, że Was poznałam :tak:
 
Mysiak kochana no taki nasz los,ze chcą nas wcześniej trzymac w tym szpitalu...Obie cukrzycowe,wolą mieć nadzór.Ja na oddział ide dopiero za tydz a juz chodze jak bomba,męża gnoje na każdym kroku,wszyscy mnie wkur....Już zapowiedziałam,że nie chce wizyt w szpitalu i trucia dupy znajomych,tylko rodzinki jak już. Taka prawda,ze w szpitalu jest inny rytm dnia,na sali masz kilka osób,do tych kilku osób przychodzą odwiedzający,zero intymności,spokoju,gadania na luzaku...Do tego uważam,że jeśli znajomi nie mieli np.czasu,zeby wpasć jak jeszcze byłam w domu to niech teraz czekają aż wydobrzeje,aż mała nabierze odporności i juz. Po szpitalu też dajemy sobie z mężem i małą dobre 3 tyg tylko dla siebie,bez odwiedzin gości w chacie.Obejrzec dziecko będą mogli w szpitalu,później chce mieć luz,chce bez stresu dojsć do siebie,mała też musi się oswoic z innym miejscem,zapachami itd Nie wyobrażam sobie po tygodniu od porodu gościć ludzi i latać z kawkami z tym pocietym brzuchem i mega wkładką między nogami;)))
Pleni ale nam nasłodziłaś kochana:))))Teraz to nabrałysmy energii z Mysiakiem i bedziemy w szpitalu mega dzielnymi super mamami:))))
 
Oj kobietki,kobietki:) Tak fajnie Was sie czyta:) taka tu fajna atmosfera,tak "po ludzku",rowniez sie ciesze,ze Was poznalam!!!
Co do cc to NO STRESS!!!to nie jest takie straszne,choc latwo mi teraz mowic....ale szczerze- nigdy wiecej porodu sn,dla mnie to jest hardcore!
Napisze wiecej jutro,bo teraz nie mam czasu- Oleczka sie zaraz zbudzi,nawet nie zaczynam:)papapa
 
reklama
Czarna tylko szkoda,że są ludzie i to nawet czasami najbliżsi,którzy tego nie potrafią zrozumieć...Ostatnio koleżanka mi dosrała,że bedę dziecko trzymać pod kloszem,ze bedzie sterylna,ze pewnie ludzi innych pozna jak skończy rok...A owa koleżanka juz dwa dni po cesarce w upale jechała z noworodkiem i tym pociętym brzuchem do rodziny 2h drogi,gdzie kręciło się chyba czworo małych dzieci i pięcioro dorosłych...każdy z tym maleństwem urzędował,nosił,całował,dzieciaki to samo...A tyle się huczy,że najbardziej trzeba uważać właśnie na dzieci przedszkolne i szkolne,że roznoszą wirusy,które im moga nie szkodzić ale takiemu noworodkowi juz tak albo samej ciężarnej. Moja riposta była krótka-w d... mnie pocałuj,moje dziecko moje zasady,ty ze swoimi to możesz sobie nawet cały dzień siedziec w osranej od kotów zapuszczonej piaskownicy albo wśród jakis gruźlików.
Druga sprawa,która mnie wkur... to pytania:a dlaczego nie chcesz,zeby mama albo teściowa po porodzie pomieszkała z Wami i pomagała? Bo nie i koniec,bo to czas dla rodziców i jesli od początku sami się nie nauczymy obcowania z małą to jak później sobie poradzimy jak owa mamusia jedna czy druga wróci do siebie??A poza tym to najbardziej chodzi tu o M,żeby nie był wyręczany w opiece,jakoś odpychany,bo też musi dużo się nauczyć,tak,zebym miała w nim wsparcie i pomoc. Nie mam zamiaru na pół roku utknąć w domu i samej nie móc wyjść,bo będę się bała,że M sobie nie poradzi.
Tak się zastanawiam dlaczego ludzie starszej daty uważają,że w tych czasach rodzice po 30-stce są jakimiś gamoniami i palcem do d... sobie nie sięgną.Przecież nie jestesmy nastolatkami po wpadce,świadomie decydujemy się na dziecko,wiec musimy się z tym liczyć,że zmienią się priorytety,że ogólnie życie się zmieni.Człowiek całe czas czegos się uczy:)))
No to wylałam żale ehhehe Jestem z siebie dumna,że mam taki charakter a nie inny i się nie pierd...jak ktoś mi się zaczyna wtrącac to krótko z nim jade i ustawiam. Jeszcze tylko czeka mnie przeprawa z położną środowiskową z naszego rejonu,bo ponoć mega srala mądrala jest...
 
Do góry