karola1388
Poprostu żyj...
witam sie noworocznie.
widze,ze skacowane spicie.jak tam po zabawach???? Anulka tobie sie nie chcialo isc.fajnie bylo czy tak jak podejrzewalas? a moja corcia fajerwerki przespała.pies biegał,piszczal,maz musialisc do drugiego pokoju posiedziec z nim,a Alicja spała jak suseł.nawet jak za blokiem w pogotowiu powłaczali syreny o polnocy i wyly mała spala...za to obudzila sie o 4ej rano wyspana......
co do wyjazdu jednak nic z tego...maz rozmawial z przelozonym,nie moze wziasc urlopu bezplatnego.tzn moze,ale nie bedzie napewno rozpatrzony pozytywnie,bo nie ma zastepcy na jego miejsce...po drugie kolega mu powiedzial-ten co teraz jedzie,ze nie wie jak tam teraz wyglada rynek pracy i jak on pojdzie do roboty tam gdzie byl 2 lata temu to nie bedzie mogl mu pomoc szukac dla niego czegos.da mu mape i bedzie zdany sam na siebie...mojemu mezowi troche to nie pasuje,bo nie zna az tak dobrze jezyka zeby sie np dogadac w jakiejs agencji...pozatym boi sie,ze niczego nie znajdzie i bedzie musial tu wracac,a kase straci,a przeciez i tak juz jest nam ciezko...jakby byla nagrana robota to moze cos by sie dalo wykombinowac,a tak to kicha...biednemu to zawsze wiatr w oczy...bedzie musial znowu porozwozic cv gdzie sie da o dodatkowa robote...a ja dzis pisalam odwolanie w spr.malej o to pismo co nam nie przyznali pieniazkow twierdzac,ze nie wymaga specjalnego leczenia...
widze,ze skacowane spicie.jak tam po zabawach???? Anulka tobie sie nie chcialo isc.fajnie bylo czy tak jak podejrzewalas? a moja corcia fajerwerki przespała.pies biegał,piszczal,maz musialisc do drugiego pokoju posiedziec z nim,a Alicja spała jak suseł.nawet jak za blokiem w pogotowiu powłaczali syreny o polnocy i wyly mała spala...za to obudzila sie o 4ej rano wyspana......
co do wyjazdu jednak nic z tego...maz rozmawial z przelozonym,nie moze wziasc urlopu bezplatnego.tzn moze,ale nie bedzie napewno rozpatrzony pozytywnie,bo nie ma zastepcy na jego miejsce...po drugie kolega mu powiedzial-ten co teraz jedzie,ze nie wie jak tam teraz wyglada rynek pracy i jak on pojdzie do roboty tam gdzie byl 2 lata temu to nie bedzie mogl mu pomoc szukac dla niego czegos.da mu mape i bedzie zdany sam na siebie...mojemu mezowi troche to nie pasuje,bo nie zna az tak dobrze jezyka zeby sie np dogadac w jakiejs agencji...pozatym boi sie,ze niczego nie znajdzie i bedzie musial tu wracac,a kase straci,a przeciez i tak juz jest nam ciezko...jakby byla nagrana robota to moze cos by sie dalo wykombinowac,a tak to kicha...biednemu to zawsze wiatr w oczy...bedzie musial znowu porozwozic cv gdzie sie da o dodatkowa robote...a ja dzis pisalam odwolanie w spr.malej o to pismo co nam nie przyznali pieniazkow twierdzac,ze nie wymaga specjalnego leczenia...