reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odskocznia;))))

aniunia no te przesądy są najgorsze!!!Najlepiej może zakupy robić jak się wróci z dzieckiem ze szpitala ,tak???Ręce urobione po łokcie a tu nie ma ani ciuszków,ani kosmetyków,pieluch,o wózku nie wspomnę...Nie nie,nie daj sie im. Znam dziewczyny,które w 6 miesiącu miały juz wszystko,jakoś bez tragedii się obyło,więc skąd te zabobony??Poza tym ponoć jak się wierzy w Boga to kategorycznie nie powinno sie wierzyć w takie historie...Ciekawe jak to możliwe,że tyle powstało tych chorych opowiastek skoro nasz naród jest typowo chrześcijańskim...Brak słów.
Bett niby się mówi,że ktoś musi być mądrzejszy...Ja bym może i poszła złożyć życzenia,ale dałabym skromną kartę i w środku ten ich upragniony grosik,zero kwiatków.
 
reklama
Anty na poczatku pewnie bedzie trudno ale co zrobic im szybciej tym lepiej;-)Bett no chyba dziewczyna oszalala, jak na dloni widac ze chce kasy nazbierac nic nie dajac od siebie zalosne jak juz cos to mozna kartke z zyczeniami wyslac ale to juz ostateczna ostatecznosc a najlepiej to daj sobie spokoj ona nie zachowala sie ladnie wobec Was:no:Dobry pomysl z tym grosikiem bomba:-DKarola fajnie ze maz pomyslal o wanience mily gest:tak:
 
heheheh dobry pomysl Emka!

Wiecie, ja tez jestem za tym, zeby nie kupowac nic dla dziecka ale przez pierwszy trymestr. ja sobie nie wyobrazam kupowac wszystko na ostatnia chwile, a jeszcze gorzej jak sie dziecko urodzi (nie wspomniec o kosztach!!) Takie zakupy to przyjemnosc, dlaczego ktos mialby mi to odebrac. Potem musialabym kogos wyslac: meza z tesciowa....dlaczego??? nie wspomniec o tym, ze juz w szpitalu jest potrzebne cos, a potem dziecko ci sie porzyga dwa razy i gole musi lezec, tylko gdzie? jak nie ma lozeczka, kocyka i tego wszystkiego. A umyjesz jak? pod kranem?
Aniunnia nie przejmuj sie tesciowa i jak tylko sie lepiej poczujesz ja bym dzialala:tak:

A tak w ogole to chcialabym sie zapytac o wanienki, jak to teraz wyglada? jakie stelarze....bo ja jestem jeszcze za murzynami i znam te wanienki wiecie sprzed 25 lat hihi

Aaaa, to ze kuzynka Bett zachowala sie nieladnie, nie znaczy, ze Bett musi sie znizac do jej poziomu.
 
Aniunia ja jeszcze dzisiaj jestem:-p

Bett , jakbym się dobrze czuła to bym poszła na ten ślub (na twoim miejscu) , ale żadnej kasy bym nie dawała.
ja miałam taką sytuację , że mój dalszy kuzyn podał zaproszenie na ślub do kościoła przez moją mamę (która jest jego chrzestną) , a na zaproszeniu byłam wypisana tylko ja - bez mojego T i bez dzieci. Jakby nawet w kościele były wyliczone miejsca , wtedy nie poszłam. Na weselu bawili się moi rodzice i mój brat z rodziną , ja natomiast dostałam zaproszenie na ceremonię do kościoła. Już mnie nic naprawde nie zdziwi.
 
Bett, ja bym nie poszla. Zasada jest prosta - zwykle "koperta" obowiazuje na przyjeciu, aluzje do kaski przy okazji zaproszenia do urzedu wydaja mi sie teoche nie na miejscu. Poza tym, skoro swego czasu laska nawet nie znalazla chwili zeby chocby zadzwonic i uprzedzic ze nie moze przyjsc...
Aniunnia, olej... JAk stracilam ciaze, tesciowa mi wyjechala ze "to wszystko przez koty, mowilam ci wywal koty!" - malo mnie szlag najjasniejszy nie trafil, zwlaszcza ze takie *******y wyglaszala pielgniarka. Zrobilam badania - ujemna w obu mianach. Nie wyobrazam sobie byc ograbiona z przyjemnosci kupowania ciuszkow dla dzidzia... Zawsze kupowalam juz w ciazy.
 
elka no miły.generalnie mnie zaskoczył,bo jak sie dowiedzialam o tym,ze w kazdej chwili moge urodzic to sie zestresowałam,ze sa jeszcze rzeczy ktorych nie mamy,a,ze akurat wanienka nie kosztuje wiele to po pracy pojechal i kupil:-).szkoła rodzenia sie przydala,bo przynajmniej wiedzial jaka kupic nie musialam jechac,a on mogł mi zrobic niespodzianke.gatto dokladnie.na poczatq to wiadomo po co,ale tak w drugim trymestrze mozna juz powoli,bo kobieta jest jeszcze na tyle " sprawna',ze nie meczy ja chodzenie po sklepach,a w trzecim to juz tylko to czego sie nie zdazylo jeszcze kupic,albo o czym sie zapomnialo.ja zaczelam zakupy od jakiegos 26,27tc...teraz zostało juz nie wiele.co do wanienki to wlasnie wyzej elce pisałam,ze maz wczoraj kupił.gatto zwykla,najzwyklejsza jakich pełno na allegro.sa po 25,30zł w roznorakich kolorach.ja nie chcialam kupowac nie wiadomo czego,bo po co?? wanienka to wanienka.a stelaz??? nie wiem no normalny.kazdy generalnie jest taki sam tylko cenami sie roznia.my niedługo bedziemy kupowac.czarna no to twoja historia mnie wryła...to sie nazywa przeprowadzic selekcje...:angry::crazy:...ja nie wiem czym sie ludzie kieruja zapraszajac gosci.my za rok mamy koscielny i robimy wesele,ale juz dzis wiemy,ze bedzie to skromna uroczystosc i wiecej niz 40 osób nie bedzie.i to tylko najblizsza rodzina,taka z tad,z ktora mamy kontakt i przyjaciele,bo znajomych zapraszamy tylko do koscioła,a nawet ta dalsza rodzine ktora mieszka 100,200km od nas nie zapraszamy,bo wychodzimy z załozenia,ze głupio jechac taki kawał tylko po to zeby dac zaproszenie na slub ktory trwa 40 minut czy iles tam...poprostu pozniej po weselu kupimy flaszeczke:-p i pojedziemy w odwiedziny do tej dalszej rodziny zeby nikt nie poczuł sie urazony.kłaczek u ciebie tesciowa o kotach,a u nas babka meza o psie:wściekła/y: kiedys skutecznie sie z nia o to poklociłam,bo mi cisnienie podniosla,ze jak dziecko to nie pies,bo moze wskoczyc do łozeczka,przygniesc dziecko itd:angry:...szczegolnie,ze on nawet pod łozeczko sie nie zmiesci...ehh no i sie nasłuchalam roznych pierół...
 
Czarna no to co cie spotkalo to juz szczyt bezczelnosci!

Karola musze sobie z ciekawosci wejsc na allegro i popatrzec na te sprzety:) a przewijak tez macie??
 
biggrin.gif
Cześć moje kochane!!!! przepraszam za swoją nieobecność- ale nie miałam czasu i natchnienia siedzieć przed komputerem
laugh.gif
po 1. za gorąco,po 2. wczoraj wyjechaliśmy do Poznania i w poniedziałek też tam ruszam pilnować małej zarazy do wtorku. Melduje się i zaraz uciekam nad jeziorko
laugh.gif
no i ... pon-wt pilnuję siostrzenicy a akurat wtedy wypada mi owu !!!!
unhappy.gif
G jedzie ze mną ale kiedy mamy się bzykać hahaha ... chyba jak mała będzie spała ... Uciekam i trzymajcie się :* odezwę się jakoś w środę ... Buziaki
biggrin.gif
 
Aniunnia ja tam wychodzę z założenia,że jeśli ma się coś stać to w drewnianym kościele cegła ci na głowę spadnie,jak mi babcia marudziła,że gdzieś jadę sama i jak ja się nie boję to mówiłam,że ludzie nawet we własnym łóżku mogą zostać zamordowani itd.Co do zagrożonej ciąży ma kilka ciuszków?!:szok: No proszę,nie daj się zwariować teściowej.A już z pewnością nie powinnaś się denerwować takimi słowami,bo o ile kilka ciuszków nie ma wpływu na ciążę,tak nerwy i owszem.
bett ostatnio zauważyłam,że śluby i wesela to tylko jakieś niezgody powodują.Jedni się gniewają,bo nie zostali zaproszeni,inni że zostali:-),a jeszcze inni że ktoś do nich nie przyszedł mimo zaproszenia.I nie ma tu mądrego.Ja osobiście popieram emkę ,skoro chcą grosik to niech go dostaną:-).W ogóle uważam,że takie wierszyki są nie na miejscu,od razu widać,że młodym nie zależy na naszej obecności tylko na tym co przyniesiemy.Przecież nikt nie jest na tyle głupi i chamski,żeby pójść z pustymi rękami a takie wołanie "na chama" o kasę nie świadczy dobrze o zapraszających.Sama dostałam ostatnio zaproszenie,gdzie mi każą pościć i odkładać te pieniądze dla nich,bo im się przyda każdy grosik i że nie muszą chyba prosić?Obie z mamą byłyśmy nieco zniesmaczone i gdyby nie pewne względy,to najchętniej w ogóle byśmy tam nie poszli.
czarna no to ktoś pokazał klasę z tym zaproszeniem:szok:Naprawdę nie rozumiem takich ludzi i nie wiem czemu ludzie tak boją się zaprosić kilka osób więcej,przecież za siebie każdy zapłaci (jak już pisałam do bett nikt nie przychodzi z niczym) a oprawa i tak tyle samo kosztuje obojętnie czy się zaprasza 30 czy 100 ludzi...Tekst o facetach nieprzeciętny;-):-)

Ok,a teraz najświeższe relacje frontu:-) Poczytałam wasze rady (dziękuję bardzo za wszystkie),uspokoiłam się i pokonałam m jego własną bronią:-)Otóż jest on strasznie przewrażliwiony na punkcie nienoszenia przeze mnie obrączki (on swojej niemal nie zdejmuje,a mnie często się zdarza o niej zapomnieć i m ciągle mnie o nią ściga),a już zwłaszcza na budowie gdzie sami faceci przecież.A ja wczoraj z czystą premedytacją założyłam tylko pierścionek zaręczynowy (żeby nie mógł pomyśleć,że zapomniałam;-)).Oczywiście nie uszło to jego uwadze i po tym wygadaniu mu wszytkiego pyta się gdzie mam obrączkę,a ja mu wtedy powiedziałam tak "ja za takiego gbura nie wychodziłam i dopóki nie dostanę mojego męża z powrotem obrączki nosiła nie będę do odwołania".Podbiegł do mnie,wycałował gdzie mógł (bo trochę się broniłam:-)) i obiecał,że od dziś się zmieni.Pożyjemy,zobaczymy...W każdym bądź razie do domu wrócił już mój dawny m,milusi że do rany przyłóż,to i ja zmieniłam oblicze;-),a wieczorkiem to już się tak działo na zgodę,oj działo;-). No i znowu jestem dziś niewyspana,ale tym razem z o wiele przyjemniejszych powodów:-D

Życzę udanych weekendów,urlopów itd.,itp:-)
 
reklama
Do góry