KasiaiAlex
Mama Alexa 01.04.2010
Witaj misiaczek.
Przesledziłam właśnie cały wątek, naczytałam sie troche, ale co tam
Może nie jestem zbyt doświadczona mama, bo moj synek ma dopiero 4 m-ce, ale dam ci jedna rade. NIE PODDAWAJ SIĘ
Przedewszystkim nie przestawaj karmic piersia, rob to najdluzej, jak tylko dasz rade. Ja mojego malucha karmilam 2 m-ce. Najpierw bylo ok przez jakies 2 tyg, pozniej coraz gorzej. Zachowanie bylo identyczne, jak u twojego dzieciaczka. Psychicznie nie dawałam juz rady, nie miałam czasu na nic, ciagle siedziałam z cycem na wierzchu, miałam dośc wszystkiego i nie wytrzymałam. Zaczełam karmic najpierw odciagniętym, pozniej modyfikowanym i naprzemian z piersi az pokarm zniknal calkowicie. Teraz strasznie tego żałuje. Fizycznie karmienie butla jest jeszcze bardziej męczące, niz piersią. Żeby miec z małym bliski kontakt, nosze go czesto na rękach, wstaje w nocy, nie pozwalam sie nikomu wyręczać, poprostu mam wyrzuty sumienia. Kręgosłup mi wysiada, bo maly wazy juz 7kg. Jednak najbardziej pozałowałam tej straconej laktacji, kiedy w wieku 3 m-cy maluch zachorowal na zapalenie gardla i przeziebienie. Pediatra zaatakowała mnie, że gdybym piersia karmila, to by choroby sie go tak nie czepialy. Nie powinna na mnie naksakiwac, ale wiem, ze miala racje. Dziecko na piersi jest bardziej odporne.
Nie popelniaj wiec mojego bledu i karm dzidzie jak najdluzej, te kilka miesiecy przebolejesz, to w koncu twoje dziecko i ty jestes dla niego. Ja bylam za glupia, zeby to zrozumiec, a teraz, gdy rozumiem, jest juz za późno.
życzępowodzenia i nie poddawaj sie. trzymam ciuki
Przesledziłam właśnie cały wątek, naczytałam sie troche, ale co tam
Może nie jestem zbyt doświadczona mama, bo moj synek ma dopiero 4 m-ce, ale dam ci jedna rade. NIE PODDAWAJ SIĘ
Przedewszystkim nie przestawaj karmic piersia, rob to najdluzej, jak tylko dasz rade. Ja mojego malucha karmilam 2 m-ce. Najpierw bylo ok przez jakies 2 tyg, pozniej coraz gorzej. Zachowanie bylo identyczne, jak u twojego dzieciaczka. Psychicznie nie dawałam juz rady, nie miałam czasu na nic, ciagle siedziałam z cycem na wierzchu, miałam dośc wszystkiego i nie wytrzymałam. Zaczełam karmic najpierw odciagniętym, pozniej modyfikowanym i naprzemian z piersi az pokarm zniknal calkowicie. Teraz strasznie tego żałuje. Fizycznie karmienie butla jest jeszcze bardziej męczące, niz piersią. Żeby miec z małym bliski kontakt, nosze go czesto na rękach, wstaje w nocy, nie pozwalam sie nikomu wyręczać, poprostu mam wyrzuty sumienia. Kręgosłup mi wysiada, bo maly wazy juz 7kg. Jednak najbardziej pozałowałam tej straconej laktacji, kiedy w wieku 3 m-cy maluch zachorowal na zapalenie gardla i przeziebienie. Pediatra zaatakowała mnie, że gdybym piersia karmila, to by choroby sie go tak nie czepialy. Nie powinna na mnie naksakiwac, ale wiem, ze miala racje. Dziecko na piersi jest bardziej odporne.
Nie popelniaj wiec mojego bledu i karm dzidzie jak najdluzej, te kilka miesiecy przebolejesz, to w koncu twoje dziecko i ty jestes dla niego. Ja bylam za glupia, zeby to zrozumiec, a teraz, gdy rozumiem, jest juz za późno.
życzępowodzenia i nie poddawaj sie. trzymam ciuki