reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odczucia po porodzie. Złe i dobre strony szpitala, w którym rodzimy dzieci.

O Jezu. a mnie jak zaczęli kroić, to jeszcze palcami u nóg mogłam ruszać. Skalpela nie czułam, ale szarpanie mocno. I zobaczyłam jak krew chlapie na lampy nade mną, co tez nie było przyjemne :) Ale to był mój pierwszy raz na sali operacyjnej i mimo otumanienia Dolarganem bardzo to przeżyłam.
 
reklama
O mamo Madzia to kto cię kroił ? Ja miałam ciszę i spokój, zadnej krwi i nawet wód nie było co potwierdziło moje małowodzie,
w lampy patrzyłam ale tez nic nie widziałam i dobrze potem jak juz Olenkę wyjęli to tylko na nią patrzyłam !
To tez była moja pierwsza wizyta w szpitalu jako pacjentki grrr bałam sie strasznie !
 
Misia poplakalam sie jak przeczytalam twoj porod... tez sie biedactwo nacierpialas...

ciesze sie ze juz wracasz do siebie... :)

rany! a co to bedzie u mnie??? jedna wielka niewiadoma! a boje sie jak diabli...
 
Gosiaf-myślę, że lepiej sie bać i potem sie przyjemnie rozczarować, niż tak jak ja, jechać na porodówke z wielką radością w sercu, że się zobaczy ukochana dzidzie, a potem nie móc nawet aktywnie uczestniczyc we własnym porodzie.

Ale wszystko mija. I rwa kulszowa odeszła, jak ręką odjął ;D.
 
Madzia to po WIELKIM SZCZĘŚCIU, jakim jest córcia, w tym całym nieszczęściu porodowym, masz jeszcze jedno małe szczęście- przeszła Ci rwa kulszowa. Ja jestem już 3tyg. po porodzie i niestety rwę jeszcze czuję :(.
 
Dytek - ja się aż sama zdziwiłam, że przeszło momentalnie. Ale boli mnie teraz mnóstwo innych rzeczy, więc i tak jestem z bólem na plusie, a nie na zero :laugh:
 
Niestety to są uroki połogu :(, ale na osłodę mamy właśnie nasze dzieciątka :)
 
reklama
misia_q łezki popłynęły mi po polikach, jak przeczytałam Twoją historię z porodu.. Mimo przeżyć bardzo to wzruszająco opisałąś

Gratuluję maleństwa i życzę szybkiego powrotu do pełni zdrowia.

Wszystkiego dobrego

wszystko przede mną.

Madzia_S a to niespodzianka. Miał być synek (pamiętam, bo chciałaś go nazwać tak samo jak ja Antoś) a tu taaaka piękna córcia... Śliczna jak malowana. Byłaś dzielna. Gratuluję

 
Do góry