reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odczucia po porodzie. Złe i dobre strony szpitala, w którym rodzimy dzieci.

Aniam pisze:
Ktos wie w jakim szpitalu rodzila Madzia S? Wlasnie zastanawiam sie nad wyborem szpitala, a zostalo mi jakies 3 tygodnie wg lekarza.
Madzia rodziła na Zaspie w szpitalu !

Współczuje Madzia że po tych bolach i mękach miałaś w końcu cc to jest ponoć najgorsze jak sie namęczysz a i tak w finale cię potną, obok mnie leżała
na pooperacyjnej laska też po oksytocynie i mówiła ze cały czas czuje skócze macicy hmmm w sumie to cieszę sie ze nie miałam żadnych skórczy bo
tak jak mówisz jak znieczulenie przestaje działać to jest makabra brrr nigdy bym sobie nie zrobiła cc na życzene nigdy !!!!
 
reklama
Misia.... Kurcze.... jak czytam takie opisy jak Twoj, to z jednej strony przechodza mnie ciarki (jak sobie pomysle o bolu, zmeczeniu etc. i najgluprze, jak sie zastanawiam, co by bylo z 300 lat temu ;-( ), a z drugiej strony tak bardzo zazdroszcze. Tak strasznie chce, zeby moja malutka byla juz przy mnie, ze jest mi totalnie wszystko jedno, co bede musiala przejsc, zeby to nastapilo.

Zwisa mi, czy bedzie bolalo bardzo, czy jeszcze bardziej ;-) Niech juz tylko wychodzi do nas, bo mam megadola. Poplakuje ciagle. A widok Waszych maluszkow, zamiast mnie cieszyc, jeszcze bardziej doluje.
 
Matko dziewczyny ale wam współczuję. Popłakałam się jak czytałam wasze opisy.

Madzia dobrze,że wszystko się dobrze skończyło, tylko szkoda tyle cierpień i strachu. Mnie jak wieźli na porodówkę cały czas mi huczało w głowie, że na aparacie zanikło tętno dziecka i nie wiedziaam co sie dzieje, czułam straszny strach, że coś będzie nie tak.

Misia Ty też łatwego porodu nie miałaś, no i po cc .... tak źle się czułaś.

Ale najważniejsze, że macie sliczne maleństwa obok siebie- zdrowe i czekające tylko na Was.
 
Misia czy ty po tym jak znieczulenie przestało działać miałaś drgawki? Ja trzesłam się jak galareta jakbym parkinsona miała cała dygotałam,
przykryli mnie dwoma kocami ;) a co do pierwszego wstawania po cc i to z cewnikiem jeszcze to nie bede nic mówić :( ale powiem wam że minęły już
2 tyg i wiem że wytrzymam taki ból dla drugiej dzidzi jeśli bedzie potrzebny, wszystko zmienia sie z czasem a o bólu szybko sie zapomina na szczęście ;)
 
Misiaczku, łączę się z tobą w bólu, zwłaszcza w kwestii kichania i kaszlu :laugh:. Trzymaj się i się nie smiej. Tez nie można, a mnie jak na złość ciągle ktoś rozśmiesza.Ja miałam to szczęście, że nie byłam w ogólnej narkozie, tylko w znieczuleniu podpajęczynówkowym (o ile mozna to nazwać szczęściem, bo uczucie jest nieprzyjemne jak dzidzię wyszarpuja). I Niunię dostałam od razu po operacji na stałe, połozyli ją obok mnie w łózku, pani Asia, doradca laktacyjny wetknęła jej moją brodawką do buzi i Mała od razu załapała o co chodzi i dzięki temu zadnych problemów z karmieniem nie mam do tej pory.Ani jednej rany na brodawce, ani jednego pęknięcia czy otarcia. Czasem bolą, bo Marysia ma uscisk dziąseł, ze nie daj Boże, ale zjada wszystko ładnie i nie ulewa.
Dużo miałysmy szczęscia, bo naoglądałam sie takich problemów z karmieniem po c.c., że coś okropnego.
 
Karolla pisze:
Misia czy ty po tym jak znieczulenie przestało działać miałaś drgawki? Ja trzesłam się jak galareta jakbym parkinsona miała cała dygotałam,
przykryli mnie dwoma kocami ;)

dokładnie, drgawki miałam jak cholera :D

Madzia_S pisze:
Misiaczku, łączę się z tobą w bólu, zwłaszcza w kwestii kichania i kaszlu :laugh:. Trzymaj się i się nie smiej. Tez nie można, a mnie jak na złość ciągle ktoś rozśmiesza.

Dużo miałysmy szczęscia, bo naoglądałam sie takich problemów z karmieniem po c.c., że coś okropnego.

Dokładnie, ja myślałam że zabiję mojego Kubę jak mi opowiadał kawały... ło matko... ::) :D

hihi, piersi to po prostu balony z których cieknie... nie nadążam z "dojeniem" :p
 
Nie wiem p[o sobie, jak to jest z tymi wszystkimi odczuciami "po" (mam nadzieje, ze wkrotce juz sie dowiem), ale moja mama (urodzila nas dwojke naturalnie) tez mowila, ze po porodzie bylo jej cholernie zimno (mnie rodzila w czerwcu i byl niesamowity upal), rzucalo nia i musili ja przykrywac wszystkim, co mieli w zasiegu wzroku. Mysle, ze to sie pojawia w wyniku oslabienia i zmeczenia....
 
Mnie zaraz po porodzię też było bardzo zimno.Tym razem od razu poprosiłam, jeszcze przed zszywaniem, aby mnie czymś nakryli, bo nie mogę nogi utrzymać nieruchomo tak mną trząsało. Lekarz mi powiedział, ze to efekt zmęczenia organizmu, a po reszto poród jest szokiem dla organizmu.
 
Jak ja lubie szokujace doznania!!!!!!!! ;-) Moze w ten sposob mam przekonac moja mala i swoj organizm do zebrania sie do dziela??
 
reklama
Wiecie co ja w ogóle nie miałam odczucia wyszarpywania małej z brzusia nic a nic, poczułam tylko jak skalpel posuwa sie po brzusiu
a potem za 3 min wyjęli małą z brzusia :D
 
Do góry