reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odchudzamy się :))

reklama
polaa - gratuluję :) Jakbym nie mogła norweskiej, bo nie cierpię grejfrutów... Wręcz wywołują u mnie cofkę... Ale "moja" dieta to raczej szansa na nowe przyzwyczajenia żywieniowe, co zaowocuje brakiem efektu jojo ;) No i jest zdrowa :)
 
Jejku jakie wy zawziete jestescie... zazdroszcze, ja to sie nie nadaje na zadne diety, jak mam cos narzucone to napewno nie wprowadze w zycie nosz cholera taki typ jestem, dla mnie dzien bez slodyczy to dzien stracony... A nauczylam sie tak zrec slodycze jak zaszlam w ciaze, bo tylko po slodyczach nie wymiotowalam i tak sie uzaleznilam...
Na szczescie karmie tylko piersia i kilogramy schodza mimo wszystko ale jakas taka ulana ciagle jestem...
 
no to ja melduje ,że waga coś drgnęła ostatnio :-)
w sumie to nie jest tak żle , odchudzam się troche dłużej niż miesiąc i 5 kg mniej jest mnie :-):-)
chyba zacznę ćwiczyć regularnie to może więcej poleci :tak:

polaa gratuluje wytrwałości :-):-):-) przemiana materii została pobudzona więc powinno jeszcze polecieć w dół :-)
 
polaa - gratki super wynik:tak: szkoda ze ja nie moge na ta diete przejsc - nieznosze grejfrutow sama mysl o nich powoduje u mnie drgawki:-(

kifsi - rowniez gratki co ja bym dala aby 5kg ubylo:tak:
 
nooo od poniedziałku 2 kilo mniej :D Czyli ważę 2,5 kilo mniej niż przed ciążą ;)
jeszcze 30 kilo do celu ;)



edit:
trafiłam na fajny artykuł...
http://otylosc.uleczalna.pl/artykul/co-dzieje-sie-z-komorkami-tluszczowymi-gdy-tyjemy-i-chudniemy

cytuję:
"Walka z otyłoscią przerostową, najczęściej nabytą podczas życia dorosłego, nie jest łatwą sprawą, ale wykonalną, gdyż polega przede wszytskim na zmniejszaniu rozmiarów komórek tłuszczowych do ich normalnych rozmiarów.Natomiast niesamowitym wysiłkiem jest walka z otyłością hiperplastyczną, często nabytą podczas dzieciństwa, okresu dojrzewania, czasami również w życiu dorosłym. Wtedy komórki tłuszczowe muszą skurczyć się poniżej swojej normalnej wielkości, co powoduje zmniejszenie wydzielania leptyny, hormonu, która hamuje odpowiednie komórki nerwowe w mózgu do wydzielania substancji stymulującej apetyt. Proces ten powoduje uczucie głodu przez cały czas, dopóki waga ciała nie spadnie poniżej 10 % wagi sprzed odchudzania. Wtedy możliwy staje się proces tzw. apoptozy czyli śmierci komórek, w tym wypadku komórek tłuszczowych. Dopiero wtedy utrzymanie niższej masy ciała staje się łatwiejsze."

No to czeka mnie niezła walka, bo ja zostałam przez rodziców "utuczona" już w dzieciństwie... I zawsze ważyłam za dużo... A od podstawówki poniżej 70 kg nie schodziłam...

no to fajnie :/
 
Ostatnia edycja:
Mi już zapał do odchudzania przeszedł :zawstydzona/y: Nadal nie jem chleba, makaronu, ryżu, słodyczy, ale nie postępuje juz dokładnie w/g wskazań diety. Mam jednak nadzieję, ze mimo to waga nadal będzie szła w dół (naiwna jestem :-p)

Rysica ja do szczuplutkich też nigdy nie należałam, ale tak naprawdę nigdy mi to za bardzo nie przeszkadzało. Rodzice okragli, to ja też. Nie winię za to rodziców, ale geny. Znajomi jedli 3xtyle co ja, a skóra i kości :crazy:
Jak się odchudzałam to chudłam...a później tyłam :baffled: Widocznie, moje komórki nie chciały umrzeć :-D

Teraz też się nie łudzę, ze super szprychą będę, zreszta takie chude ciała mi sie nie podobają. Chciałabym ważyc 60kg a mam 164cm, ale raczej wątpię żebym dotrwała. Nie wiem jak zabić te moje komórki, jakies odporne są :wściekła/y:, więc skazana jestem na tłuszczyk;-)...ważne, zeby się dobrze ubrać, a zbędnych kg nie będzie widac :-D:-D
 
reklama
Veritaserum - u mnie problem z wagą jest poważniejszy, ja MUSZĘ schudnąć nie tyle ze względu na wygląd, co na moją kostkę. Przeszłąm 2 operacje staw skokowego, czeka mnie kolejna, a każdy dodatkowy kilogram to dla tej kostki dodatkowe obciążenie...
 
Do góry